July 6th, 2007 by xAndrzej
JeÅ›li wierzÄ™ w Boga, to konsekwencjÄ… tego jest wiara w Jego Obecność. Bóg jest ze mnÄ…, ze Å›wiatem, z KoÅ›cioÅ‚em. Czasem zachowujemy siÄ™ jakby Boga nie byÅ‚o, nawet my, wierzÄ…cy, zapominamy o Jego permanentnym istnieniu. Ta obecność Boga jest szczególnego rodzaju. To jest obecność miÅ‚ujÄ…ca. O ile prosto jest w to uwierzyć, gdy wszystko idzie nam dobrze, gdy realizujÄ… siÄ™ nasze plany, gdy jesteÅ›my zdrowi, najedzeni, wyspani. Ale On jest nawet wtedy gdy Å›wiat grzeszy i cierpi, jest w moim cierpieniu i moich problemach. Bóg jest, a wobec tego wszystko co On dopuszcza w moim życiu jest Å‚askÄ…. WÅ‚aÅ›nie zapaliÅ‚em Å›wieczkÄ™ przy figurce Å›w. Tereski i przypomniaÅ‚em sobie jej przekonanie o Bogu: “Wszystko jest Å‚askÄ…!”. Terenia wszystko przyjmowaÅ‚a jako Å‚askÄ™ od Boga. Panie, przyjmuje moje życie, moje dziÅ›, moje radoÅ›ci i moje problemy z wielkÄ… wiarÄ…, że one sÄ… po coÅ›! Bo wszystko jest Å‚askÄ…!
Mija piÄ…tek, pierwszy piÄ…tek miesiÄ…ca. MyÅ›laÅ‚em sporo o Sercu Jezusa, a na koniec dnia odmówiÅ‚em LitaniÄ™ do Serca Jezusa. Ale po kolei ….
Rano siÄ™ pomodliÅ‚em. MateriaÅ‚em do medytacji jest teraz dla mnie znana książka Ks. Dajczera “Rozważania o wierze”. Rozważam ja któryÅ› raz, ale ciÄ…gle mnie zachwyca. DziÅ› rozmyÅ›laÅ‚em o wierze. Czy moja wiara sprawia, że patrzÄ™ inaczej na życie, na ludzi. JeÅ›li ona nie zmienia mojego naturalnego patrzenia na Å›wiat to znaczy, że jest jeszcze niedojrzaÅ‚a.
O 8.20 spotkanie z Włodkiem i Grzegorzem, oczywiście w sprawie budowy. O 9.30 wizyta w Kłobucku w Drewbecie. Krótka rzeczowa rozmowa z jednym z prezesów i utargowałem bardzo dobrą cenę na kostkę brukową. Może liczyłem na jakąś darowiznę, ale i tak oferta jest dużą oszczędnością. Trzeba teraz tylko szukac pieniędzy na zapłacenie wszystkich tych wykończeń. Dziś chodziłem z różańcem po naszym przyszłym kościele i pomyślałem, że jeśli nie uda nam się dokończyć tej budowy to będziemy odprawiać po prostu w takich surowych warunkach.
O 11.00 praca w “Niedzieli”. WÅ‚aÅ›ciwie nie praca tylko spotkania z księżmi. Nic dziÅ› nie napisaÅ‚em. Za to poznaÅ‚em i trochÄ™ porozmawiaÅ‚em z Ks. Adamem Wodarczykiem, nowym modretorem oazy w POlsce. Dobrze siÄ™ rozmawiaÅ‚o o sprawie duszpasterstwa mÅ‚odych. PrzyznajÄ™, że nie wyczuÅ‚em jednak jakiegoÅ› ducha Ks. Blachnickiego w tych naszych rozmowach o oazie.
O 13.00 obiad w redakcji a po nim wizyta Ks. Jarka Kwietnia w naszej parafii. Jarek jest rzecznikiem prasowym Biskupa Sosnowieckiego, i jednocześnie dobrym dziennikarzem. Pogadaliśmy trochę o rynku prasy katolickiej w POlsce. Obaj czekamy na czasy, kiedy wszystkie gazety katolickie będą działać naprawdę razem dla sprawy Bożej.
O 17.00 zaniosłem Pana Jezusa Andrzejowi. Zależało mi na tej wizycie, bo dziś jest pierwszy piątek miesiąca i bardzo chaciałem być przy chorym. Andrzej już nic nie mówi. Przyjął jedynie maleńką cząstkę Komunii świetej, a resztę spożyła jego żona. To przepiękny gest małżeński. Ciągle jednak wszyscy, którzy spotykamy się codziennie przy chorym Andrzeju prowadzimy milczący dialog ze śmiercią. To dziwne, że przestaliśmy mówić o uzdrowieniu. Choroba jest wprawdzie według lekarzy absolutnie nie do zatrzymania, ale my jakoś czujemy, że ziemskie dni Andrzeja jakby zmierzają ku końcowi. Oczywiście, że Bóg może wszystko i na to wszystko jesteśmy gotowi, ale przecież i tak największym cudem świata jest przejście do Domu Ojca.
O 18.00 msza św. na Ogrodowej z okazji urodzin Ks. Mariana Dudy. Większość uczestników to Małe Siostry Baranka ze swoimi założycielami: Małą Siostrą Marie i O. Jean- Claude. Jean-Claude mówił kazanie. Pięknie analizował po prostu tekst Ewangelii. LUbię takie kazania w których jest czyściutka refleksja nad słowem Bożym bez jakiś światowych upiększeń.
Potem była uroczysta kolacja i bardzo wesoła atmosfera.
Nie byłem dziś na rowerze za to trochę pobiegałem. Oj, słabą mam kondycję i mocno już czuję, że przekroczyłem czterdziestkę. Miałem też telefon od Ks. Marka ze spływu. Czuję, że pogoda dała im w kość, bo nawet hiper optymizm księdza Marka stał się tylko optymizmem. Wiem, że i tak będą dobrze wspominać te chwile. Trud czasem bardziej integruje niż wygoda.
Uwagi o ludziach:
Ks. Adam Wodarczyk - moderator Ruchu “ÅšwiatÅ‚o- Å»ycie” - Masz racjÄ™ Adasiu, że nie może być w KoÅ›ciele tak, że każdy po swojemu ciÄ…gnie KoÅ›ciół. Musimy to robić razem. CieszÄ™ siÄ™ z twojego otwarcia na współpracÄ™ z róznymi podmiotami duszpasterstwa mÅ‚odych. Å»yczÄ™ ci wielu sukcesów w tej nowej roli. Ciężko chyba bÄ™dzie choćby trochÄ™ dorównać Ojcu Franciszkowi Blachnickiemu?
Ks. Jarek Kwiecień - Przepraszam, że musiałeś cierpliwie znosić te wszystkie utrudnienia w rozmowie. Najpierw przyszedł Monsour potem Marie-Lise i do tego wszyscy gadali po francusku. Ale myślę, że i tak udało nam się uzdrowić trochę KOścioła.
Ania Juroszek - Dziewczyna z gór, która teraz jest w Anglii - Dziękuję za wiadomości. Podziwiam, że zamiast wypoczywać w wakacje ciężko pracujesz w Anglii. Widzę, że jesteś sprzątaczką, opiekunką do dzieci, treserką psów i obsługą wśród koni. To rzeczywiście mnóstwo roboty. Szkoda, że POlacy muszą jeździć do Anglii, żeby zarobić na studia. Jedyna korzyść, że nauczą się języka i szacunku do ciężkiej pracy.
Ks. Rektor Marian Duda - Wszystkiego dobrego z okazji urodzin! Życzę pełni radości we wspólnocie kapłanów Baranka.
Jean-Claude - To prawda, że wszyscy jesteśmy grzsznikami i potrzebujemy nawrócenia. Nasze nawrócenie jednak ma być wewnętrzną przemianą. Dziękuję za zaproszenie do St. Pierre. Może podczas wrześniowej pielgrzymki do LOurdes uda nam się odwiedzić St. Pierre.