Go to content Go to navigation Go to search

Odwaga prawdziwej radości

December 6th, 2010 by xAndrzej

GÅ‚oÅ›no byÅ‚o niedawno o tym, że trzeba mieć dużo odwagi, żeby zostać Å›wiÄ™tym. Ã…Å¡wiÄ™tość nie jest dla tchórzy, ona siÄ™ staje w nas za cenÄ™ trwania przy Bogu pomimo trudnych okolicznoÅ›ci. Z pewnoÅ›ciÄ… trzeba być dziÅ› odważnym, żeby nie zrezygnować z ideałów, nie dać siÄ™ Å›ciÄ…gnąć w dół. CzytajÄ…c adwentowe teksty proroka Izajasza można odkryć jeszcze jedno wezwanie do odwagi - tym razem odwagi w radoÅ›ci. Strasznie to dziwne, bo wydaje siÄ™ na pierwszy rzut oka, że radość jest spontaniczna, że co jak co, ale radość wcale nie wymaga żadnej odwagi. A jednak Izajasz pisze: “Niech siÄ™ rozweseli pustynia i spieczona ziemia, niech siÄ™ raduje step i niech rozkwitnie! (…) Odwagi! Nie bójcie siÄ™! Oto wasz Bóg.” Od razu widać, że prorokowi nie chodzi o radość jakÄ…kolwiek, takÄ… wyzwolonÄ… przez niskie potrzeby i ludzkie wygÅ‚upy. Pewnie do takiej radoÅ›ci odwagi nie trzeba. Ale ucieszyć siÄ™ tak do szpiku koÅ›ci bliskoÅ›ciÄ… Boga? Rozweselić siÄ™ możliwoÅ›ciÄ… komunii z Nim!? Podskakiwać w koÅ›cielnej Å‚awce z sercem peÅ‚nym modlitewnej radoÅ›ci! Do tego trzeba już wiÄ™cej odwagi, żeby przeÅ‚amać schematy, poczuć siÄ™ dzieckiem przed Bogiem, porzucić swoje Å›wiatowe zabezpieczenia i odstawić na bok swój wÅ‚asny wizerunek nieskazitelnoÅ›ci. To pierwszy krok w stronÄ™ prawdziwej radoÅ›ci. Wcale nie tak Å‚atwo go zrobić, bo trzeba zostawić radoÅ›ci tego Å›wiata. Bóg nigdy nie stanie siÄ™ naszÄ… radoÅ›ciÄ… jeÅ›li nie bÄ™dziemy mieć odwagi postawić Go wyżej niż radoÅ›ci tego Å›wiata.
Jeszcze wiÄ™cej odwagi wymaga od nas radość na pustyni, kiedy serce nas piecze, a ziemia wydaje siÄ™ bezkresnym stepem. Na pustyni nie ma rzeczy, nie liczy siÄ™ wÅ‚adza, nie doÅ›wiadcza siÄ™ przyjemnoÅ›ci, nie ma nic materialnego, co mogÅ‚oby zaspokoić, nie ma ludzi, z którymi można by nawiÄ…zać przyjaźń. Jest tylko piach, spiekota, nieznajomość drogi i ogromne niezaspokojone pragnienie. A Izajasz każe nam siÄ™ wÅ‚aÅ›nie wtedy rozradować! To jest możliwe tylko w jednym wypadku - kiedy siÄ™ naprawdÄ™ wierzy, że Bóg nadchodzi, że jest blisko. Z okazji Å›wiÄ™tego MikoÅ‚aja trafiÅ‚em na odziaÅ‚ dzieciÄ™cy naszego szpitala. Ordynator zaprowadziÅ‚ mnie do sali, na której w maÅ‚ych łóżeczkach leżaÅ‚a trójka dzieci. CaÅ‚a trójka porzucona przez rodziców, taka niczyja. Do tego wszystkie te dzieciÄ…tka beznadziejnie chore, po ludzku patrzÄ…c czekajÄ… na odejÅ›cie. “Czasem nie rozumiem życia. Czemu ono jest takie niesprawiedliwe?” - zapytaÅ‚ mnie nagle lekarz - Tutaj nawet księża nie zaglÄ…dajÄ…”. Nic nie odpowiedziaÅ‚em. PochyliÅ‚em siÄ™ nad maÅ‚ym chÅ‚opczykiem z gÅ‚owÄ… peÅ‚nÄ… wody i spojrzaÅ‚em w jego duże oczy. To nie byÅ‚y oczy dziecka. To byÅ‚y oczy baranka, takiej maÅ‚ej owieczki zabÅ‚Ä…kanej i zupeÅ‚nie bezradnej. To dziwne odczucie nagle obudziÅ‚o we mnie nadziejÄ™, silne przekonanie, że wÅ‚aÅ›nie ta maÅ‚a zabÅ‚Ä…kana owieczka jest najwiÄ™kszÄ… radoÅ›ciÄ… Jezusa. To dla tego chÅ‚opaka Jezus zostawia setki zdrowych owiec, żeby być z nim. Kiedy w sÄ…siednich salach Å›wiÄ™ty MikoÅ‚aj rozdawaÅ‚ innym dzieciom prezenty, sÅ‚odycze, pluszowe misie, drogie zabawki - temu maÅ‚emu chÅ‚opcu mogÅ‚em tylko zrobić krzyżyk na czole i pomodlić siÄ™ za niego. Dla Å›wiata tamte obdarowane prezentami dzieci miaÅ‚y pewnie wiÄ™cej powodów do radoÅ›ci, ale mocno w to wierzÄ™, że ten zabÅ‚Ä…kany, bezbronny maÅ‚y baranek jest o wiele bliżej radoÅ›ci doskonaÅ‚ej. W swoim cierpieniu on już bardzo upodobniÅ‚ siÄ™ do Baranka Bożego. “Odwagi! Nie bójcie siÄ™! Oto wasz Bóg! Niech siÄ™ rozraduje pustynia i spieczona ziemia, niech siÄ™ raduje step i niech rozkwitnie!” “Nie jest wolÄ… Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło jedno z tych maÅ‚ych”.

Intencje modlitewne:
Cały dzień modlę się za tę trójkę małych dzieci; pamiętam też mocno o Asii Bibi z Pakistanu, która nie bała się wyznać wiary w Chrystusa, a teraz chcą ją za to zabić. Wszyscy chrześcijanie powinniśmy szturmować niebo w jej intencji!

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.