Go to content Go to navigation Go to search

Walka znaków

July 16th, 2011 by xAndrzej

Idziemy przez życie w ciemno. To jedna z najboleśniejszych skaz grzechu - że nie widzimy przyszłości, że musimy kierować się w naszej pielgrzymce przez życie jakimiś znakami. Odwróceni od Boga, również i za Nim idziemy po omacku i w drodze do Niego też potrzebujemy znaków. Nic więc dziwnego, że w naszym życiu rozgrywa się jakaś walka znaków, nieustanne rozróżnianie tych prawdziwych, od tych złudnych i zafałszowanych. Medytowałem dziś wydarzenie z góry Karmel. Naród wybrany przeżywa wielki kryzys. Wielu porzuca wiarę w Jedynego Boga i wybiera całą masę bożków. W miejsce Boga Jahwe pojawiają się pogańskie kulty oddające cześć przedmiotom, zjawiskom natury i cielcom ulanym z metalu. W tym pogmatwanym pluralizmie wiary pojawiają się też setki fałszywych proroków i to chronionych przez samego króla Achaba. I w takim momencie historii zbawienia pojawia się prorok Eliasz, który samotnie staje na górze Karmel mając naprzeciw siebie 450 proroków Baala. Ich walka jest jakąś próbą znalezienia znaków, na które odpowie Bóg, czyli które tak naprawdę i jedynie prowadzą do Boga. Nie każdy znak, nawet dany przez proroka prowadzi do Boga! Prorocy Baala wykrzykują, tańczą, kaleczą się od rana do południa. Ale w tym nie ma Boga. Jest dużo krzyku, emocji, rytmów, dużo samookaleczeń - ale nie ma w tym Boga. Eliasz natomiast, jak prawdziwy wysłaniec Pana, ze spokojem i opanowaniem podejmuje czynności, które w jego czasach i naszych są najpewniejszymi znakami obecności Boga. Eliasz najpierw naprawia rozwalony ołtarz Pański. Pierwszym znakiem obecności Boga jest ołtarz. Potem stawia symbolicznych 12 kamieni - znak pokoleń potomków Jakuba - a w naszych czasach znak 12 Apostołów, czyli Kościoła. Bóg jest w swoim Kościele, który postanowił zbudować na Apostołach. Potem Eliasz kładzie drewno. Pewnie wiele z tych konarów drzewa skrzyżowało się ze sobą. A na nich kładzie ofiarę z młodego cielca. Nikt dziś chyba nie ma wątpliwości, że jest to figura ofiary Jezusa na krzyżu. Na koniec Eliasz wlewa wodę na przygotowaną ofiarę. Woda dziś słusznie kojarzy nam się z chrztem świętym. Oto znaki - figury proroka Eliasza: ołtarz, Kościół, Krzyż, Chrzest. Po tych czterech znakach najpewniej idzie się drogami Boga. Trzeba jeszcze jednego, co sprowadzi ogień na znak przyjętej ofiary. Ogniem Eliasza jest jego żarliwość wobec Pana. Korzystamy czasem z tych wymienionych znaków, ale brakuje nam żarliwości i one nie płoną mocą z nieba! Bóg potrzebuje naszej żarliwość aby rozpalić dane nam znaki Jego obecności! Nie wierzcie prorokom, którzy nie prowadzą do ołtarza Pańskiego, którzy nie przyjmują Kościoła, a nade wszystko usuwają Krzyż i lekceważą łaskę Chrztu Świętego.
W świecie toczy się walka o znaki. Jeśli diabłu uda się je pomieszać i zafałszować wtedy wielu zgubi drogę do Boga. Proroków jest wielu, znaków jest jeszcze więcej dlatego słuchajmy poczciwego Eliasza, który z taką żarliwością zapowiada najprawdziwsze znaki Boga: ołtarz, Kościół, krzyż, chrzest!

Migawki z życia:
Odetchnąłem trochę w domu rodzinnym. Lubię wciąż tak samo chodzić na długie spacery między polami zbóż i myśleć o Bogu, o ludziach i o życiu. Przez technikę i tempo życia straciliśmy coś niesłychanie ważnego, jakąś zdolność refleksji w ciszy i pokoju.
Dziś już w Częstochowie i natychmiast sporo akcji. Odpust w Borownie i cudowna Msza święta w Karmelu. Jak umiałem tak czciłem dziś Matkę Bożą z Góry Karmel. Prosiłem ją za nas kapłanów, za kleryków i o nowe powołania kapłańskie i zakonne.

Intencje modlitewne:
Za kapÅ‚anów o nasze nieustanne nawrócenie i pokorÄ™; za księży biskupów - za nowych biskupów z Krakowa - szczególnie za KsiÄ™dza Grzegorza; za naszych kleryków o radość z wakacyjnej sÅ‚użby i coraz wiÄ™kszÄ… żarliwość; o nowe powoÅ‚ania - do Karmelu; do Nazaretu; do zgromadzenia sióstr SÅ‚użebniczek, no i do nas i do innych seminariów w Å›wiecie; za chorych i cierpiÄ…cych; za Piotra; za moich kochanych studentów z czasów w DA; za solenizantów - O. Kamila; KsiÄ™dza Kamila; Kleryków Kamilów; za Ks. WÅ‚odka i Ks. Bogdana; Ks. Mariana; za Bogdana; za mojÄ… rodzinÄ™, za czytelników tego wpisu ….

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.