Na co czekasz?
December 5th, 2014 by xAndrzej
„Co jest najtrudniejsze w pana staroÅ›ci?†- zapytaÅ‚em kiedyÅ› starszego pana w domu starców. WiedziaÅ‚em, że nie ma dzieci, ani najbliższej rodziny, że nikt nie przychodzi do niego z odwiedzinami i że jest czÅ‚owiekiem wyjÄ…tkowo smutnym i zgorzkniaÅ‚ym. „Najgorsze jest to, proszÄ™ ksiÄ™dza, że ja już na nikogo i na nic nie czekam. – zaczÄ…Å‚ mi tÅ‚umaczyć – KiedyÅ› to przynajmniej czekaÅ‚em, że skoÅ„czÄ™ jakÄ…Å› szkoÅ‚Ä™ czy pracÄ™, że coÅ› osiÄ…gnÄ™. Nawet na poczÄ…tku emerytury, co miesiÄ…c czekaÅ‚em na listonosza, który przynosiÅ‚ mi rentÄ™. DziÅ› nawet pieniÄ…dze przesyÅ‚ajÄ… mi na konto tego domu i wypÅ‚acajÄ… mi parÄ™ groszy. To straszne, jak siÄ™ już na nic nie czekaâ€. Po tej rozmowie dÅ‚ugo myÅ›laÅ‚em o czekaniu. RzeczywiÅ›cie, napÄ™dza nas nieustanne czekanie na coÅ› lub na kogoÅ›. JesteÅ›my wtedy czujni, aktywni, zmobilizowani. Å»ycie bez czekania jest uÅ›pione i nijakie. CiÄ…gle wiÄ™c na coÅ› czekamy, ale dziwnie, wciąż jesteÅ›my jakby nie do koÅ„ca zaspokojeni.
Adwent nam przypomina o czekaniu, ale nie na kogokolwiek, czy cokolwiek. Biblia nam podpowiada, że te wszystkie ziemskie obiekty naszych oczekiwań są ważne, ale są jedynie przedsmakiem naszego pełnego spotkania z Bogiem. Bo czekamy na prawdziwy dom – a Bóg jest Panem tego prawdziwego domu. Czekamy, na spotkanie z kimś tak bliskim, jak najlepszy ojciec – a Bóg nam się objawia jako Ojciec najbardziej miłujący. Czekamy, żeby ktoś nas przyjął z naszą biedą, grzechem, zdradami i upadkami – a Bóg jest naszym Odkupicielem, bogatym w miłosierdzie. Wszystko, na co czekamy, jest jedynie mizernym odbiciem naszego pragnienia Boga.
Dlaczego więc, tylu ludzi nie czeka na Boga? Bardziej czekają na wypłatę, na wolne dni od pracy, na udaną imprezę z przyjaciółmi. Jesteśmy skaleczeni przez grzech i odwróceni od Boga, dlatego bardziej nas ciągnie świat, dlatego w rzeczach tego świata, próbujemy znaleźć nasze spełnienia. Ale w świecie wszystkie nasze oczekiwania, prędzej czy później, okażą się niewystarczające, ograniczone i będą nas rozczarowywać. Do tego wszystkiego, wraz z naszym przemijaniem przemijać będą rzeczy na które czekaliśmy. I co wtedy pozostanie? Pewnie taki smutek, jak u tego staruszka, który na nic już nie czeka.
Czekam więc na Boga. Rozglądam się na wszystkie strony, czuwam i szukam, gdzie mogę Go spotkać jeszcze pełniej, gdzie mogę Go odczuć jeszcze wyraźniej. Schodzę z dróg zła i grzechu – bo tam nie ma Boga. Całą mocą staram się pójść za Jezusem, bo gdzie jest Syn, tam jest Ojciec i tam jest DOM. I choć ciągle Boga nie widzę, i choć ciągle na Niego czekam i Go szukam – to nagle odkrywam, że w tym czekaniu jest więcej spełnienia niż w czekaniu na najcenniejsze rzeczy tego świata, niż w czekaniu na ludzi, nawet tych, których najbardziej kocham. Zacznijcie czekać przede wszystkim na Boga, a wtedy nawet starość nie będzie szara i beznadziejna.
- Posted in Inne