Go to content Go to navigation Go to search

Nie bój się!

September 20th, 2013 by xAndrzej

Chyba każdy z nas zmaga się z jakimś lękiem. Całkowite wyzbycie się lęku to pewnie ideał, który osiągniemy, jeśli Bóg wpuści nas do swojego domu w niebie. Na ziemi, zawsze nasze serce nosić będzie jakiś niepokój i lęk, bo ciągle mamy za mało wiary i za mało miłości, żeby się nie bać. Wbrew pozorom, łatwiejsze są do zniesienia lęki, które mają swoją jasną przyczynę. Kiedy choruję, rozumiem, że boję się cierpienia. Kiedy staję wobec jakiegoś karkołomnego zadania, boję się, że może mi się nie udać. Trudniejsze są lęki nieokreślone, wychodzące gdzież z samego środka nas, bez wyraźnej przyczyny, bez przeszkody, która staje się wytłumaczeniem lęku.
Nie wierzę w ludzi, którzy niczego się nie boją. Z doświadczenia spowiednika wiem, że czasem ktoś, kto na zewnątrz wydaje się człowiekiem bez lęku, w środku siebie rozgrywa wielką walkę ze swoimi lękami. On po prostu potrafi wygrać z lękiem. To ważne, żeby wiedzieć, że odwaga nie jest brakiem lęku, ale umiejętnością działania pomimo tego, że się boję.
Wiem, że są też kapłańskie lęki, takie najpłytsze - wynikające z obawy o przyszłość, o materialne zabezpieczenia i odpowiednie dla siebie miejsca posługi; i lęki głębsze - kiedy boimy się dać radykalne świadectwo o Bogu, kiedy boimy się życia ubogiego i prostego, kiedy doskwiera nam niepewna przyszłości i lęk o celibat; są wreszcie kapłańskie lęki najgłębsze - kiedy boimy się zaufać całkowicie Panu Bogu i rzucić się na wiatr Ducha Świętego, kiedy nasza wiara staje się niewystarczająca wobec wyzwań świata i kiedy boimy się stąpać po wodzie. Kapłan też się boi, choć może nie powinien.
SÅ‚yszaÅ‚em niedawno mocne Å›wiadectwo czÅ‚owieka nawróconego z lÄ™ku. Kiedy byÅ‚ bliski skrajnej depresji, wyczytaÅ‚, że w Biblii ponad 365 razy Bóg mówi: “nie bój siÄ™!”. Nie liczyÅ‚em, czy rzeczywiÅ›cie jest tego aż tyle. Ale i mnie poruszyÅ‚a wiadomość, że na każdy dzieÅ„ mojego życia, Bóg mówi do mnie: “nie bój siÄ™!”. Z jednej strony raduje mnie fakt, że Bóg zna moje lÄ™ki i nie muszÄ™ przed Nim udawać twardziela, a z drugiej, odkrywam wciąż na nowo Boga, jako źródÅ‚o mojej odwagi, lekarstwo na każdy mój lÄ™k.
Jest też jakaś proporcja między pychą a lękiem. Im większa pycha tym większy lęk, bo lęk jest zawsze objawem pychy. Na zewnątrz może to wyglądać inaczej. Człowiek pyszny kojarzy się niekiedy z człowiekiem z tupetem i odwagą. Ale to jest maska. Za każdą pychą człowieka kryje się lęk! Może więc dlatego, my, kapłani nosimy w sobie tę sprzeczność, czyli pychę i lęk jednocześnie? Prawdziwie pokorny człowiek nie musi się bać o siebie, o swoją pozycję czy reputację. On jest przygotowany do przyjęcia swojej bezradności i niepowodzeń. U Jezusa doskonała pokora łączy się z niesłychaną odwagą. Odwaga nie jest bowiem brawurą, głupim udawaniem siłacza, popisywaniem się, żeby ukryć swoje słabości. Znam bardzo silnych ludzi, których niepowodzenia w jednym momencie złamały jak dęby. Znam też ludzi pokornych i w ludzkich oczach po prostu słabych, którzy z niesłychaną siłą i cierpliwością potrafią pokonywać olbrzymie przeszkody.
Czemu ja piszÄ™ o lÄ™ku? Bo zachwycam siÄ™ Å‚askÄ… odwagi, którÄ… daje Bóg w doÅ›wiadczeniu sÅ‚aboÅ›ci, bo dźwiÄ™czy mi w uszach każdego ranka szept Pana Boga: “nie bój siÄ™!”. ChciaÅ‚bym być tubÄ… Boga, żeby szeptać każdemu czÅ‚owiekowi, zmagajÄ…cemu siÄ™ ze swoimi lÄ™kami, wÅ‚aÅ›nie te sÅ‚owa: “nie bój siÄ™!”. I chciaÅ‚bym, żeby uwierzyÅ‚, że nie sÄ… to sÅ‚owa od najbardziej nawet życzliwego czÅ‚owieka, ale od tego, który bÄ™dÄ…c Bogiem, ogoÅ‚ociÅ‚ samego siebie, żeby nam udowodnić, że moc w sÅ‚aboÅ›ci siÄ™ doskonali.

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.