Go to content Go to navigation Go to search

Jasnogórskie prymicje

June 14th, 2014 by xAndrzej

Apel Jasnogórski w dniu prymicji Księży Neoprezbiterów 2014r.

11 czerwca 2014r.

Wszystkie drzwi dla Jezusa otwiera Duch Święty,
To z Ducha Świętego począł się Jezus w twoim łonie Maryjo,
To dzięki mocy Ducha Świętego wylękniona wspólnota Apostołów wyszła z wieczernika na ulice świata, żeby ludziom głosić Ewangelię,
bo bez pomocy Ducha Świętego nikt z nas, tak naprawdę, nie jest w stanie powiedzieć, że Panem jest Jezus!
Im mniej mamy Ducha, tym więcej mamy smutku i lęków i coraz mniej odwagi do dawania czytelnego świadectwa o naszej wierze. Świat bez ducha staje się po prostu bezduszny, niezdolny do jedności, do pokoju, do prawdziwej miłości, skupiony tylko na walce o pieniądze i władze, zatroskany przede wszystkim o ciało i jego potrzeby.
Przychodzimy dziś do Ciebie Maryjo, bo gdzie Ty jesteś, tam jest Duch Święty!
Pomódl się Miriam, żebyśmy byli otwarci na Ducha Świętego!
Niech zstÄ…pi Duch Jezusa i odnowi oblicze naszej ziemi i nasze osobiste oblicza.

W tym czasie, do twojego jasnogórskiego domu przychodzą z prymicją młodzi kapłani. Oni wiedzą dobrze, że wszystko co pierwsze, trzeba oddać Bogu i Matce Jezusa, że nie da się iść bezpiecznie w kapłaństwo, jeśli się do niego nie zaprosi Matki Najwyższego i Wiecznego Kapłana.
Są tu przed Tobą, najmłodsi kapłani archidiecezji częstochowskiej, byli już u ciebie neoprezbiterzy z Sosnowca i wielu innych diecezji. Jadą do Ciebie z prymicją jeszcze inni nowowyświęceni kapłani ze wszystkich stron Polski i świata. Wszyscy, chcą się uczyć od Ciebie, troski o kapłaństwo Jezusa, żeby nie zdradzić tego kapłaństwa, żeby nie przynieść wstydu i nie zawieść wielkiego kredyty zaufania od Boga i ludzi, żeby ich kapłaństwo nie było byle jakie, ale święte i posłuszne Bogu, gorliwe i odważne w wychodzeniu ż Ewangelią na ulice świata.

Drzwi do kapłaństwa też otwiera Duch Święty – najpierw przez subtelny głos powołania, potem przez towarzyszenie Jezusowi i uczenie się Jego Ewangelii w czasie seminaryjnej formacji i wreszcie przez tę ogromną moc Ducha, która narodziła się w nich w dniu święceń. Kiedy biskup wkładał na nich ręce – to sam Duch Święty zstępował na nich, żeby ich całkowicie napełnić łaską Pana. Kiedy biskup namaszczał ich dłonie świętym olejem, to ich całych konsekrował, poświęcał, żeby chodząc po świecie nie byli już z tego świata, żeby poświęcili dla Jezusa swoje świeckie życie, zwyczaje, upodobania, żeby stali się alter Christus. I choć na zewnątrz są zwyczajni, tacy jak byli przed święceniami, to od wewnątrz są inni. Wybrał ich sobie Bóg za narzędzie, i od tej chwili to co, przyjęli od Boga, mogą dawać innym. Nic swojego, a tylko To co mają w sobie od Pana.

Maryjo, ja wiem, że kapłan jest przede wszystkim po to, żeby dawać, a nie brać, żeby rozdać bez reszty swój czas, swoje talenty, a jeśli trzeba to i swoje pieniądze i rzeczy. U progu kapłaństwa tych młodych ludzi, proszę Cię jednak, Maryjo, żebyś wyprosiła dla nich u Jezusa łaskę przyjmowania, tak jak Ty umiesz to robić najdoskonalej. Bo przecież całe twoje piękno i twoja świętość Maryjo, opiera się na umiejętności całkowitego przyjmowania woli Bożej, natchnień Boga, miłości i mądrości Bożej. Świętość nie zaczyna się od dawania ale od przyjmowania, bo nic nie możemy dać, czego nie mamy w sobie, nie możemy świadczyć jak nie doświadczyliśmy. Chrześcijaństwo nie zaczyna się od dawania ale od przyjmowania od Boga Jego łaski i natchnień. Naucz nas najpierw przyjmować Boga, bo tylko wtedy będziemy mogli Go dawać.
Nas i tych młodych księży, naucz Maryjo pierwszeństwa modlitwy nad działaniem, żebyśmy najpierw się pomodlili, zanim zaczniemy coś robić, żebyśmy najpierw powiedzieli Bogu o ludziach z którymi za chwilę się spotkamy, żeby w tym wszystkim nie było więcej nas niż Boga – bo wybrał nas Bóg za narzędzia.
Wyproś nam i tym młodym kapłanom większe umiłowanie adoracji niż akcji, żeby każda nasza inicjatywa wynikała z miłości Boga, a nie z naszych kapłańskich ambicji. Niech miłość Boża nas przynagla, a nie miłość i naśladowanie tego co światowe.
Razem z Jezusem, módl się Maryjo, abyśmy byli jedno. Od samego początku, wyproś tym młodym kapłanom, doświadczenie kapłańskiej jedności, umiejętność działania w kościelnej komunii, a nie na własne konto, w jedności z biskupem, a nie pod dyktando światowej poprawności i chęci zaistnienia. W mocy swojej pokory, Maryjo, zniszcz w każdym kapłańskim sercu korzeń pychy, indywidualizmu i gwiazdorstwa, bo Bóg w imieniu którego mamy spełniać swoje powołanie, jest wspólnotą osób i działania. Spraw, żeby plebanie na których zamieszkają, były wspólnotami braci, żeby zostali przyjęci przez starszych w kapłaństwie z ojcowską miłością i wyrozumiałością, z otwartością na ich entuzjazm i nowe pomysły, a im samym, i wszystkim młodym kapłanom, wyproś zrozumienie, że Kościół nie zaczyna się od nich ale trwa już od wieków i niesie w sobie niezastąpioną mądrość tradycji i doświadczenia starszych księży. Nie ma większej uciechy dla diabła jak brak jedności wśród kapłanów.
Służebnico Pańska, Matko Jezusa Kapłana i Sługi, Ty wiesz ilu ludzi z tęsknotą i nadzieją czeka na młodych kapłanów. Nie ma bezrobocia w kapłaństwie, żniwo bowiem wielkie, ale robotników mało. Ty, która z takim pośpiechem biegłaś, żeby służyć, uproś dla nas kapłanów ten święty pośpiech w służbie. My, księża, szczególnie musimy się śpieszyć, bo tylu ludzi odchodzi od Boga; musimy się śpieszyć, bo coraz częściej nie nadążamy za młodymi i dziećmi; musimy się śpieszyć do ubogich, opuszczonych i cierpiących, żeby zanieść im nadzieję zanim przestaną wierzyć w sens życia; musimy się śpieszyć z głęboką i rzetelną formacją rodziców, nauczycieli, lekarzy, intelektualistów, robotników – bo oni już nie tylko w Boga przestają wierzyć, ale w wartość życia, w prawdę, w czystość. My, kapłani, musimy być czytelni i radykalni w obronie Prawa Bożego, żeby kapłańskim przykładem i nauczaniem stanąć przy świeckich, którzy za obronę życia i Ewangelii są prześladowani i zastraszani.
Nie możemy się zamknąć wygodnie na plebanii i ze strachem w sercu śledzić zagrożenia w świecie, bo mamy w sobie Ducha Świętego, który otwiera drzwi dla mocy Wszechmogącego Boga. Nie siłą i nie mocą naszą mamy działać, ale mocą Ducha Świętego.

Przyjmij Maryjo, Oblubienico Ducha Świętego, prymicje - pierwociny kapłańskiej posługi każdego, tegorocznego neoprezbitera i uproś u Jezusa nowe powołania, aby miejsca w seminariach duchownych zajęli nowi, młodzi ludzie, którzy bez kompleksów i lęków wejdą na drogę kapłańskiej formacji. Bóg nie przestaje powoływać, tylko coraz mniej jest słuchania Boga i odwagi w odpowiedzi na powołanie. Módlmy się w tym czasie do Najświętszego Serca Jezusowego, w czasie nabożeństw czerwcowych i śpiewania litanii, za kapłanów i o nowe powołania kapłańskie i zakonne – bo kapłaństwo to miłość Najświętszego Serca Jezusowego i Twojego - Niepokalanego Serca Maryjo.

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.