Go to content Go to navigation Go to search

Wakacje wiary w Roku Wiary

July 10th, 2013 by xAndrzej

Jak refren powtarzam klerykom, że takimi będą księżmi, jakimi są klerykami podczas wakacji. Seminaryjne życie, wspólne modlitwy, zajęcia, prace, robienie tego wszystkie co robią inni nie do końca pokazuje prawdę o mnie. Może to wszystko być dobrym znakiem na przystosowanie. Umiemy się przystosować do wymagań, do przyjętego stylu życia, do bycia w sieci razem z innymi. Wakacje to czas egzaminu mojego życia wiarą w warunkach wolności, braku kontroli i własnych wyborów. Wiara owocuje życiem, przekłada się na moją kulturę i wybory, a przede wszystkim na moje świadectwo. Wakacyjny czas to niesamowita szkoła rozeznawania duchów. Duch porusza nasze sumienie poprzez różne odczucia. Kiedy czujemy się wyzwoleni z kieratu duchownego stroju i mamy ochotę wziąć sobie urlop od kapłaństwa musimy się przyznać, że kapłaństwo niepostrzeżenie staje się dla nas zwykłą rolą do odegrania, może całkiem porządnie wypełnianym zawodem, ale już nie życiem. A Bogu obiecaliśmy przecież życie! Nawet na wakacjach!
Podobnie jest z każdym człowiekiem wierzącym. Wiara nie jest przypisem do życia, ale jest życiem. Święty Paweł bardzo wyraźnie rozróżniał w swoim życiu jakby dwa etapy: życie w ciele i życie wiary. Po swoim nawróceniu i radykalnym zawierzeniu Jezusowi wyznawał z całą pewnością, że choć dalej musi prowadzić życie w ciele, jest już nowym człowiekiem, ma nowe życie i jest to życie wiarą. Za sobą zostawia starego człowieka, stare życie i biegnie do przodu, czyniąc niby to samo ale inaczej. Dalej musi jeść i pić, pracować i odpoczywać, spać i chodzić, spotykać się z ludźmi i ubierać się ale od czasu nawrócenia robi to wszystko już nie ze względu na siebie, ale na Chrystusa, bo choć żyje wciąż Paweł, to tak naprawdę, żyje w nim Chrystus. Wiara Pawła nie była dołożeniem do starego życia, jakiś nowych elementów, okraszeniem świeckości jakąś dodatkową dawką pobożności. Zmieniło się całe jego myślenie, poprzestawiały się całkowicie jego priorytety, odmienił się styl jego życia i treść jego myślenia. We wszystkim chciał być in Christo!
W wakacyjnej wolności doskonale wypełnia się moje osobiste wyznanie wiary. Tym razem nie chodzi o publiczną deklarację podczas zorganizowanych uroczystości, ale o codzienność życia w wierze, kiedy chcę żyć wiarą, choć nie muszę, kiedy sam przed sobą świadczę o tym, jak dalece już Chrystus i jego Ewangelia stały się całym moim życiem, takim bez urlopu, choć w słońcu i w odpoczynku, choć poza miejscem służby czy formacji i w większej prywatności. To ciekawe, że czasem bardziej chodzi o to, żeby najpierw przed samym sobą przyznać się do Jezusa, zanim przyznamy się do Niego przed innymi.

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.