Go to content Go to navigation Go to search

Codzienność po świętach

August 15th, 2012 by xAndrzej

Jutro rano zadzwoni zegarek i zaczniemy nowy dzieÅ„. Pewnie wszystkie nasze myÅ›li powÄ™drujÄ… wobec spraw, które trzeba zaÅ‚atwić, przeszkód, które trzeba przeskoczyć, trudnoÅ›ci, które jak kamieÅ„ ciÄ…gnÄ… siÄ™ za naszym życiem. BÄ™dÄ… może jakieÅ› przebÅ‚yski myÅ›li o możliwych radoÅ›ciach i osiÄ…gniÄ™tych sukcesach. Obok wydarzeÅ„ aktualnych dopadnie nas pewnie jeszcze gÅ‚Ä™bszy lÄ™k egzystencjalny, o przyszÅ‚ość, o pracÄ™, o relacje, o Å›wiat, o KoÅ›ciół, o PolskÄ™. Niestety nie do koÅ„ca pomogÄ… nam to wszystko udźwignąć gazety, radio, telewizja czy komputer. Zapewne zamiast pomóc jeszcze bardziej nam poplÄ…czÄ… opinie o rzeczywistoÅ›ci. Znów staniemy w dziwnym napiÄ™ciu miÄ™dzy pewnoÅ›ciÄ… wiary, że “Jezus jest Panem!” a dokuczliwym ciężarem codziennoÅ›ci, od której nie da siÄ™ uciec. Niekiedy bÄ™dziemy skakać z jednego w drugie, oddzielajÄ…c od siebie to co boskie i to co Å›wiatowe. Oddamy kilka pokÅ‚onów Bogu, a potem damy siÄ™ bez reszty pochÅ‚onąć Å›wiatu. Uda nam siÄ™ może to wszystko poÅ‚Ä…czyć, tak, żeby chodzić po ziemi majÄ…c niebo w sobie. Ale to bÄ™dzie możliwe już nie o naszych siÅ‚ach, lecz dziÄ™ki pomocy Ducha!
KoÅ„czy siÄ™ uroczystość WniebowziÄ™cia Maryi! OdprawiÅ‚em dwie Msze Å›wiÄ™te na Szczycie Jasnogórskim. Rzec by można, dosÅ‚ownie i w przenoÅ›ni, bujaÅ‚em trochÄ™ w obÅ‚okach. PozwoliÅ‚em sobie na luksus wczucia siÄ™ we wniebowziÄ™cie, jak to siÄ™ mówi czasem popularnie: “byÅ‚em jak wniebowziÄ™ty”. Ziemia mnie nie cieszyÅ‚a, lÄ™ki o teraźniejszość mnie opuÅ›ciÅ‚y. Nawet tÅ‚um ludzi i setki haÅ‚aÅ›liwych straganów mijaÅ‚em jak coÅ› mglistego i nierzeczywistego. RzeczywiÅ›cie Å›wiÄ™towaÅ‚em - czyli oddaliÅ‚em siÄ™ od codziennoÅ›ci i zanurzyÅ‚em siÄ™ w rzeczach Å›wiÄ™tych. CzujÄ™, że wÅ‚aÅ›ciwe Å›wiÄ™towanie nie jest ucieczkÄ… od codziennoÅ›ci, ale przygotowaniem do jej uÅ›wiÄ™cania. Ã…Å¡wiÄ™ta uÅ›wiÄ™cajÄ… codzienność. JeÅ›li już nie umiemy Å›wiÄ™tować to nasza codzienność staje siÄ™ beznadziejnie trudna i mÄ™czÄ…ca, a z pewnoÅ›ciÄ… mniej Å›wiÄ™ta. Szkoda mi ludzi, którzy nie potrafiÄ… Å›wiÄ™tować, dla których niedziela i inne Å›wiÄ™ta niewiele różniÄ… siÄ™ od zwykÅ‚ego dnia. Chyba bardzo ciężko siÄ™ żyje, kiedy caÅ‚e życie jest doczesne i codzienne, bez najmniejszego oddechu w stronÄ™ nieba. Z pewnoÅ›ciÄ… i nasze dni powszednie potrzebujÄ… również kilku minut oddechu w Å›wiÄ™toÅ›ci, wtedy poÅ›ród tego co ziemskie pojawia siÄ™ kawaÅ‚ek nieba.
Taka już moja rola, księdza, żeby utrudzonym codziennością ludziom, mówić, żeby się modlili i częściej myśleli o Bogu. Początkowo budzi to protest, albo posądzenie o naiwność. Bo jak się można spokojnie modlić, kiedy świat się wali na głowę, kiedy ludzie i rzeczy krzyczą z niedostatku. Modlitwa nie jest ucieczką od rzeczywistości, ale przypomnieniem sobie, że cała ta rzeczywistość jest w rękach Boga, a Bóg mówi wyraźnie, że jak jesteśmy obciążeni i utrudzeni to mamy przyjść do Niego.
Jutro rano zadzwoni zegarek i zacznie się nowy dzień. Nie pozwolę, żeby moje pierwsze myśli zadręczyły się codziennością, ale jak zwykle ucałuję najpierw krzyż, zmówię pacierz i wszystko co mnie czeka oddam Bogu. Czuję, że będę miał jutro kolejny, piękny dzień!!!

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.