Go to content Go to navigation Go to search

Granice oczekiwań

March 1st, 2011 by xAndrzej

W małym gronie świeckich przyjaciół modliliśmy się dziś o to, żeby Bóg powołał do naszego seminarium tylu kleryków, ilu tylko się zmieści w naszym wielkim budynku. A to oznaczałoby wzrost o kilkaset procent. Na początku coś nam zgrzytnęło w głowie, że to przecież nierealne, że nie te czasy i że nic nie nie wskazuje na to, żeby można było liczyć aż na tyle powołań. Nie poddaliśmy się ludzkim odczuciom. Przecież dostaliśmy od Boga wyraźną obietnicę, że jeśli będziemy prosić, to Bóg pośle wielu robotników, bo przecież żniwo wielkie. Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych, nie wolno nam więc ograniczać Bożej hojności. Cała ta sytuacja uświadomiła mi kruchość mojej wiary. Czasem wręcz boję się prosić Boga o jakąś obfitość łask, żeby czasem nie czuć się zbyt rozczarowanym, kiedy Bóg nie spełni prośby. W swojej fałszywej pokorze wydaje mi się, że byłoby to trochę wystawianiem Pana Boga na próbę, w ciężkich czasach prosić o dużo. A przecież tyle dostajemy ile prosimy! Jeśli prosimy z lękiem i o bardzo mało Bóg traktuje konkretnie nasze wołanie i nie zasypuje nas zbyt wielką ilością darów. Bez względu na wynik naszych próśb, wiara podpowiada nam, żebyśmy nie ograniczali możliwości Boga. Mamy więc mieć odwagę prosić Boga o wiele i zostawić Jego decyzjom rozmiary spełnionych życzeń. Bóg nie tylko wie, czego nam potrzeba, ale też ile nam potrzeba! Prośmy więc o dużo, a wtedy, kiedy dostaniemy niewiele ufajmy, że właśnie tyle nam jest potrzeba, że tyle nam wystarczy.

Migawki z życia:
Miałem dziś wykład o autyzmie. Wyjątkowo mocno uświadomiłem sobie jak bardzo Bóg stworzył nas wszystkich do wzajemnej komunii i jakim wielkim nieszczęściem człowieka jest nieumiejętność wejścia w relacje z drugimi. Ponoć coraz bardziej jesteśmy pokoleniem autystycznym - zamknięci w swoim świecie i żądający, żeby świat dostosowywał się do naszego sposobu widzenia.
Przez dwa dni mszę świętą z naszego kościoła transmitowało Radio Maryja. Przez to tak mocno poczuliśmy się Kościołem, który choć modli się w małej wspólnocie, potrafi przenikać mury i rozszerzać się na cały świat.
Ostatnio bardzo mało czytam. Jak łatwo zadowolić się krótkimi artykułami, z których aż bije uproszczona wizja świata. Nic więc dziwnego, że świat tabloidów spłaszcza nas już do granic absurdu.

Intencje modlitewne:
Za naszych alumnów ( dziś moją modlitwę za nich wzmocniłem wspólną modlitwą z przyjaciółmi); za kapłanów i o nowe powołania kapłańskie i zakonne; w intencji chorych i cierpiących; za dobrodziejów kościoła akademickiego i naszego seminarium; za Polskę i za Częstochowę; za ludzi świeckich, żeby mieli dużo odwagi i dużo radykalności w świadczeniu o Chrystusie; za dzieci z domu dziecka, szczególnie te, którym udzielałem ostatnio Chrztu świętego; za małżeństwa, które błogosławiłem; za przyjaciół z DA; za modlących się o powołania; za czytelników tego krótkiego wpisu.

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.