Go to content Go to navigation Go to search

Miłość doznaniowa i zadaniowa

March 25th, 2007 by xAndrzej

W dawnych ćwiczeniach duchownych mówiło się o dwóch rodzajach miłości: doznaniowej i zadaniowej. Oczywiście obydwie są ważne, bo człowiek kocha i coś tam w tym kochaniu czuje, a także pragnie coś robić w imię tej miłości. Problem jest jednak zawsze w skrajnościach. Żyjemy dziś w czasach, w których każdy chce czegoś bardzo intensywnie doznawać. Liczy się bardziej doznanie niż zadanie. Kiedy kończą się odczucia często kończy się miłość. A tak nie jest! Miłość zwykle zaczyna się od doznań, ale dojrzewa w wierności wtedy, gdy doznania się kończą. Wtedy miłość bardziej staje się zadaniem niż doznaniem. Ponadto miłość jako zadanie obejmuje wszystkich, a nie tylko tych sympatycznych.
Moje dzieciństwo przypadło na lata w których miłość moich rodziców nie była już doznaniowa, ale stała się zadaniem. Było nasw domu czworo dzieci i trzeba było tę gromadkę posłac do szkół w mieście, zapewnić mieszkanie, wyżywienie, dojazdy. W takich warunkach moi rodzice musieli ciężko pracować, i nawet nie mieli czasu zastanawiać się nad doznaniami. Miłość kazała im działać i zakasywać rękawy. Przetrwali to, a teraz są razem i jakby na powrót doświadczają doznań w swojej miłości, ale są to już doznania ludzi, którzy zrobili kawał dobrej roboty, żeby wychować czwórkę dzieci aż do ich samodzielności. Myślę, że na tym etapie moi rodzice mogą dopiero powiedzieć, że coś wiedzą o prawdziwej miłości.
Warto czasem zobaczyć swoją miłość, czy ona oparta jest tylko na doznaniach, czy staje się też zadaniem?

Dziś pracowita niedziela. Rekolekcje u św. Maksymiliana. Jak wyglądają takie rekolekcje od strony rekolekcjonisty? Mówiłem 6 kazań na mszach świętych, dwie nauki stanowe, kazanie na Gorzkich Żalach i rozważanie na Apelu. A jednak nie czuję się zmęczony. Z dwóch powodów: po pierwsze parafia św. Maksymiliana to bardzo żywy kościół i wspaniała wspólnota ludzi. Prowadzenie rekolekcji w takiej wspólnocie jest więcej radością niż pracą. Po drugie lubię głosić Słowo Boże. Ksiądz Gabryś powiedział dzisiaj, że kapłani coraz mniej lubią głosić Słowo i chętniej uciekają do pracy w instytucjach, fundacjach, ośrodkach i oragnizacjach. Oj, jeśli przestaniemy głosić Słowo to zdradzimy istotę naszego powołania!

Uwagi o ludziach:

Zespół muzyczny oazy rodzin przy DA - Cieszę się z dzisiejszego spotkania. Było krótkie, ale konkretne. Najważniejsze, że omówiliśmy przygotowanie do Triduum. To są przecież nacudowniejsze i najważniejsze dni w roku. Teraz mogę wszystkich zaprosić do DA na te niezywkłe przeżycia. Nigdzie chyba w Częstochowie w Wielki Czwartek wierni nie siadają przy jednym stole i nie myje się nóg młodym następcom apostołów. Dzięki Wam, dojdzie jeszcze do tego wspaniała oprawa muzyczna. Co to znaczy mieć w parafii ludzi, którzy rozumieją i kochają Kościół!

Janusz P. z Radomska - Super wiadomość! To, że jesteś gotów dać świadectwo na Watrze to naprawdę Boża sprawa. Obok ciebie świadectwo będzie dawać jeszcze Asia i zapewne Ania i Grześ - wszyscy jesteście dla mnie świadkami zaufania Bogu w chwilach trudnych. Jan Paweł II już się cieszy, że w rocznicę jego śmierci spotkają się ludzie, którzy kochają życie i mądrze je przeżywają.

Mariolka S. - Jesteś szaloną dziewczyną, która potrafi studiować kilka kierunków i mieć jeszcze czas na zaangażowanie w nasze sprawy. Organizacja watry na tym etapie jest w twoich rękach! Dzięki za pomoc i szalone zaangażowanie. Ludzie, uczcie się od Mariolki dawania z siebie ile tylko wlezie!

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.