Go to content Go to navigation Go to search

Superkontemplacja

January 4th, 2014 by xAndrzej

Ciągle korzystam z seminaryjnej ciszy. Momentami czuję się jak jakiś leniwy i wygodny ksiądz, szczególnie, gdy sobie uświadomię, że moi współbracia całymi dniami wędrują po kolędzie i nie mają najmniejszych szans na dłuższe wyciszenie. Dlatego modlę się dużo za nich, żeby te wszystkie spotkania były rzeczywistym przekazaniem Bożego błogosławieństwa. Pewnie odwiedziny w domach wiernych są teraz trochę trudniejsze, bo diabeł coraz częściej robi wszystko, aby ten piękny zwyczaj oczernić i wykpić. Na szczęście jest dużo więcej takich ludzi, którzy rozumieją sens tej chwili.
Bardzo zachłannie czytam teraz książki. Nie mam w tym żadnej dobrej metody i właściwie czytam ich kilka jednocześnie. Odkurzyłem Dzieje Chrystusa Daniela Ropsa, jednym tchem, już kolejny raz, połknąłem Siedmiopiętrową Górę Tomasza Mertona, poczytałem trochę o teorii samoświadomości Aronsona. Na dowód tego, że gusta się zmieniają, a może na znak starzenia się, przeczytałem też najnowszy tom Historii Powszechnej (1989-2011) Andrzeja Chwalby. Najważniejsze jednak, że mam też sporo czasu na Biblię i na modlitwę.
Z myÅ›li, które na dÅ‚użej mnie dziÅ› zatrzymaÅ‚y to nauka Å›w. Tomasza z Akwinu o życiu chrzeÅ›cijaÅ„skim. Tomasz wymienia trzy rodzaje życia czÅ‚owieka wierzÄ…cego: kontemplacyjne, czynne i mieszane. Jak zawsze jest realistÄ…. Podziwia życie kontemplacyjne, ale od razu zauważa, że w czystej formie jest ono na ziemi wrÄ™cz niemożliwe. Nawet mnisi w surowych zakonach muszÄ… praktykować pracÄ™ fizycznÄ… i troszczyć siÄ™ o swoje doczesne potrzeby. Å»ycie aktywne zaÅ›, jeÅ›li wynika z powoÅ‚ania, może być też dobrÄ… drogÄ… do Å›wiÄ™toÅ›ci i zbawienia. Tomasz jednak stwierdza, że najlepsze z tych trzech jest życie mieszane, przy czym zaczyna siÄ™ ono od kontemplacji, a prowadzi do aktywnoÅ›ci zgodnej z wolÄ… Boga. Nie ma tu jakiegoÅ› albo-albo. Najpierw jest spotkanie z Bogiem, osobista więź z Nim, napeÅ‚nianie siÄ™ Bożym sÅ‚owem i Å‚askÄ…, a z tego, jak ze źródÅ‚a, ma wypÅ‚ywać konkretne życie. SpodobaÅ‚o mi siÄ™ to bardzo. Takie ustawienie sprawy uwalnia nas od dylematów czy stać siÄ™ kontemplatykiem, który nie chodzi twardo po ziemi, czy też być chrzeÅ›cijaÅ„skim aktywistÄ…, który prÄ™dzej czy później, zgubi Boga, bo nie ma czasu, żeby siÄ™ z Nim spotykać. BÄ™dÄ™ siÄ™ wiÄ™c uczyÅ‚ tego najlepszego wariantu na chrzeÅ›cijaÅ„skie życie, jakiejÅ› “superkontemplacji”, która zaczyna siÄ™ od spotkania z Bogiem i prowadzi w konkrety codziennoÅ›ci.

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.