Go to content Go to navigation Go to search

Bitwa o księdza

April 2nd, 2010 by xAndrzej

Wielki Czwartek

Na naszym dawnym budynku seminarium w Krakowie Xawery Dunikowski wyrzeźbiÅ‚ postać kleryka lub mÅ‚odego ksiÄ™dza z diabÅ‚em na plecach. Zapewne chciaÅ‚, żebyÅ›my na zawsze pamiÄ™tali, że plecy ksiÄ™dza to szczególny cel szataÅ„skich ataków. StÄ…d pewnie powoÅ‚anie i dar kapÅ‚aÅ„stwa staje siÄ™ dla nas wielkÄ… duchowÄ… walkÄ…. Jako czÅ‚owiek wybrany do udziaÅ‚u w jedynie Å›wiÄ™tym kapÅ‚aÅ„stwie Chrystusa muszÄ™ dużo pracować, żeby nie ulec pokusie, żeby nie zdezerterować lub nie okazać siÄ™ niewiernym. Może dobrze byÅ‚oby gdyby i Å›wieccy mieli Å›wiadomość tych diabelskich ataków na ksiÄ™dza. Z jednej strony po to, żeby zrozumieć, ile kosztuje tego zwykÅ‚ego czÅ‚owieka walka o dorastanie do godnego noszenia boskiego daru powoÅ‚ania. Z drugiej strony, żeby mieć Å›wiadomość, że od wieków w Å›wiecie rozgrywa siÄ™ również bitwa o ksiÄ™dza. Każdy kapÅ‚an powoÅ‚any jest do tego, żeby stać siÄ™ narzÄ™dziem przepÅ‚ywu Bożej Å‚aski na ludzi i caÅ‚y Å›wiat. DiabeÅ‚ wie, że jeÅ›li zabrudzi kapÅ‚ana to sprawi, że zabrudzÄ… siÄ™ wody z boskiego źródÅ‚a Å‚aski. Z tego powodu uruchamia on caÅ‚Ä… machinÄ™ antyklerykalnych dziaÅ‚aÅ„. A ponieważ nosimy ten “skarb w naczyniach glinianych”, ponieważ nie spadamy z nieba, ale jesteÅ›my zbudowani z tej samej, grzesznej gliny co wszyscy, Å‚atwo jest rozbijać i kruszyć ludzki wymiar kapÅ‚aÅ„stwa. Bo jako ludzie, my, kapÅ‚ani, nie jesteÅ›my Å›wiÄ™ci, a nasza ważność nie jest z naszego powodu, ale z mandatu Chrystusa, z Jego wspaniaÅ‚omyÅ›lnej decyzji, żeby nas, sÅ‚abych ludzi uczynić narzÄ™dziem przeogromnej Å‚aski i uzdolnić nas do dziaÅ‚ania “in persona Christi”. A tego ostatniego diabeÅ‚ Å›cierpieć nie potrafi! Bitwa o ksiÄ™dza tak naprawdÄ™ jest wiÄ™c bitwÄ… o Boga. Bo niby dlaczego buduje siÄ™ obraz księży jako wielkich wrogów ludzkoÅ›ci, niby dlaczego robi siÄ™ z nas najwiÄ™kszych donosicieli, zÅ‚odziei i zboczeÅ„ców? Przecież każdy, uczciwie myÅ›lÄ…cy i rzetelnie oglÄ…dajÄ…cy rzeczywistość czÅ‚owiek wie doskonale, że my, kapÅ‚ani nie jesteÅ›my najwiÄ™kszym zagrożeniem Å›wiata. Bo czy zagrażamy Å›wiatu nauczajÄ…c o miÅ‚oÅ›ci i przebaczeniu? Czy zagrażamy Å›wiatu gÅ‚oszÄ…c przykazania i wzywajÄ…c do wzajemnego szacunku i pokoju? Czy zagrażamy mÅ‚odym ludziom uczÄ…c ich czystej miÅ‚oÅ›ci jako fundamentu do budowania stabilnego rodzinnego domu? Czy odbieramy komuÅ› na siÅ‚Ä™ pieniÄ…dze i wtrÄ…camy do wiÄ™zienia z niepÅ‚acenie na tacÄ™? Komu wiÄ™c tak naprawdÄ™ zagraża dziÅ› kapÅ‚an? Może wÅ‚aÅ›nie samemu diabÅ‚u i tym, którzy stajÄ… po jego stronie.
W Wielkim Poście spotkałem całą masę wspaniałych ludzi, którzy to rozumieją, którzy nie zważają na paniczne krzyki diabła, klękają u kratek konfesjonału, stają w długich orszakach do Komunii Świętej i wiedzą, że gdybyśmy nie mieli kapłanów, nie mielibyśmy Pana!
Dziękuję wszystkim, którzy w bitwie o księdza stają po stronie Boga i widząc czasem wielką grzeszność ludzi wybranych do kapłaństwa, zamiast ciskać w nich kamienie, modlą się za nich, pokutują, z wielką miłością i kulturą przywołują do porządku i nigdy nie zostawiają samych w wielkim dziele głoszenia Ewangelii.
W moje kapłańskie święto modliłem się za Was, bo dzięki Wam mogę każdego dnia wznosić ręce ku Bogu i nie muszę się martwić, że moje ręce osłabną w samotnej bitwie z diabłem o kapłańską duszę.

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.