Go to content Go to navigation Go to search

Łagodna Wszechmoc

July 17th, 2011 by xAndrzej

Całkiem dobrze rozumiem rozczarowanie uczniów Chrystusa, że Mesjasz, który według proroków miał zbudować doskonałą społeczność, tak mało zrobił ze złem w świecie. Przyszedł na ziemię, a zło zostało. Zapowiedzi były inne. Miał powstać nowy, doskonały człowiek, miały pojawić się wspólnoty o doskonałej jedności i współpracy. W takim duchu przecież organizowali się faryzeusze czy esseńczycy. Próbowali wypełnić oczekiwanie na doskonałość. Uczniowie Jezusa też z pewnością nosili takie przekonanie. Wierzyli, że przyjście Mesjasza przemieni ludzi do tego stopnia, że nie będzie już cwaniaków, krętaczy, złodziei i obłudników. A tymczasem ciągle potykali się o słabość i to nawet w najbliższym otoczeniu Jezusa. Skąd my to znamy? Przecież tak doskonale każdy z nas potrafi natychmiast wyliczyć tysiące słabości swoich współbraci w wierze, począwszy od biskupów, kapłanów czy ludzi świeckich. Dla niektórych są to argumenty koronne przeciwko Panu Bogu. Jeśli jest Wszechmocny to czemu tego wszystkiego nie weźmie w garść, natychmiast nie naprawi, nie złapie za kołnierz, nie poustawia wszystkich na swoim miejscu?
A Jezus na to wszystko odpowiada pokorną przypowieścią o pszenicy i chwaście. Po grzechu nie ma już na świecie ani jednego czystego pola. Każde mniej lub bardziej jest skażone chwastem. Pszenica i chwast (życica!) szczególnie w pierwszym okresie rozwoju są do siebie bardzo podobne, a rozwijając się razem łączą się korzeniami, że trudno je rozdzielić. Trzeba więc rosnąć w dobrym nie tracąc energii na wyrywanie chwastów. Trzeba czekać do żniw z pełną oceną dobra i zła, żeby czasem nie wyrwać czegoś bardzo cennego.
Kocham tę przypowieść, bo jest ona przypowieścią o tajemnicy miłości Boga do człowieka. Boga, który nie przekreśla od razu, który nie ścina już na samym początku, Boga, który ma zrozumienie dla mojej i cudzej grzeszności. Nie da się żyć w świecie ludzi doskonałych, bo taki świat nie istnieje na ziemi. On dopiero urzeczywistni się w niebie. Nie da się oczekiwać od innych, że się nie pomylą, nie zbłądzą. Nie znajdzie się takiego pola, gdzie pszenica jest tak sterylna, że nie będzie wśród niej ani trochę miejsca na kąkol.
Wszechmoc Boga nie polega na tym, że strzeże On tego co doskonałe, moc Boga polega właśnie na tym, że pośród tego co słabe, grzeszne i przewrotne potrafi wyhodować zdrowe zboże nadające się na chleb. Nie sztuką byłoby wierzyć w Kościół, gdyby był we wszystkim doskonały. Ja nie wyznaję wiary w doskonałość Kościoła, ale w jego świętość. Jako ksiądz tyle razy czuję się większym grzesznikiem niż setki ludzi świeckich przed którymi staję i którym służę, ale nadziwić się nie mogę, że przez te moje brudne ręce Bóg odpuszcza grzechy i karmi głodnych. To jest dopiero wszechmoc Boga, żeby z tak tępego narzędzia tworzyć święte rzeczy! Spotykam tyle wspaniałych małżeństw, o których wiem, że niekiedy się potwornie kłócą i mają ciche dni, ale Bóg daje im potem siłę, żeby się poderwać i z wielkiego kryzysu zbudować jeszcze większą jedność. To jest dopiero wszechmoc Boga!
Nasłucham się czasem o ludziach, którzy nie potrafią być detalicznie uczciwymi w swojej pracy, zwłaszcza teraz, gdy jedni zależą od drugich, ale widzę jak mimo to próbują, walczą o uczciwe faktury, podatki, kontrakty. I choć czują się wciąż za mało uczciwi to jednak Bóg nie przejmuje się chwastami, które nie raz po sobie zostawią i widzi porządne ziarno, które mimo tylu słabości, wątpliwości i kompromisów jednak zaowocowało.
Bóg jest mistrzem w naprawianiu naszych słabości! I nie ma w tym żadnej zgodny na grzech, cwaniactwo, dziadostwo - w tym jest po prostu Boże Miłosierdzie - jedyna droga do zbawienia.

Migawki z życia:
Myślę ciągle o Madrycie i spotkaniu młodych. Nie ma chyba lepszego doświadczenia młodości Kościoła nad Światowe Dni Młodzieży. Wczoraj zamieniłem kilka słów z Ks. Grzegorzem - szefem od organizacji polskich grup i w jednym momencie przypomniały mi się te wszystkie spotkania w Częstochowie, Paryżu, Rzymie, Toronto, Kolonii. Zacząłem się nawet dziś porządnie modlić za to dzieło, żeby dalej było iskrą Ducha Świętego dla wszystkich młodych.

Intencje modlitewne:
Za grzeszników i wierzÄ…cych inaczej - o wzajemnÄ… miÅ‚ość i szacunek; za nas kapÅ‚anów, którzy bardzo potrzebujemy nawrócenia; o wytrwanie i żarliwość dla naszych kleryków; o powoÅ‚ania kapÅ‚aÅ„skie i zakonne ( patrz szczególnie: Nazaretanki, Karmelitanki, SÅ‚użebniczki); za kraje Afryki (poruszyÅ‚a mnie dziÅ› wiadomość o Somalii - o tysiÄ…cach ludzi umierajÄ…cych z gÅ‚odu - i pomyÅ›leć, że siÄ™ tak zamartwiamy maÅ‚Ä… iloÅ›ciÄ… pieniÄ™dzy i jednoczeÅ›nie wyrzucamy tyle jedzenia!); za nowych biskupów w Krakowie - Grzegorza i Damiana; za Biuro Organizacyjne Åšwiatowych Dni MÅ‚odzieży i za wszystkich jadÄ…cych do Madrytu; za chorych; za mojÄ… rodzinÄ™; za bezrobotnych o znalezienie pracy; za tych, których trudno nam kochać i rozumieć; za nas - byÅ›my mniej czuli siÄ™ doskonali, a bardziej wiedzieli o swojej grzesznoÅ›ci; za czytelników tego wpisu…

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.