Go to content Go to navigation Go to search

Może sen przyjdzie …

December 22nd, 2007 by xAndrzej

LubiÄ™ noc. Za to nie znoszÄ™ wstawać wczeÅ›nie rano. Jest już po drugiej i wcale nie z powodu bezsennoÅ›ci siadam do pisania tego blogu, ale z chÄ™ci podzielenia siÄ™ z wami wieloma radoÅ›ciami minionego dnia. Fantastyczny byÅ‚ najpierw ten tekst z PieÅ›ni nad pieÅ›niami. “PowstaÅ„, przyjaciółko ma, piÄ™kna ma i pójdź!”. Zawsze w tym fragmencie zaskakuje mnie finaÅ‚. Kiedy oblubieniec odnajdzie oblubienice, kiedy zachwyci siÄ™ minionÄ… zimÄ… i nadchodzÄ…cym czasem zbierania owoców, nagle pada zdanie: “NadszedÅ‚ czas przycinania winnic.” Å»eby wydać dobre owoce, trzeba pozwolić siÄ™ przyciąć. Choć generalnie nie lubimy siebie przycinać, ale bez tego nie bÄ™dzie dorodnych owoców. Najpierw trzeba zrobić w swoim życiu porzÄ…dnÄ… wycinkÄ™. Wyciąć te drzewa, ktre sÄ… chore i bezowocne. A potem, te, które pozostanÄ… podcinać, aby ich gaÅ‚Ä™zie nie rosÅ‚y w zÅ‚Ä… stronÄ™. W naturze to takie oczywiste i proste, a w naszym życiu odrzucane i bolesne. NadszedÅ‚ jednak czas przycinania winnic!

Piątek był naprawdę piękny. Rano odprawiliśmy roraty. O 10.00 pojechałem do Piotrka. Wyspowiadałem go na święta i zawiozłem KOmunię świętą. Dało się też trochę pogadać. POtem wróciłem do domu i zaczęło się wielkie sprzątanie i dekorowanie kościoła na święta. Tadzio J. buduje nam szopkę na świeżym powietrzu. Dziewczyny z plastycznego, razem z Ks. Markiem, przygotowywały symboliczną szopkę w środku kościoła. Grupa młodych stroiła choinki. Wszystko skończyliśmy po pierwszej w nocy. Ważna była też dzisiaj msza wieczorna, podczas której Mariusz, student IV roku złożył podanie z prośbą o chrzest i już oficjalne o włączenie go w katechumenat. Jak Bóg da, będziemy mieli w Wielką Sobotę chrzciny. Po mszy spowiadałem trochę ludzi. Prawie, że się rozbeczałem, bo dziś nie mogłem udzielić komuś rozgrzeszenia. Nie wyobrażacie sobie jaki to wielki ból dla księdza, gdy nie ma warunków, aby udzielić rozgrzeszenia. Boże, bądź nam miłościw!

Uwagi o ludziach:

Marzena i Adaś Ł. (już teraz z Poznania!) - Gratuluję narodzin Jasia! Na pewno jest cudowny i już zna na pamięć kilka sztuk teatralnych, bo zapewne tatuś recytował mu swoje role jeszcze przed poczęciem. Kochani, bardzo się cieszę i życzę wam olbrzymiej radości z dzieci.

Oj, zbliża się trzecia nad ranem. Kończę, żeby jeszcze się położyć spać przed tą trzecią godziną, bo to ponoć nienajciekawsza pora. Dzień dobry! Ja idę spać, a wy już lądujcie z tych łóżek!

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.