Go to content Go to navigation Go to search

Lustro Boże

February 9th, 2009 by xAndrzej

Najlepszym sposobem na samobójstwo człowieka jest jego zamknięcie się w sobie. Udusimy się prędzej czy później jeśli będziemy myśleć tylko o sobie. Nasz skrajny indywidualizm jest bowiem całkowicie przeciw naszej naturze. Bóg nas nie stworzył jako doskonałe, pojedyncze osoby, ale jako tych, którzy są dla drugich i potrzebują drugich. Sam Bóg w pewnym sensie potrzebuje człowieka do realizacji swojej miłości. Pytamy się często, po co Bóg nas stworzył? Jestem pewien, że stworzył nas z miłości i do miłości. Aniołowie są całkowicie stworzeni dla drugich. Diabeł, zbuntowany anioł, skazany jest na wieczne cierpienie, bo chce być tylko dla siebie, nie potrafi być dla innych. Podejrzewam, że piekło jest złożone z tych, którzy udusili się we własnym egoizmie, skazali się na śmierć, zadusili siebie myśląc tylko o sobie. Jesteśmy stworzeni ku drugim, szukamy nieustannie oblicza kogoś drugiego. Nawet ludzie niewierzący mają w sobie zakodowane pragnienie bycia z innymi. To wszystko dlatego, że jesteśmy obrazem Boga, który nie jest dla siebie. Na dzisiejszym rozmyślaniu zastanawiałem się co to znaczy, że jestem obrazem Boga? To porównanie wydało mi się niedoskonałe. Obraz jest czymś statycznym. Jeśli kupię sobie czyjś portret, to osoba na nim namalowana jest ciągle taka sama. Ostatnio przeglądałem trochę moich zdjęć z przeszłości. Wszystkie są obrazem mnie, ale na każdym z nich jestem inny. Ojciec Rostworowski pisał kiedyś, że jesteśmy bardziej lustrem Boga niż obrazem. Lustro pokazuje mi mnie z moimi zmianami. Dziś wyglądam w lustrze inaczej niż przed rokiem. Jest jeszcze jedna cudowna cecha lustra jako mojego obrazu - kiedy oddalę się od lustra ono przestaje być moim obrazem. Jestem lustrem bożym - kiedy jestem blisko lustra- mogę zobaczyć siebie, kiedy się oddalam nie ma na nim mnie. Tak jest z Bogiem - jestem Jego obrazem, gdy jestem z Nim, gdy się w Nim przeglądam. Tracę swój własny obraz gdy się oddalam od Boga. Wszystko w życiu zniszczę, gdy oddale się od Boga i przestanę się w Bogu przeglądać. Zrozumiałem przez jeszcze bardziej głęboki sens modlitwy. Ona jest moim przeglądaniem się w Bogu i moim spotkaniem z Obliczem Boga. Grzech nas rozwala, gdyż odcina nas od Boga, odwraca od Niegi i nie pozwala zobaczyć Jego Oblicza. Muszę więcej się modlić!

Wydarzenia dnia:
niedziela - miałem dziś dyżur i odprawiłem trzy msze święte w kościele św. Rocha. Obiad zjadłem z przyjaciółmi z kręgów rodzin. To miłe, że mogłem podczas jednej wizyty spotkać trzy rodziny i ich wspaniałe dzieci. Wieczorem zaniosłem Pana Jezusa do Piotrka i poszedłem na Apel. Dzień zakończyłem radosnym spotkaniem z księżmi, którzy po swoim piłkarskim treningu przyszli na rektorską herbatę. Powspominaliśmy seminaryjne lata.
poniedziaÅ‚ek - zaÅ‚atwiÅ‚em sporo spraw. ByÅ‚em w “Niedzieli” na spotkaniu z redaktorem naczelnym i jego zastÄ™pczyniÄ…. Potem kilka spraw w kurii i spotkanie z Ks. Abpem. Po poÅ‚udniu zapoznawaÅ‚em siÄ™ z systemem grzewczym naszego obiektu seminaryjnego i zwiedzaÅ‚em nasze kotÅ‚ownie. Jak na ksiÄ™dza to ciekawe popoÅ‚udnie - przyglÄ…dać siÄ™ rurom, grzejnikom, pompom, zadawać pytania o wydajność, spalanie gazu, możliwe oszczÄ™dnoÅ›ci. Wieczorkiem odwiedziÅ‚em Grzesia i AniÄ™ i oczywiÅ›cie głównego bohatera wieczoru - ich maÅ‚ego synka Dawida. ByÅ‚o “bombowo”! A teraz siÄ™ pomodlÄ™, bo inaczej siÄ™ uduszÄ™ bez oglÄ…dania Oblicza Boga.

Cytat dnia: Ateizm jest sam w sobie sprzeczny z ludzką naturą, bo każe on odciąć się człowiekowi od Bożego Oblicza, choć człowiek rodzi się z naturalnym pragnieniem bycia ku Bogu.

Intencje modlitewne: oczywiście na samym początku jak zawsze polecam Bogu naszych kleryków, ciągle walczę o ich duszę i się zamartwiam ( Ks.Bp Antoni mówił mi dziś o jednym rektorze, który wykończył się szybko taką walką o kleryckie dusze - ale gotów jestem się wykończyć, żeby tylko z naszego seminarium wychodzili mądrzy i pobożni kapłani); modlę się za wychowawców i księży profesorów; za Księdza Arcybiskupa i Biskupów Antoniego i Jana, za naszych świeckich pracowników; za wspaniałe rodzinki z DA; za Anię Grzesia i Dawida; za rodziny, które się porozwalały, żeby dokonał się w nich cud zjednoczenia; za księży, którzy wczoraj i dziś gościli w moich skromnych progach, za te wszystkie inicjatywy, które się rodzą, ale które wymagają tyle pracy. Za każdego spotkane dziś człowieka i za tych, którym obiecałem modlitwę.

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.