Go to content Go to navigation Go to search

Dylematy św. Piotra

August 31st, 2008 by xAndrzej

Po ludzku czÅ‚owiek poszukuje wiary i Boga, który wyzwoli go z cierpienia i trudu. MyÅ›lÄ™, że uczniowie Chrystusa również na to liczyli. Widzieli jak Jezus uzdrawia, czyni cuda, to wszystko mogÅ‚o sprawić wrażenie, że wreszcie znaleźli Boga, który wyrzuci z naszej codzienność ból i trud. Kiedy Jezus ogÅ‚asza, że najważniejszym punktem Jego misji bÄ™dzie cierpienie i Å›mierć Piotr siÄ™ buntuje. “Panie, nie dopuszczÄ™ do tego” - to nie byÅ‚y sÅ‚owa zwykÅ‚ej troski o Jezusa, to byÅ‚o przekonanie, że Bóg nie może cierpieć i umierać. Jezus jest Bogiem, który nie odrzuca cierpienia, ale je przyjmuje. Na tym polega różnica miÄ™dzy ludzkim a boskim podejÅ›ciem do życia. Po ludzku robimy wszystko, żeby byÅ‚o Å‚atwo i bezboleÅ›nie, a po Bożemu, życie polega na wybieraniu trudu i przyjmowaniu cierpienia. Dopiero z tego powstaje prawdziwe życie. To jest też zadanie proroków i pasterzy. JeÅ›li zależy im na życiu wiernych muszÄ… stać siÄ™ znakiem sprzeciwu. Jeremiasz ma już dosyć upominania ludzi, ale czuje, że jeÅ›li przestanie zgodzi siÄ™ na degeneracjÄ™ i Å›mierć caÅ‚ych pokoleÅ„. Trud jest po to, aby nauczyć siÄ™ prawdziwie żyć, cierpienie jest po to, aby docenić, co w życiu jest najważniejsze. W Å›wiecie w którym jest nam coraz Å‚atwiej stajemy siÄ™ coraz sÅ‚absi i coraz mniej dojrzali. CzytaÅ‚em kiedyÅ› o takich larwach, które żywiÄ… siÄ™ grzybami w lesie. Dopóki grzyby te majÄ… dużo wilgoci larwy nie zmieniajÄ… siÄ™ w latajÄ…ce owady. Po prostu larwy rodzÄ… larwy i tak może trwać nawet kilkadziesiÄ…t lat. Ale gdy zrobi siÄ™ susza, kiedy warunki robiÄ… siÄ™ trudne nagle z tych zasiedziaÅ‚ych i niedojrzaÅ‚ych larw wyÅ‚aniajÄ… siÄ™ owady, które przelatujÄ… na inne wilgotne miejsca. Trud sprawiÅ‚, że dojrzaÅ‚y. Wygodne warunki natomiast sprawiÅ‚y, że wszelki rozwój siÄ™ zatrzymaÅ‚.

Wydarzenia dzisiejszego dnia: Od samego rana kawałek pustyni. Wyjechałem do Olsztyna w jurajskie lasy i przeszedłem samotnie około 18 kilometrów. W środku lasu odmawiałem różaniec, próbowałem medytować małe fragmenty Pisma świętego i trochę pomyśleć o sobie i moim obecnym życiu. Udało mi się dojść do Choronia pomodlić się przy kościele zobaczyć powstające domki zakonne małych sióstr Baranka. Po południu kilka spotkań: z siostrami nazaretankami ( z naszą Madzią też), z Agnieszką i Natalią. O 19.15 msza w kościółku. 21 Apel Jasnogórski na który wybrałem się z rektorem seminarium z Pelplina. Ksiądz Rektor Antoś przyjechał w gościnę i długo sobie pogadaliśmy, a jutro jedziemy razem na spotkanie rektorów do Katowic. Uwaga! Nie będzie mnie na blogu do czwartku. Ale będę pamiętał w modlitwie.

Intencje modlitewne: O zdrowie dla Piotrka, o powołania kapłańskie i zakonne; za wszystkich odpowiedzialnych za wychowanie przyszłych kapłanów; za moich rodziców i rodzeństwo, za grupę młodzieży pracującej spotykającej się w DA w tym w 4 intencjach Matki; za nauczycieli i uczniów przed nowym rokiem szkolnym

Prawdziwie religijny człowiek

August 30th, 2008 by xAndrzej

PamiÄ™tam jak przed kilku laty jakaÅ› starsza kobieta opowiadaÅ‚a mi, że majÄ… w parafii bardzo religijnego ksiÄ™dza. ZdziwiÅ‚em siÄ™ wtedy, bo byÅ‚em pewny, że przecież każdy ksiÄ…dz jest z definicji religijny. DziÅ› wiem, że nie jest to takie oczywiste. Być czÅ‚owiekiem religijnym znaczy dosÅ‚ownie czytać Å›wiat i wszytko, co siÄ™ na nim dzieje, w okreÅ›lonym i jednym jÄ™zyku - jÄ™zyku Boga. Czasem nazywa siÄ™ to chodzeniem w obecnoÅ›ci Bożej, czasem, takim totalnym podporzÄ…dkowaniem siÄ™ Å‚asce. Re-ligia to ponowne odczytanie caÅ‚ej rzeczywistoÅ›ci wedÅ‚ug Bożego klucza. UczÄ™ siÄ™ czytać moje życie przez pryzmat słów Boga. Najprostszym sposobem jest życie EwangeliÄ…. Biblia jest takim sÅ‚ownikiem, zbiorem zdaÅ„ wedÅ‚ug których mam czytać caÅ‚e swoje życie, każdÄ… jego minutÄ™. ChciaÅ‚bym być czÅ‚owiekiem radykalnie religijnym. CzytaÅ‚em dziÅ› Å›w. Jana od Krzyża. Daje on surowÄ… receptÄ™ na religijność - odsunąć siÄ™ od Å›wiata i za wszelkÄ… cenÄ™ pragnąć Boga. Nie mam problemów z pragnieniem Boga, ale ono jest niezaspokajane, bo nie potrafiÄ™ odsunąć siÄ™ od Å›wiata. PragnÄ™ Boga, ale pragnÄ™ również Å›wiata, a dwom panom sÅ‚użyć nie można. ChciaÅ‚bym doznawać pociech od Boga, ale też szukam pocieszenia w Å›wiecie. Jan od Krzyża podpowiada, że trzeba przejść takÄ… próbÄ™ ciemnoÅ›ci i zaufania Bogu. Kiedy czÅ‚owiek zrezygnuje z pociech tego Å›wiata nie od razu znajdzie pocieszenie w Bogu. Ogarnie go głód Å›wiata, tÄ™sknota za starym życiem w Å›wiecie, za doznawaniem przyjemnoÅ›ci Å›wiatowych. Trzeba tÄ™ noc odważnie przetrwać, aby po niej pojawiÅ‚y siÄ™ smaki Boże, jakieÅ› niepojÄ™te, najgÅ‚Ä™bsze z możliwych i najbardziej duchowe poczucie radoÅ›ci. W tym odczuciu jest również doÅ›wiadczenie wolnoÅ›ci od posiadania, doÅ›wiadczania przyjemnoÅ›ci i znaczenia. Jak Å›w. PaweÅ‚ może czÅ‚owiek wtedy powiedzieć ze spokojem w gÅ‚osie: “umiem obfitować i cierpieć niedostatek”, bo moja radość nie jest w rzeczach i ludziach, ale jest caÅ‚a w Bogu.

Wydarzenia dzisiejszego dnia: Znów dzień wypełniony przez spotkania katechetyczne przed nowym rokiem. Najpierw wykład dla kapłanów, potem dla świeckich katechetów. To wielka armia ludzi, nazwałem ją po cichu armią zbawienia. Po południu wizyta siostry Weroniki, nazaretanki, a wieczorem, Marysi i Kuby z DA. Razem poszliśmy na Apel Jasnogórski.

Cytat dnia: “Nie bÄ…dź tylko fajnym ksiÄ™dzem, z którym Å‚atwo przejść na “ty”, z którym przyjemnie jest wypić kawÄ™ i poÅ›miać siÄ™ z byle czego, nie próbuj być tylko czÅ‚owiekiem, bo wtedy zasÅ‚onisz nam bóstwo Jezusa. Miej w sobie trochÄ™ dystansu do naszego Å›wiata, bÄ…dź dalej niż my jesteÅ›my, módl siÄ™ nawet gdy nas nie ma w koÅ›ciele, adoruj Chrystusa, nawet gdy my Go nie adorujemy, bo tylko wtedy pokażesz nam, że Bóg istnieje”

Dzisiejsze intencje modlitewne: Za księży i katechetów, żeby mieli pasję głoszenia słowa Bożego; za Piotrka o jego uzdrowienie; o powołania kapłańskie i mądrą miłość do kleryków, za wszystkie siostry zakonne w podzięce, że noszą habity w czasach, gdy my księża skrzętnie chowamy nawet koloratki; za Kubę i Marysię, żeby swoją ludzką miłość potrafili przemieniać w Bożą.

Bóg inny niż zwykle

August 29th, 2008 by xAndrzej

Właśnie skończyłem odprawiać Drogę Krzyżową. Była zupełnie inna od tych, które odprawiałem do tej pory. Inna dlatego, że jestem w innym miejscu, mam inne zadania, pracuję z innymi ludźmi. Ta inność jest dla mnie dowodem na to, że Bóg jest żywy i mówi do mnie w nowy sposób w nowych okolicznościach. Medytowałem kolejne stacje i słyszałem podpowiedzi Boga, które były jednocześnie odpowiedziami na wiele moich pytań. Dostałem nowy krzyż do dźwigania, na mojej drodze jeszcze bardziej zbliżyła się Maryja, Jezus podpowiadał mi, że mam kochać i wymagać. Przy niektórych stacjach wyraźnie czułem jak Bóg podpowiada mi konkretne rzeczy na moją seminaryjną rzeczywistość. Może to dziwnie zabrzmi, ale poczułem, że Jezus nie mówił dziś do mnie tak samo jak mówił do duszpasterza akademickiego. On wszedł w moją nową rzeczywistość i nowe obowiązki. Jezus żyje! Ta sama Ewangelia jest każdego dnia inna, bo ja jestem inny, bo jestem gdzie indziej i mam inne odpowiedzialności. Właśnie w tym Bóg jest wielki, że chodzi moimi drogami, tak jak za zagubioną owcą, że pokazuje kierunki, prostuje krzywizny, bierze na plecy, gdy już nie mam sił. Wdzięczny jestem Bogu za to dzisiejsze doświadczenie Jego obecności ze mną, tu w seminarium. Jednocześnie ta dzisiejsza Droga Krzyżowa uświadomiła mi jeszcze bardziej, że tylko na modlitwie mogę usłyszeć Boga, że tylko na modlitwie mogę konsultować z nim wszystkie sprawy i problemy. Dlaczego jestem taki oporny i głupi, że się tak mało modlę i tak mało słucham?!!! Nie słyszę Boga, bo nie słucham, bo słucham za mało! Ten sam Bóg mówi zawsze inaczej, bo On żyje, jeszcze pełniej niż żyję ja.

Wydarzenia dzisiejszego dnia: Cały dzień w drodze. Rano msza, krótka modlitwa i wyjazd do Wielunia, a potem do Radomska. Chyba pierwszy raz zauważyłem jak Bóg wchodzi w moje relacje z kapłanami. Zawsze one były sztywne i z dystansem, dziś nagle zauważyłem, że mam tak wielu przyjaciół wśród kapłanów, a co najważniejsze, że ja sam poczułem się ich wielkim przyjacielem.

Cytat dnia: “PrzestaÅ„my siÄ™ zamartwiać i analizować dlaczego tylu ludzi odchodzi od Boga, a zacznijmy myÅ›leć, dlaczego my nie umiemy tych ludzi do Boga przyciÄ…gnąć?”

Intencje modlitewne: Za wszystkich kapłanów naszej diecezji, żeby ostatnie, bolesne wydarzenia były dla nas źródłem odnowy i nawrócenia; za rodziców i całą rodzinę; o zdrowie dla Piotrka, o nowe powołania do naszego seminarium; za Anię, żeby odnalazła Boga w Kościele; za całą ekipę wychowawców seminaryjnych o jedność i współpracę.

Zamach na serce

August 28th, 2008 by xAndrzej

Ksiądz Arcybiskup powiedział dziś ważną rzecz. Diabeł najpierw atakuje nasze serce, bo ono czyni nas dziećmi Bożymi. Piękna myśl. Tak często przecież wiemy jak mamy postąpić, wiemy, że coś nie jest dobre, a jednak nasze serce wymyka się, zawarte w nim uczucia i namiętności zaczynają kierować nawet naszym umysłem. To najpierw w naszym sercu rodzi się grzech, to nasze serce miotane pokusami zaczyna często zachowywać się nielogicznie, a nawet wbrew zdrowemu rozsądkowi. Dziecko Boga ma czyste serce i napełnione miłością. Jak każde dziecko kieruje się najpierw poruszeniem serca. W klasztorach cysterskich na konfesjonałach często umieszczano dwa symbole: serce na kowadle i duży mosiężny moździerz. Serce na kowadle miało przypominać pokutnikowi obowiązek pracy nad sercem, wykuwanie z niego prawdziwie Bożego serca. Moździerz miał oznaczać nieustanne ścieranie swojej pychy. Nie mogę o tym zapomnieć i nie mogę uciekać od składania mojego serca na kowadle. Inaczej pokusy, namiętności, uczucia i emocje wymkną się spod kontroli. Pilnuj serca - mówią kartuzi i pamiętaj, że twoje serce nie jest spontanicznie czyste. W liturgii wspominaliśmy dziś św. Augustyna. Jedno z najbardziej znanych jego stwierdzeń mówi o tym, że nasze serce jest niespokojne dopóki nie spocznie w Bogu. Ks. Arcybiskup skomentował dziś te słowa obawą, że coraz więcej ludzi uspokoiło swoje serce w złym tego słowa znaczeniu - uśpiło serce, nie nosi już w swoim sercu żadnych poruszeń, żadnego niepokoju o zbawienie własne i innych. Odmawiam czasem piękną modlitwę, którą otrzymałem od Ks. Mariana z Instytut Teologicznego, modlitwę o Bożych szaleńców. Panie, spraw, aby moje serce było niespokojne, tu a ziemi, abym niepokoił się o swoje i innych zbawienie, aż do czasu, gdy spocznę w Tobie!

Niektóre dzisiejsze wydarzenia: Od samego rana maraton, aż trudno znaleźć chwilkę na oddech. Rano msza i krótka medytacja, po niej sporo spraw seminaryjnych. O 13 wyjazd do Zawiercia na rejonówki katechetyczne. Po powrocie krótkie spotkanie z klerykami w ramach wieczorku integracyjnego. Pobiegłem też na apel, żeby nie ustać w modlitwie o powołania kapłańskie. Na koniec dnia serdeczna rozmowa telefoniczna z Ks. Krzysiem Pawliną, rektorem z Warszawy. Znamy się z czasów kapelaństwa (Krzyś był kapelanem Prymasa, a ja Ks. Abpa). Obaj pochodzimy z okolic Łowicza, a teraz dołączyłem do jego klubu rektorów. Dzięki Bogu, w Warszawie mają już prawie 30 kandydatów na I rok! Muszę modlić się jeszcze więcej, żeby na finiszu wakacji Bóg dał jeszcze odwagę młodym chłopakom oddać się na wyłączną służbę Bogu i Kościołowi w kapłaństwie.

Cytat dnia: Z podrÄ™cznika skutecznego zarzÄ…dzania: “Jednym z warunków sukcesu w każdym zawodzie jest posiadanie mentalnoÅ›ci ucznia. CzÅ‚owiek, któremu zaczyna siÄ™ wydawać, że wszystko już wie najlepiej, zna siÄ™ najlepiej na wszystkim i niczego nie musi siÄ™ uczyć, ani nikogo sÅ‚uchać, taki czÅ‚owiek, skazany jest na klÄ™skÄ™ lub przynajmniej na utratÄ™ skutecznoÅ›ci dziaÅ‚ania”.

Intencje modlitewne na dziś: Powołania, powołania, powołania - święte, gorliwe i niespokojne.
Pamiętam też o Piotrku i jestem z nim ciągle w modlitwie. Modlę się też za kapłanów, żeby nie chcieli być menadżerami ale mistykami, żeby nie tylko troszczyli się o ludzkie przyjaźnie i miłe klimaciki, ale zawsze i wszędzie z pasją głosili żywego Boga. Ja sam jestem pierwszym adresatem tej modlitwy.

OczyszczajÄ…cy dar Å‚ez

August 27th, 2008 by xAndrzej

W życiu chyba najtrudniejsza jest bezradność. Są sytuacje na które naprawdę nie mamy wpływu, a które bolą i wywołują w nas ogromne cierpienie. Myślę, że największym bólem Maryi było bezradne patrzenie na mękę Jezusa. Kochająca matka wolałaby pewnie sama cierpieć, żeby tylko uwolnić od cierpienia swojego syna. Na porannym rozmyślaniu próbowałem wczuć się w sytuację św. Moniki - matki św. Augustyna. Nawet jeśli popełniła jakieś błędy wychowawcze to jednak nie do końca od tego zależała grzeszność jej syna. Najgorsze, że musiała patrzeć na jego grzech i nie mogła nic zrobić. Znam dużo takich matek, które cierpią i odczuwają bezradność. Myślę o mamie Piotrka, która pewnie zrobiłaby wszystko dla uzdrowienia syna, myślę o mamie Klaudii, która nie wie dlaczego jej córka uciekła z domu i śpi na dworcach, myślę też o mamie Konrada, który wyprowadził się z domu i zamieszkał z nastoletnią dziewczyną. Dużo dziś myślałem o mamie Dawida z Blachowni, przecież w tę jedną noc zawalił jej się świat. Pewnie, jak każdy człowiek popełniały błędy, ale czy do końca to co wybrały ich dzieci jest prostą konsekwencją ich słabości? Święta Monika doczekała się jednak nawrócenia syna. Wylała jednak z tego powodu całe morze łez. Wierzę, że są takie łzy, które oczyszczają i dają nowe życie! Dlatego nie powinniśmy się bać łez i kiedy czujemy się bezradni śmiało możemy zapłakać. Wyczytałem kiedyś, że św. Jan Vianney, proboszcz z Ars, całe godziny, podczas nocnej modlitwy potrafił przepłakać przed Panem. Św. Dominik słynął z twardości i męstwa, ale gdy klękał do modlitwy płakał ponoć jak dziecko. Może dlatego łzy składają się głównie z wody aby oczyszczały i dawały nowe życie. Kiedy już naprawdę nic nie możemy, zapłaczmy nad sobą i nad światem. Wierzę, że Bogu miły będzie taki autentyczny dar łez.

Wydarzenia dnia dzisiejszego: Rano spotkanie z O. Ignacym - kustoszem Jasnej Góry. Rozmawialiśmy o współpracy kleryków z sanktuarium. Sam Papież mówił, żebyśmy nie zapomnieli, że Jasna Góra tworzy genius loci naszego seminarium. Potem załatwianie spraw w Kurii. W czasie obiadu zjawił się zapowiadany kandydat na I rok ( znów trwam w dziękczynieniu za tego młodego chłopaka, który odpowiedział na głos powołania). Po południu kilka spotkań w seminarium. Odwiedził mnie też Ks. Marek i było trochę jak dawniej - jak w rodzinie i z bratem. Wieczorem siedziałem nad referatem dla katechetów, który mam od jutra wygłaszać na rejonówkach katechetycznych. Na koniec dnia zostawiłem sobie porządną dawkę modlitwy.

Cytat dnia: “Kto nie chce pracować niech też nie je!”

Dzisiejsze intencje modlitewne: na Mszy modliłem się za mamę Dawida z Blachowni, myślałem dziś o jego rodzicach bardzo dużo i tak bardzo się modlę, żeby w obliczu całej tej tragedii nie stracili wiary w Boga i Jego miłosierdzie; modliłem się też za duszpasterstwo akademickie i seminarium, no i tradycyjnie, ale bardzo intensywnie, prosiłem Boga o zdrowie dla Piotrka i nowe powołania do naszego seminarium.

Matka mojego zaplecza

August 26th, 2008 by xAndrzej

Najważniejsze sprawy rozgrywajÄ… siÄ™ na zapleczu. Od zaplecza zależy tak naprawdÄ™ moje zewnÄ™trzne i publiczne dziaÅ‚anie. Nawet jeÅ›li na scenie mojego życia bÄ™dÄ™ udawaÅ‚ kogoÅ› innego, niż jestem na zapleczu, kiedyÅ› i tak moje zaplecze objawi siÄ™ Å›wiatu. Królestwo wewnÄ™trznie niespójne i brudne i tak siÄ™ rozwali. Jeden z naszych księży mówi brutalnie: “Każdy smród i tak kiedyÅ› wyjdzie na zewnÄ…trz”. Dlatego tak ważne jest to co robiÄ™, jak myÅ›lÄ™, jak siÄ™ modlÄ™ i jak wierzÄ™ w sanktuarium mojego sumienia i serca. CaÅ‚e wydarzenie w Kanie Galilejskiej dziaÅ‚o siÄ™ na zapleczu. GdzieÅ› obok goÅ›cie Å›wietnie siÄ™ bawili, a na zapleczu Matka Boga zauważyÅ‚a braki. Gdyby nie interweniowaÅ‚a pewnie skandal szybko wyszedÅ‚by na jaw. Maryja jest MatkÄ… mojego zaplecza. Ona nie chce obnażać moich braków przy wszystkich. Jest w tym bardzo kobieca i dyskretna. A jednoczeÅ›nie doskonale rozumie, że wszelkie braki i grzechy na moim zapleczu bez jej interwencji szybko obrócÄ… siÄ™ w skandal. ModliÅ‚em siÄ™ dzisiaj na Jasnej Górze o czystość mojego zaplecza, o wiarÄ™ w najbardziej ukrytych fragmentach mojego życia. Nawet jeÅ›li moje dziaÅ‚anie “na scenie” bÄ™dzie maÅ‚o udane, chciaÅ‚bym Bogu zawsze móc pokazać, że nawet jeÅ›li zawaliÅ‚em to na moim zapleczu jest jeszcze ciÄ…gle zapas miÅ‚oÅ›ci, przebaczenia i wiary. Nie daj mi Boże, abym miaÅ‚ Å›wiecÄ…ce wystawy a zupeÅ‚nie puste i brudne zaplecze. Maryjo, Matko mojego zaplecza, uzdrawiaj we mnie przede wszystkim to, czego nikt nie widzi i spraw, aby na moim zapleczu byÅ‚o zawsze najsmaczniejsze i najczystsze wino.

Wydarzenia dzisiejszego dnia: Dzień był dziś piękny. Obchodziliśmy imieniny Matki Bożej Częstochowskiej. Dwa razy odprawiałem mszę świętą na Jasnej Górze. O ile Wniebowzięcie w tym roku zapowiadało burze i trąby, o tyle dzisiejsze święto od strony pogody i ilości ludzi napawało radością. O 11 byłem na sumie. Trochę mi było szkoda, że długość powitań i dodatków coraz bardziej zasłania istotę Eucharystii. Przez całą mszę świętą i potem na obiedzie towarzyszyłem Ks. Pawłowi, duszpasterzowi akademickiemu z Łodzi. Znów było miło porozmawiać o problemach świata akademickiego, w którym przecież tkwiłem 1o lat. Po obiedzie udało się też porozmawiać krótko z Ks. Bp Henrykiem z Siedlec i Ks. Bpem Wacławem z Zamościa. Po południu odwiedziłem rodzinę Madzi i Mirka. To była taka zaległa wizyta związana z chrztem Mateusza. Miło było posiedzieć trochę w tak pięknej rodzinie. Pomagali mi od samego początku mojej pracy w DA i bez nich ta wspólnota nie byłaby taką jaką jest. Wieczorem razem z prawie całą ekipą przełożonych byliśmy na wieczornej mszy świętej i kolacji w refektarzu paulińskim. Wieczorem też odwiedziny Ks. Jacka (nowego duszpasterza akademickiego) i Ks. Wojtka.

Cytat dnia: “W naszym chrzeÅ›cijaÅ„skim życiu oprócz modlitwy słów, potrzebna jest modlitwa woli, aby nam siÄ™ chciaÅ‚o czynić to co usÅ‚yszymy od Boga. Bez tego bÄ™dziemy wciąż próbować godzić to co jest nie do pogodzenia”

Moje dzisiejsze intencje modlitewne: Msza o 11.oo - o uzdrowienie Piotrka; Msza o 19.00 - o powołania kapłańskie, za kleryków i przełożonych seminarium. Modlitwy prywatne: za rodziców i rodzinę, za rodziców młodego zabójcy księdza o siły i wierność prawdzie; za moje ukochane rodzinki z DA i za wszystkie pary, którym błogosławiłem podczas sakramentu małżeństwa, za rodzinę Magdy i Mirka - za ich wspaniałe dzieci - Mikołaja, Martę i Mateusza; za wspólnotę młodzieży pracującej z wdzięcznością za wspaniałe zdjęcie ze spływu lądowego (mocno się uśmiałem z chodnikowej osady kajakarskiej), za moich dzisiejszych gości Ks. Jacka i Ks. Wojtka - oby wzrastali w kapłańskiej świętości.

Bądź wierny - idź!

August 25th, 2008 by xAndrzej

W czasie procesji maryjnej z katedry na JasnÄ… GórÄ™ modliliÅ›my siÄ™ w różnych intencjach. W gÅ‚owie miaÅ‚em wszystkie bolesne wydarzenia ostatnich dni. Nagle pod nogami, na Å›rodku alei, zobaczyÅ‚em krótki napis wymalowany biaÅ‚Ä… farbÄ…: “BÄ…dź wierny - idź!” KtoÅ› pewnie napisaÅ‚ to z myÅ›lÄ… o wyczerpanych pielgrzymach chcÄ…c ich zachÄ™cić do jeszcze odrobiny wysiÅ‚ku, żeby dojść na JasnÄ… GórÄ™. Napis ten byÅ‚ dla mnie jak fax z nieba. Mam dalej mocno wierzyć w Boga, ludzi, w KoÅ›ciół, kapÅ‚aÅ„stwo - bo wszystkie te wartoÅ›ci i tak zwyciężą. ZaczÄ™liÅ›my Å›wiÄ™tować imieniny Matki Bożej CzÄ™stochowskiej. Mieszkam teraz bardzo blisko Jasnej Góry i coraz bardziej fascynuje mnie to miejsce. Na naszej ulicy spotykam wielu ciekawych i gÅ‚Ä™bokich ludzi, z którymi lubiÄ™ zamienić parÄ™ słów. DziÅ› na przykÅ‚ad jakiÅ› czas rozmawiaÅ‚em z mężczyznÄ… z siwÄ… brodÄ…, ciÄ…gnÄ…cym przed sobÄ… wózek z kilkoma torbami. OkazaÅ‚o siÄ™, że ten czÅ‚owiek biegle mówi co najmniej trzema jÄ™zykami i codziennie wÄ™druje po różnych sanktuariach. “Czemu Pan tak ciÄ…gle wÄ™druje, bez staÅ‚ego zamieszkania i pracy?” - zapytaÅ‚em. “ProszÄ™ ksiÄ™dza, dziÅ› Å›wiat i ludzie bardziej potrzebujÄ… modlitwy i pokuty niż mojej pracy zarobkowej i stabilizacji” - odpowiedziaÅ‚. GÅ‚upio mi siÄ™ zrobiÅ‚o za to, że chciaÅ‚em go zakwalifikować do grona zwykÅ‚ych włóczÄ™gów. PoprosiÅ‚em go wiÄ™c o modlitwÄ™ za mnie. UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ i idÄ…c swoim zmÄ™czonym krokiem woÅ‚aÅ‚ gÅ‚oÅ›no w mojÄ… stronÄ™. “KsiÄ…dz Andrzej, dobrze, dobrze, bÄ™dÄ™ siÄ™ modliÅ‚ za ksiÄ™dza Andrzeja!” Mój Boże, to prawie jakby sam Chrystus przemówiÅ‚ przypominajÄ…c mi, że Panu Bogu bardziej potrzebna jest moja modlitwa i pokuta niż moja aktywność i stabilizacja.

Wydarzenia ostatnich dwóch dni: Niedziela - rano odprawiaÅ‚em msze Å›w. w Cisiu i Blachowni BÅ‚aszczykach jako zastÄ™pstwo za zabitego ksiÄ™dza Wojtka. PeÅ‚ne koÅ›cioÅ‚y ludzi i wielki pÅ‚acz i ból. MówiÅ‚em kazanie o kapÅ‚aÅ„stwie Å›w. Piotra, że on jak każdy kapÅ‚an byÅ‚ skaÅ‚Ä…(fundamentem) i miaÅ‚ wÅ‚adzÄ™ nad zÅ‚ymi duchami. SpoÅ‚eczeÅ„stwo, które zabija ksiÄ™dza rozbija swoje fundamenty. W BÅ‚aszczykach odprowadziÅ‚em trumnÄ™ z ciaÅ‚em kapÅ‚ana do samochodu. Ludzie na pożegnanie swojego proboszcza zaczÄ™li Å›piewać “BarkÄ™”. PO mszy powiedzieli mi strasznÄ… wiadomość, że zabójcÄ… ksiÄ™dza okazaÅ‚ siÄ™ 18.letni ministrant Dawid. Ból i niezrozumienie znów zagoÅ›ciÅ‚y w moim sercu. Po poÅ‚udniu uroczystoÅ›ci pogrzebowe w Wieluniu. Na koniec dnia jeszcze msza Å›w. w koÅ›ciółku.
Poniedziałek: Zjazd kleryków, przygotowywanie wieczornych uroczystości, wizyty wielu księży. Przyjąłem też jednego kandydata na I rok. Chwała Panu! O 17 procesja i msza święta, potem kolacja i bardzo ciekawa rozmowa przy stole na temat zagrożenia młodzieży przez kulturę satanistyczną. O 22.30 nocna wizyta ks. Pawła duszpasterza akademickiego z Łodzi. Serdecznie i bardzo głęboko pogadaliśmy sobie. Będzie mi bardzo brakować tych kapłańskich przyjaźni z duszpasterzami akademickimi.

Cytat dnia: “Panie spraw, aby mi bardziej zależaÅ‚o na tym by ludzie mnie kochali niż na tym, aby siÄ™ mnie bali”.

Intencje modlitewne: Za Dawida, zabójcÄ™ Ks. Wojtka, o stawanie w prawdzie i nie dodawanie do wielkiego grzechu jeszcze nastÄ™pnych, niech Bóg otoczy go swoim miÅ‚osierdziem. Za mamÄ™ i tatÄ™ i mojÄ… rodzinkÄ™, za Piotrka o udanÄ… operacjÄ™, za duszpasterstwo akademickie “Emaus” i wspaniaÅ‚ych studentów, za Tadzia i GrażynÄ™, którzy tak bardzo troszczÄ… siÄ™ o moje mieszkanie, o nowe powoÅ‚ania kapÅ‚aÅ„skie ( odprawiaÅ‚em w tej intencji na Jasnej Górze) i za caÅ‚y zespół wychowawców seminaryjnych, za kleryków, z którymi zaczynam siÄ™ coraz bardziej czuć siÄ™ jak z braćmi.

Skała i klucze od Boga

August 23rd, 2008 by xAndrzej

Pod informacjami o morderstwie ksiÄ™dza Wojtka ktoÅ› napisaÅ‚ ze zdziwieniem, dlaczego w mediach jest tak gÅ‚oÅ›no o tej zbrodni, przecież codziennie ginie tylu ludzi? Jest w tym zdziwieniu jakaÅ› pretensja, że ksiÄ™dza traktuje siÄ™ szczególnie, jakoÅ› inaczej niż innych ludzi. WierzÄ™, że jest w tym jakieÅ› ogólne przekonanie, że tajemnica kapÅ‚aÅ„stwa ma w sobie rzeczywiÅ›cie coÅ› szczególnego. Jutro bÄ™dziemy czytać na mszach Å›wiÄ™tych tekst o powoÅ‚aniu Piotra. To jest przecież pierwszy z kapÅ‚anów tu na ziemi. Z nim Jezus wiąże dwa znaki: skaÅ‚Ä™ i klucze. SkaÅ‚a to symbol trwaÅ‚ego i mocnego fundamentu na którym można bezpiecznie budować dom. To nie Piotr ma budować KoÅ›ciół na ludziach, ale to ludzie majÄ… budować KoÅ›ciół na Piotrze. A tak wielu by chciaÅ‚o, abyÅ›my, my księża nagiÄ™li siÄ™ do ludzkich namiÄ™tnoÅ›ci i pragnieÅ„ i na nich budowali wspólnotÄ™. ByÅ‚oby to wbrew woli Chrystusa i ze szkodÄ… dla wspólnego domu. Taki dom bez fundamentów szybko siÄ™ rozwali! Piotr dostaÅ‚ też klucze. KiedyÅ› te klucze nie byÅ‚y tak precyzyjne i maÅ‚e jak teraz. Dlatego Biblia stwierdzi, że Bóg “kÅ‚adzie klucze na ramieniu czÅ‚owieka”. To jednoczeÅ›nie symbol wÅ‚adzy i ciężaru jaki z tego może wynikać. W kapÅ‚aÅ„stwie jest przede wszystkim wÅ‚adza nad zÅ‚ymi duchami. PamiÄ™tam jak pierwszy raz w życiu stanÄ…Å‚em wobec targanej przez zÅ‚ego ducha osoby. Sam byÅ‚em potwornie wystraszony i bezradny. Już prawie chciaÅ‚em uciec, gdy nagle coÅ› podsunęło mi myÅ›l: “Andrzej, przecież jesteÅ› kapÅ‚anem! Przecież nie na próżno i nie dla zabawy biskup namaÅ›ciÅ‚ ci dÅ‚onie”. ZaczÄ…Å‚em wtedy rozkazywać zÅ‚emu duchowi w imiÄ™ Chrystusowego kapÅ‚aÅ„stwa, aby opuÅ›ciÅ‚ tÄ™ osobÄ™. I poskutkowaÅ‚o natychmiast. W tym nie byÅ‚o żadnej mojej naturalnej zasÅ‚ugi, w tym byÅ‚a wÅ‚adza Å›wiÄ™ceÅ„ kapÅ‚aÅ„skich. Dlatego Å›mierć ksiÄ™dza jest jeszcze bardziej bolesna niż Å›mierć innego czÅ‚owieka, bo jeÅ›li ludzie targajÄ… siÄ™ na życie kapÅ‚ana to znaczy, że sÄ… szczególnie mocno zniewoleni przez zÅ‚ego ducha.
Panie, nie daj mi zapomnieć, że przez święcenia kapłańskie ustanowiłeś mnie skałą dla ludzi i dałeś mi władzę kluczy nad złymi duchami.

Niektóre wydarzenia dzisiejszego dnia: Zamordowany Ks. Wojtek w testamencie uczynił mnie wykonawcą swojej ostatniej woli. Pisał pokornie, że bardzo prosi rektora seminarium, żeby zgodził się spełnić jego wolę. Pisał to 31 lipca, na trzy tygodnie przed swoją śmiercią. Byłem już wtedy od miesiąca rektorem seminarium. Staram się więc jak umiem najlepiej spełnić jego życzenie. Pomagam w organizacji pogrzebu, nawiązałem życzliwy kontakt z rodziną, a przede wszystkim całą swoją modlitwę ofiarowałem w jego intencji. Od rana więc byłem w Blachowni. Dobrze, że wspomógł mnie w tym Ks. Andrzej z Kurii. (Dzięki Jędrek!) Po południu uczestniczyliśmy w pierwszej części modlitw za zmarłego. Jutro pogrzeb.

Cytat dnia: “Nie czekajmy na policjÄ™, prokuratorów i sÄ™dziów, że uwolniÄ… nas od zÅ‚a, ale czyÅ„my to najpierw w naszych rodzinach, szkoÅ‚ach, samorzÄ…dach. To tam strzeżmy dobra i nie dajmy zezwolenia na zÅ‚o”

Intencje modlitewne: ModlÄ™ siÄ™ dziÅ› także za rodziców Ks. Wojtka, o siÅ‚Ä™, wiarÄ™ i nadziejÄ™. Trwam na modlitwie o nowe powoÅ‚ania do naszego seminarium (dziÅ› zaanonsowano mi przyjÅ›cie kolejnych dwóch kandydatów). PamiÄ™tam o Piotrku i o Kulawikach z Olkusza ( znów nie dane nam bÄ™dzie siÄ™ spotkać, a tak tÄ™skniÄ™!)Z trudem, ale staram siÄ™ modlić, za sprawców tej zbrodni na kapÅ‚anie, niech Bóg okaże im swoje miÅ‚osierdzie, da możliwość pokuty i nawrócenia, bo nie wiedzÄ… co czyniÄ…”.

CaÅ‚kiem inne królowanie …

August 22nd, 2008 by xAndrzej

Nie przepadam, za koronowanymi Madonnami. Na mojej prywatnej figurce Matki Bożej Fatimskiej ciÄ…gle z gÅ‚owy Maryi spada korona. SzukaÅ‚em już jÄ… w różnych miejscach, ale zawsze, gdy znajdÄ™ i próbujÄ™ na nowo usadowić na gÅ‚owie Maryi, myÅ›lÄ™, sobie, że Matka Boża czuje siÄ™ lepiej bez tych zÅ‚otych ciężarów na gÅ‚owie. Ale to wcale nie znaczy, że Ona nie jest dla mnie królowÄ…. Jej wÅ‚adza nie jest zewnÄ™trzna, nie rodzi siÄ™ z posiadania bogactwa, dysponowania karami i nagrodami, nie opiera siÄ™ na dobrych znajomoÅ›ciach i lojalnym dworze poddanych. Królowanie Maryi to przede wszystkim królestwo Jej serca, woli i myÅ›li. Jej serce kocha bez reszty i bez warunków, jej wola zawsze jest podporzÄ…dkowana Bogu i nie rozdrabnia siÄ™ na ziemskie Å›wiecideÅ‚ka, jej myÅ›li sÄ… myÅ›lami Bożymi, bo Ona caÅ‚a żyje w Bogu i dla Boga. CzÄ™sto siÄ™ zastanawiam, dlaczego, jako kapÅ‚ani, boimy siÄ™ takiej pokory i prostoty, takiego zwyczajnego, ewangelicznego ducha sÅ‚użby? Ubieramy siÄ™ w tytuÅ‚y, stroimy siÄ™ w dystyngowane szaty, robimy poważne miny, unosimy siÄ™ ambicjami i licytujemy, kto jest ważniejszy w danej chwili. Najbardziej siÄ™ bojÄ™, że w obronie wÅ‚asnej kapÅ‚aÅ„skiej pozycji i spoÅ‚ecznego znaczenia daleko odbiegamy od ducha ewangelii. Bardzo podobaÅ‚o mi siÄ™ dziÅ› stwierdzenie Ks. Bpa Ignacego Deca, nowennowego kaznodziei: “Mali ludzie szukajÄ… wÅ‚adzy nad innymi i chcÄ… nimi kierować. Wielcy ludzie swojÄ… wÅ‚adzÄ™ budujÄ… przez sÅ‚użbÄ™ i miÅ‚ość” JeÅ›li Maryja jest KrólowÄ… to w caÅ‚kiem innym niż ziemskie znaczeniu. Takie myÅ›lenie bardzo mi pomaga, żeby w mojej pracy wychowawczej nie przestać bardziej wierzyć w miÅ‚ość niż w struktury, regulaminy, zarzÄ…dzenia!

Niektóre wydarzenia dnia: Z samego rana krótkie spotkanie z prefektem studiów, a potem z Ks. Abp. O 11.00 śluby wieczyste sióstr Honoratek. Po południu kilka rozmów w seminarium, między innymi z kolejnym kandydatem na I rok (Byłby 16-ty! Chwała Panu, ale modlimy się dalej o powołania!) Tuż przed nowenną na Jasnej Górze ważne spotkanie z Bpem Janem. 18.30 - Nowenna na Jasnej Górze ( coraz bardziej wciągają mnie kazania Bpa Deca). Wieczorem i nocą przygotowanie referatu na rejonówki katechetyczne (Tomek - pomóż zrobić z tego prezentację!)

Cytat dnia: “BÄ…dźcie ukryci, ale nie ukrywajÄ…cy siÄ™, samotni, ale nie uciekajÄ…cy od Å›wiata, bÄ…dźcie na tym Å›wiecie, ale jakby nie z niego”.

Intencje modlitewne: O zbawienie dla Ks.Wojtka, o nowe powołania kapłańskie, za dzisiejsze neoprofeski, za wszystkich kleryków, żeby byli święci; za moją mamę i tatę; za mamę zamordowanego Ks. Wojtka, żeby miała siły i wierzyła mocno w miłosierdzie Boże; za Piotrka, żeby zdrowy wracał z Konstancina; za siebie, żebym umiał zawsze walczyć ze swoimi niezdrowymi ambicjami i pychą

Mój Kościół krwawi

August 21st, 2008 by xAndrzej

Przedziwne! Wczoraj pisaÅ‚em na blogu o zabójstwie ksiÄ™dza w Indiach, a dziÅ› przeżyÅ‚em boleÅ›nie tÄ™ rzeczywistość w naszej diecezji. W Blachowni zabito ksiÄ™dza. ByÅ‚ mÅ‚odszy ode mnie o rok. Ponoć wszystko dziaÅ‚o siÄ™ na tle rabunkowym. CiaÅ‚o kapÅ‚ana byÅ‚o zmasakrowane. Najpierw modliliÅ›my siÄ™ w seminaryjnej kaplicy, a potem pojechaÅ‚em z KsiÄ™dzem Arcybiskupem na miejsce wypadku. WÅ‚aÅ›ciwie mogliÅ›my siÄ™ tylko modlić i wierzyć, że ta kapÅ‚aÅ„ska krew bÄ™dzie oczyszczeniem i umocnieniem dla nas wszystkich. PiÄ™knie modliÅ‚ siÄ™ w tej intencji KsiÄ…dz Arcybiskup: “Panie racz przyjąć tÄ™ Å›mierć kapÅ‚ana jako przebÅ‚aganie za nasze grzechy. Niech ona stanie siÄ™ źródÅ‚em prawdziwego oczyszczenia …” Mój KoÅ›ciół krwawi, ale krew jest zawsze znakiem ostatecznego zwyciÄ™stwa Boga. W takim duchu chcemy przyjmować to kolejne już doÅ›wiadczenie jakie tego lata spÅ‚ywa na naszÄ… diecezjÄ™. Cóż, to jest realny klimat w jakim mam podjąć siÄ™ trudu formacji mÅ‚odych kapÅ‚anów. Pewnie dla mÅ‚odych chÅ‚opaków, stojÄ…cych przed decyzjÄ… na kapÅ‚aÅ„stwo, takie sytuacje mogÄ… być trudne, ale przecież autentyczność powoÅ‚ania może siÄ™ sprawdzić tylko w trudnej rzeczywistoÅ›ci.
Chrystus zwyciężył i zwycięża przez ofiarę swojej krwi. Michale Archaniele, Boży wysłańcu do walki ze złymi mocami, broń nas i nie daj nam zwątpić w świętość i moc kapłaństwa chrystusowego w nas!!!

Wydarzenia dnia: rano zebranie zespołu przełożonych seminarium (było miło i wierzę, że będziemy wzrastać w jedności), wizyta w Kurii i miłe spotkanie z Ks. Andrzejem, po obiedzie wizyta Włodka i mnóstwo ważnych tematów w czasie rozmowy; radosna wizyta Karoliny i Marcina (gratuluję najwspanialszych wakacji!); adoracja kapłańska, wyjazd do Blachowni na miejsce wypadku; spotkanie z klerykami podczas spotkania integracyjnego ( dobrze, że mogliśmy w takich okolicznościach spokojnie rozmawiać i wzmacniać swojego ducha!)

Moje dzisiejsze intencje modlitewne: za Księdza Arcybiskupa, żeby mu starczyło sił do dźwigania ran Kościoła i żeby pamiętał, że zdolność przyjmowania ran (vulnerabilite) to drzwi dla Pana Boga; za siostrę Angelikę - nazaretankę - miałem się dziś razem z tobą modlić, ale wyszło inaczej - wiem, że rozumiesz, co to znaczy, gdy ludzkie plany nie wychodzą; za Włodka, żeby dalej uczył mnie wiary i sam w niej wzrastał, za zakochanych ( w tym za Karolinę i Marcina) niech od Boga uczą się kochać; za Piotrka, żeby wreszcie sam oddychał, za kleryków, których coraz więcej kocham, o nowe powołania, żeby diabeł w żadnym młodym człowieku nie zasiał lęku przed pójściem tą drogą.

« Previous Entries