Czas Bożego uzdrawiania
February 26th, 2009 by xAndrzej
WierzÄ™, że Wielki Post jest po to, abyÅ›my na nowo ożyli, aby znów rozwinęło siÄ™ w nas Boże życie. JeÅ›li pozwolimy Bogu, to może to być czas Jego wielkiego uzdrawiania nas z naszych grzechów. Åatwo jest upaść, Å‚atwo jest zgrzeszyć, zranić kogoÅ› drugiego. O wiele trudniej zaÅ› jest powstawać, leczyć, naprawiać krzywdy. ChcielibyÅ›my, jak maÅ‚e dzieci, żeby nasze błędy niemal automatycznie siÄ™ skasowaÅ‚y, nie miaÅ‚y znaczenia i żeby życie toczyÅ‚o siÄ™ dalej bez żadnych konsekwencji za nasze zdrady. NaturÄ… grzechu jest jednak zniszczenie. Grzech niszczy w nas Boże życie, powoduje cierpienie nasze i bliźnich. A potem tak trudno jest to naprawiać! Å»ycie można rozwalić sobie w jednym momencie, w jednym momencie można zniszczyć miÅ‚ość, można zburzyć przyjaźń, można rozwalić rodzinÄ™, wspólnotÄ™. Ale rany gojÄ… siÄ™ dÅ‚ugo! Jezus przyjÄ…Å‚ cierpienie i umarÅ‚ za mnie na krzyżu, bo nie można w inny sposób naprawić rozbitego życia. Uzdrawianie czÄ™sto bardzo boli. Ostatnio znów byÅ‚em trochÄ™ w szpitalach. PopatrzyÅ‚em na ludzi po wypadkach. To zapewne byÅ‚a jedna chwila nieuwagi, a teraz dÅ‚ugi czas leczenia i bolesnej rehabilitacji. Nic dziwnego, że Bóg prosi w Wielkim PoÅ›cie o ducha umartwienia i wyrzeczenia, o post i porzÄ…dnÄ… modlitwÄ™. To sÄ… warunki naszego uzdrowienia. One może sÄ… trudne i zakÅ‚adajÄ… jakÄ…Å› dawkÄ™ cierpienia, ale tak siÄ™ dokonuje uzdrowienie. CzÄ™sto bowiem choroba przychodzi szybko i nagle, a uzdrowienie trwa dÅ‚ugi czas.
Przede mną 40 dni Wielkiego Postu! Właściwie dopiero dziś porządnie się pomodliłem i pomyślałem co mam zrobić w tym czasie ze sobą. Na początku przyszły mi do głowy jakieś zewnętrzne gesty, że może zrezygnuję z kawy, może przestanę jeść słodycze, albo będę się gimnastykował każdego ranka. Kto wie, może dla zdrowia to też byłyby cenne inicjatywy, ale Bóg jakby uśmiechnął się we mnie na te pomysły. Bo tak naprawdę w nich znowu więcej jest mnie niż Boga. Post to nie jest jeszcze jedna okazja do poprawienia zewnętrznego wizerunku. Bóg upomniał się we mnie najpierw o porządną spowiedź, a potem o czas dla Niego, taki wyłączny, bez udawania, taki namiot spotkania, w którym będę mógł wreszcie posłuchać Boga bez szumów zewnętrznych zajęć i trosk. Potem usłyszałem przynaglenie Boga do trwania w modlitwie wstawienniczej za kapłanów i za kleryków. Jeśli w ogóle mam pościć, czy odmówić czegokolwiek to nie ze względu na siebie, ale ze względu na braci i to konkretnych braci w kapłaństwie, albo w pragnieniu kapłaństwa.
Panie, spraw, aby ten czas był absolutnie czasem dla Ciebie! Przyjmij ode mnie każdy trud, każde upokorzenie, każdą najmniejszą chwilę cierpienia, każdą sekundę mojej modlitwy, przyjmij całe moje życie, na tym etapie mojego kapłaństwa w intencji kleryków - o ich świętość, pokorę, gorliwość i zakochanie się w Tobie!
Wydarzenia dnia:
poniedziałek: dzień zacząłem od gimnastyki z klerykami, potem rozmyślanie i msza święta. Przed południem wykłady i rozmowy z czwartym rokiem. W obiad przykra informacja o wypadku kleryka i kilka godzin w szpitalu. Na szczęście wszystko wyglądało bardzo groźnie a zakończyło się jedynie potłuczeniem paru kości. Jak dobrze, że wczoraj zmówiłem zdrowaśki za kleryków i jak dobrze, że Marcin w czasie przechodzenia przez drogę mówił różaniec. Jakoś mocno wierzę, że Matka Boża go ochroniła. Wieczorem dalszy ciąg rozmów, tym razem z klerykami III roku. Nie miałem dziś nawet czasu na włączenie się w adorację.
wtorek: z samego rana “ostatkowy” wyjazd na narty. Razem z Ks.Mietkiem i Ks. Tomkiem wyruszyliÅ›my do WisÅ‚y. Warunki wyÅ›mienite i porzÄ…dnie pojeździÅ‚em. Wieczorem nadrabianie zalegÅ‚oÅ›ci w pisaniu.
środa: po modlitwach porannych wizyta u Księdza Abpa. Potem spotkanie z kilkoma kapłanami. Wieczorem msza święta w archikatedrze a po niej aż do 22.30 audycja w radiu.
czwartek: z samego rana wspólna modlitwa w Karmelu razem z siostrami. Znów poprosiÅ‚em o modlitwÄ™ za kleryków. MuszÄ™ w ich intencji rozmodlić tÅ‚umy ludzi. Dobrze czujÄ™ siÄ™ w Karmelu, przychodzi mi na myÅ›l zawsze Å›w. Edyta Stein i Å›w. Tereska od DzieciÄ…tka Jezus. W seminarium kolejni goÅ›cie i kolejne sprawy. Przed 13 obiad u Ks. Abpa z udziaÅ‚em O. Marka - przeora z Gidel, który prowadzi rekolekcje dla kleryków. Po obiedzie skoÅ„czyÅ‚em artykuÅ‚ do “PrzeglÄ…du Powszechnego”. O 17 msza Å›wiÄ™ta u Å›w. Rocha. Od 18.00 spotkanie modlitewne u MaÅ‚ych Sióstr Karola de Foucauld. ModliliÅ›my siÄ™ w gronie naszej “starej” wspólnoty charyzmatycznej. Dobrze nam siÄ™ dziÅ› modliÅ‚o!
Cytat dnia: Pragnienie życia stało się w nas wręcz instynktem zachowania życia. Diabeł nie możne w nas tego zniszczyć, więc zaczyna nas oszukiwać, żebyśmy życiem nazwali to co tak naprawdę przynosi śmierć. Muszę dokładnie przyjrzeć się swojemu życiu, czy na pewno to co robię jest życiem!
Intencje modlitewne: za kleryków - ciągle i coraz dokładniej 96 zdrowasiek za każdego z nich; za kapłanów chorych i uzależnionych, za kapłanów pogubionych w swoim powołaniu; o nowe powołania kapłańskie i zakonne; we wszystkich intencjach, w których modli się Ksiądz Arcybiskup; za chorych i cierpiących - o uzdrowienie dla Piotrka i innych; o wszelkie potrzebne łaski dla moich rodziców w czasie ich imienin; za Ks. Remigiusza o wytrwałość i Ducha w głoszeniu rekolekcji; o owoce rekolekcji w naszym seminarium; za wspólnotę charyzmatyczną, z którą dziś się modliłem; za siostry Karmelitanki i Małe Siostry od Jezusa; za młodych ludzi z którymi udało mi się trochę pogadać; za wspólnoty, w których będę głosił rekolekcje wielkopostne.
- No Comments »
- Posted in Inne