Go to content Go to navigation Go to search

Wiara na dystans

July 7th, 2007 by xAndrzej

Kiedy zbliżam siÄ™ do Boga nabieram dystansu do rzeczy, do posiadania, do kariery i ważnoÅ›ci. Kiedy jestem daleko od Niego dobra tego Å›wiata zaczynajÄ… anektować mojÄ… uwagÄ™, moje pragnienia i potrzeby. Wiara jest skracaniem dystansu do Boga i zwiÄ™kszniem go wobec dóbr tego Å›wiata. Jutro w ewangelii Jezus zobowiąże nas, swoich uczniów, do wielkiego dystansu wobec “sandałów, trzosa, laski”. Ten dystans nie zakÅ‚ada ignoracji wobec aktywnoÅ›ci na tym Å›wiecie, ale zabezpiecza wÅ‚aÅ›ciwÄ… oddelgÅ‚ość wobec dóbr tej ziemi. Sam wiem najlepiej jak w historii KoÅ›cioÅ‚a i w dzisiejszym jego funkcjonowaniu trzos potrafii oddzielić od Boga. Jeszcze gorszÄ… formÄ… jest zarabianie na Bogu. To trudny problem w KoÅ›ciele, aby nie chcieć zrobić dobrego interesu na Jezusie. Przecież dziÄ™ki Niemu mam co jeść, gdzie mieszkać, za co wypoczywać. MyÅ›lÄ™, że w ekstremalnych sytuacjach kapÅ‚aÅ„stwo mogÅ‚oby być niezÅ‚Ä… propozycjÄ… na życie. Jezus o tym wie, i dlatego z takÄ… mocÄ… przestrzega uczniów, że nie wolno im podczas swojej misji pokÅ‚adać ufnoÅ›ci w pieniÄ…dzach i wygodach. To dla mnie ważna uwaga duszapsterska, bo ostatnio zbyt czÄ™sto tÅ‚umaczÄ™ swojÄ… powolność, czy nawet gnuÅ›noÅ›c duszpasterkÄ… brakiem pieniÄ™dzy. A przecież nie od nich zależy sukces ewangelizacji…

Dzisiejsza sobota minęła mi tak naprawdę na sprzątaniu domu. Gdyby nie Ewa z Markiem to sprzątałbym naszą kamieniczkę samiuteńki. A to są cztery kondygnacje i to porządnie upaćkane przez robotników w czasie tygodnia budowy. Wielkie więc ukłony w stronę Ewy i Marka, że tak dzielnie zastąpili dziś studentów. Sprzątałem więc od 10.00 do 17.00 - czyli siedem godzin ze ściereczką i wiadrem. Udało mi się po tym wszystkim zawieść komunię świętą Andrzejowi i załatwić firmę, która założy nam podłogi w pokojach na górze.
Z rzeczy duchowych oczywiście najważniejsza była msza święta i modlitwy. Mało czytałem. Kilka stron Dajczera, trochę Balthasara ( o wolności w ewangelizacji) i całe motu proprio Bendykta XVI w sprawie liturgii posoborowej i trydenckiej. Ten ostatni dokument zrobił dziś furorę w mediach, bo to ważny głos w sprawie pojednania z tradycjonalistami. Wierzę, że Papież zna lepiej sytuację i taki ukłon w sprawie mszy św. w starym rycie przysłuży się jedności Kościoła. Osobiście jestem zakochany w posobrowej Mszy świętej. Pamiętam jak kilka razy uczestniczyłem w mszy według straszego rytu. Nie rozumiałem łaciny, denerwowało mnie, że ksiądz jest tyłem do ludzi, bo jakoś nie umiałem sobie wyobrazić Jezusa odwróconego od uczniów i w skrytosci przed nimi odprawiajacego Mszę świętą. Oczywiście szanuję tych, dla których taka liturgia jest większą pomocą w spotkaniu z Bogiem. Myślę jednak, że ciągle musimy odkrywać piękno mszy świętej posoborowej.
Wieczorem trochę pogadaliśmy z Sewerynem a następnie trochę się przyglądałem przygotowaniem domu do jutrzejszego chrztu Mateuszka.

Uwagi o ludziach:

Ks. Marek i załoga spływowa - Cieszę się, że mimo fatalnej pogody macie dobry humor. Kiedy dziś o was myślałem, akurat otworzył mi się fragment w książce Dajczera o radości nawet wtedy gdy pada deszcz i człowiek zmoczony jest całkowicie. No więc dedykuję wam ten fragment: Wszystko jest łaską, nawet brzydka pogoda i deszcz!

Ewa i Marek Włodarczykowie - Staliście się moja deską ratunku. Gdyby nie wy, pewnie zamiast pisać blog zmywałbym teraz schody. Dziękuję za pomoc, a jeszcze bardziej za serce i ducha z jakimi tę pomoc świadczycie. Niech wam Bóg błogosławi.

Ks. Marek S. - obecnie ze Szwajcarii - To miło, że przejąłeś się naszą kiepską kondycją finansową. Wiem, że tobie samemu pewnie nie jest łatwo pod tym względem. Ale bardzo dziękuję za wrażliwość i zaintersowanie, bo czasem nie doświadczamy ich nawet u kapłanów mieszkających blisko naszego DA.

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.