Go to content Go to navigation Go to search

Boże, posól nas!

February 9th, 2014 by xAndrzej

Chodziłem pół dnia z solniczką w kieszeni. Miała mi służyć jako pomoc do kazania dla dzieci niepełnosprawnych. Między zajęciami nie było czasu, żeby ją zostawić w domu, ale dzięki temu za każdym razem kiedy sięgałem do kieszeni czułem sól. Prawie dosłownie mogłem więc podjąć misję wyznaczoną przez Jezusa, żeby być solą i solić świat.
Dzieciaki w zakÅ‚adzie doskonale wiedziaÅ‚y, że sól jest po to, żeby jedzenie byÅ‚o dobre. Jej smak sprawia dobro. Być wiÄ™c solÄ… znaczy dosÅ‚ownie być dobrym. PodpowiedziaÅ‚em im jednak, że sami z siebie nie umiemy być do koÅ„ca dobrzy, bo dobry jest tylko Bóg. Nie da siÄ™ wiÄ™c bez Boga być dobrym. Krystian podniósÅ‚ siÄ™ na swoim wózku inwalidzkim i jak zawsze uzupeÅ‚niÅ‚ moje kazanie. “Sól jest też po to, żeby siÄ™ coÅ› nie zepsuÅ‚o, bo my bardzo jesteÅ›my zepsuci!” PowiedziaÅ‚ to z uÅ›miechem ale i zawstydzeniem. Jest w tych mÅ‚odych, niepeÅ‚nosprawnych ludziach, jakaÅ› pokora, która czasem miesza siÄ™ z buntem wobec losu i ograniczeÅ„. Choć sÄ… jeszcze mÅ‚odzi nie mówiÄ™ do nich przesadnie dzieciÄ™cych kazaÅ„. CzujÄ™, że doskonale rozumiejÄ… wiele trudnych problemów, bo przez wiele musieli przejść. MówiliÅ›my już potem o smakowaniu Boga, o sytuacjach, w których Go nie czujemy, o modlitwach i mszach, które wydajÄ… siÄ™ niekiedy nudne. Kiedy rozbieraÅ‚em siÄ™ z ornatu i alby mój wierny ministrant RafaÅ‚, przez swoje grube okulary spojrzaÅ‚ na mnie, tak, że mogÅ‚em zobaczyć jego mocno zmarszczone brwi i powiedziaÅ‚ z powagÄ… dorosÅ‚ego czÅ‚owieka:”Teraz już wiem, że to nie wina Pana Boga, że Go nie czujÄ™. Nie da siÄ™ przecież poczuć smaku cukierka, jak siÄ™ go nie je. Jak ja mam poczuć smak Boga, jak tak maÅ‚o o Nim myÅ›lÄ™ i tak rzadko siÄ™ modlÄ™?” BÄ™dzie z niego prawdziwy mistyk.
Z tÄ… samÄ… solniczkÄ… w kieszeni pobiegÅ‚em do sióstr Zmartwychwstanek. MieliÅ›my tam taki maÅ‚y dzieÅ„ skupienia. Chyba po raz pierwszy myÅ›lenie o byciu solÄ… skojarzyÅ‚o mi siÄ™ z cnotÄ… umiaru. Trzeba przecież umieć solić, zmierzyć ile jej potrzeba, żeby jedzenie nie byÅ‚o mdÅ‚e, albo też przesolone. Cnota umiaru bardziej oznacza wÅ‚aÅ›ciwe proporcje niż oszczÄ™dność. Niekiedy trzeba przecież dużo soli! W życiu duchowym umiar ma wielkie znaczenie. Musimy umieć wymierzyć choćby proporcje miÄ™dzy dobrymi uczynkami a modlitwÄ…. Zawsze przecież można przesolić pobożność pozbawiajÄ…c jÄ… czynów miÅ‚oÅ›ci, albo przesolić zaangażowanie zupeÅ‚nym brakiem modlitwy. Ã…Å¡wiÄ™ty Tomasz, którego ostatnio czytam bardzo intensywnie, pouczaÅ‚, że umiar miÄ™dzy modlitwÄ… a dobrymi uczynkami powinien zawsze przechylać siÄ™ na stronÄ™ dobrych uczynków. “Bo robiÄ…c dobre uczynki - twierdziÅ‚ Doktor Anielski - zawsze możemy je poÅ‚Ä…czyć z modlitwÄ…. Trudno natomiast modlÄ…c siÄ™ czynić jakieÅ› konkretne, dobre rzeczy.” Może dlatego sól sprawia dobro, a jej głównym smakiem jest bycie dobrym?
Zapomniałem o mojej małej solniczce z kieszeni, kiedy niosłem Komunię do chorego Piotrka. Trudno myśleć o soli jak się niesie Jezusa. Bez Niego nawet najlepsza sól jest zwietrzała. Właściwie, każdy kto dba o Jezusa i nosi Go w sobie, nie musi się martwić o smak, o dobro, o zabezpieczenie przed zepsuciem, czy o cnotę umiaru. Bo to nie my mamy być smaczni chcąc być solą, ale smakiem naszego bycia solą jest zawsze Bóg.
Wracałem od Piotrka w deszczu. Byłem trochę przygnębiony jego słabym stanem zdrowia i operacjami, które ma przed sobą. Deszcz moczył mi kurtkę, a woda wdzierała mi się do kieszeni. Nagle pomyślałem o mojej solniczce i szybko zacząłem jej szukać. Solniczka była cała, ale bez soli. Sól rozpuściła się w wodzie. Oczywiście, że to żadna strata. Pomyślałem jednak, że to dobrze, że wracam do domu bez soli, bo to znaczy, że może Bóg użył jej do solenia świata. Przecież nie mamy być solą sami dla siebie, ale po to, żeby świat był lepszy.

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.