Go to content Go to navigation Go to search

Nie oszukuj Pana Boga!

March 1st, 2007 by xAndrzej

Od minuty jest już marzec. Właśnie minęła północ i skończył się kolejny dzień mojego życia i kolejny miesiąc. Cieszę się, że czas mija, bo moja droga na tej ziemi staje się coraz krótsza. Jestem po prostu bliżej Boga. I choćbym duchowo od Niego odlatywał to i tak fizycznie i historycznie zbliżam się do ostatecznego spotkania z Nim. Noszę w sobie przekonanie, że niebo jest pełne ludzi i jeśli boję się śmierci to tylko dlatego, że ona czasem boli, a ja nie lubię cierpieć. Cała reszta jest ok.
DziÅ› przypomniaÅ‚em sobie na Mszy Å›w. ciekawy epizod z mojego życia. KiedyÅ›, na pierwszym roku, w przerwie miÄ™dzy zajÄ™ciami w seminarium, sÅ‚użyÅ‚em do Mszy Å›w. biskupowi Zawitkowskiemu z Łowicza. Kiepsko siÄ™ znaÅ‚em na ministranturze i nie zdążyÅ‚em w porÄ™ rozpalić wÄ™gielków w kadzielnicy. PobiegÅ‚em jednak do biskupa uznajÄ…c, że on nasypie kadzidÅ‚o i pomacha im, a wszyscy nawet nie zauważą, że nie ma ognia. KsiÄ…dz biskup popatrzyÅ‚ na nierozpalone wÄ™gle, potem na mnie i powiedziaÅ‚ z uÅ›miechem: “Dziecko kochane, idź z tym do zakrystii, bo przecież nie bÄ™dziemy oszukiwać Pana Boga!” ZapamiÄ™taÅ‚em to na caÅ‚e życie. Nie można oszukiwać Boga! Nie można udawać, że coÅ› robi siÄ™ dla Niego i robić to niedbale i kiepsko. Oszukujemy czasem Boga, choć nie wiem, czy tak naprawdÄ™ nie oszukujemy siebie samych? Mówimy Bogu, że stajemy w Jego obronie, a tak naprawdÄ™ bronimy swoich stoÅ‚ków i swoich racji, bo ewangelia czasem jest zupeÅ‚nie z boku tego wszystkiego.
Ostatni dzieÅ„ lutego znów byÅ‚ zapeÅ‚niony po brzegi. O 7.00 modlitwy poranne. O 8.00 Msza Å›w. u MaÅ‚ych Sióstr Baranka. Duchowy klimat ich kaplicy sprawia, że uzmysÅ‚awiam sobie, że duchowe piÄ™kno jest w ubóstwie. U nich Jezus nie ma zÅ‚otych majteczek, a na Å›cianach kaplicy nie wisi siedem obrazów Matki Boskiej, powieszonych pomiÄ™dzy palmami w donnicach. Åšniadanie u sióstr byÅ‚o dziÅ› ekspresowe. Prosto z ich domu pojechaÅ‚em do SzkoÅ‚y nr 35. UdaÅ‚o siÄ™ wreszcie dopiąć sprawÄ™ kursu taÅ„ca i opracować grafik dla wolontariuszy. ModlÄ™ siÄ™, żeby wiÄ™cej byÅ‚o chÄ™tnych na wolontariat niż na kurs taÅ„ca. Zobaczymy co zwycięży: sÅ‚użba ubogim czy zabawa? Po szkole znów szybciutko przejazd do “Niedzieli” i kolejna porcja czytania edycji diecezjalnych. UdaÅ‚o mi siÄ™ wyrwać KsiÄ™dza Redaktora, Mariusza i ekipÄ™ z dziaÅ‚u graficznego na naszÄ… budowÄ™. CieszÄ™ siÄ™, że wszystkim siÄ™ podobaÅ‚o to co robimy. CaÅ‚e to dzieÅ‚o jest przecież możliwe dziÄ™ki nim. WierzÄ™ też, że może zrozumiejÄ… dlaczego nie mam dużo czasu dla “Niedzieli”, bo przecież budowa sama siÄ™ nie toczy.
O 13.30 odwiedziny w parafii św. Maksymiliana i bardzo ważna rozmowa z Ks. Gabrysiem tamtejszym proboszczem. Modlę się, żeby Bóg pomógł nam zrealizować nasze plany.
O 15.00 zajęcia na AJD. Kolejna grupa w-f istów. Nie wiem co się ze mną dzieje, że mam w tym semestrze niesłychaną radość z tych spotkań ze studentami. Czuję, że wreszcie zaczynam rozmumieć sztukę uczenia na wyższej uczelni. Widzę też ile mogę powiedzieć o Bogu nie mówiąc o Bogu.
O 16.20 jeszcze odrobina pracy w “Niedzieli”. Aż wstydzÄ™ siÄ™ przyznać co robiÅ‚em, ale pewnie to samo niedÅ‚ugo wyjdzie na jaw.
Od 17.20 wieczór językowy w domu na Kilińskiego. Najpierw zacząłem od języków wołowych, czyli od obiadu z panem Edkiem. Przygotowaliśmy sobie cudowne danie z ozorków w sosie chrznowych. Po takim wstępie mogłem wziąć się za angielski. BYło krótko, ale ciekawie. Jacek uczył mnie wymowy angielskich tekstów mszalnych i ich znaczenia. Mam zamiar od przyszłego roku wprowdzić w DA mszę św. po angielsku.
O 19.00 Msza św. ze studentami a po niej kolejne ciekawe spotkanie w ramach wieczorów o miłości. Rozmawialiśmy o znaczeniu decyzji na małżeństwo i o tym skąd się wzięła przysięga małżeńska. Może nie dokonaliśmy wielkich, sensacyjnych odkryć, ale było ciekawie.
O 22.00 różaniec w DS “Skrzat”. ModliliÅ›my siÄ™ w klubie studenckim “Indeks”. ByÅ‚a nas wprawdzie garstka, ale siÅ‚a modlitwy popÅ‚ynęła stÄ…d na caÅ‚y akademik. Przy wyjÅ›ciu trzeba byÅ‚o znowu porozmawiać z portierkami. To sÄ… bardzo miÅ‚e panie. DziÅ› zasugerowaÅ‚y mi bardzo ciekawÄ… rzecz, że jak wybudujemy już koÅ›ciół to powinny być Msze dla pracowników technicznych i administracyjnych z akademików. PIÄ™kna byÅ‚aby grupa formacyjna portierów i portierek! Super pomysÅ‚. Od. 22.40 do północy modliÅ‚em siÄ™ w naszej cudownej kaplicy. Po prostu byÅ‚em przed Bogiem. DziÅ› nie wysilaÅ‚em siÄ™ na wielkie rozmyÅ›lania, ale po odmówieniu brewiarza, blisko godzinÄ™ patrzyÅ‚em w drzwiczki tabernakulum czujÄ…c w sercu niesÅ‚ychanie bliskÄ… obecność Boga. Bóg naprawdÄ™ istnieje i żyje i nie ma co udawać, że jest inaczej!

Uwagi o ludziach:

Jaś i Małgosia Wilkowie - Miło było Was słyszeć. No to bierzemy się do roboty. Brzmi to tak jak słowa mrówki do słonia - bo przecież całą robotę na kursach przedmałżeńskich robicie wy. Widzę, że ustanowimy kolejny rekord: cztery serie kursów, w tym jedna podwójna (ponad 20 par!!!). Zawsze wam mówiłem, że ludzie potrzebują dobrych kursów przedmałżeńskich i nie dziwcie się, że macie już prawie komplet chętnych.

Ks. Gabryś - proboszcz od św. Maksymiliana - Podoba mi się to co robisz w parafii. To przykład żywego i dynamicznego duszpasterstwa. Cieszę się z rekolekcji i jak nigdy mam mnóstwo radości na samą myśl o nich, bo czuję, że będę miał w nich mnóstwo współpracowników. Dziękuję za zainteresowanie naszymi sprawami. Będzie, tak jak Bóg da, ale naprawdę wielkie dzięki za troskę!

Asia Grzybek - DziÄ™kujÄ™ za pomoc w zorganizowaniu kursu taÅ„ca. Nawet nie wiedziaÅ‚em o tylu twoich sukcesach tanecznych! GratulujÄ™ również i tego, że przygotowujesz już caÅ‚e grono nastÄ™pców. Może i z naszych studentów wyroÅ›nie jakiÅ› kandydat do “taÅ„ca z gwiazdami”?

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.