Go to content Go to navigation Go to search

Podróż serca

November 18th, 2010 by xAndrzej

Mam za sobÄ… trzy dni wÄ™drowania po diecezji z sercem Å›w. Jana Marii Vianney’a. ByÅ‚ to wyjÄ…tkowy czas Å‚aski. Relikwie serca Å›wiÄ™tego Proboszcza z Ars wÄ™drujÄ… po Å›wiecie dopiero od czasu Roku KapÅ‚aÅ„skiego. Jan Maria Vianney wyruszyÅ‚ w Å›wiat by wspierać, ożywiać i wzywać do nawrócenia kapÅ‚anów. Tak to chyba trzeba odczytać. KsiÄ…dz Patryk, który przywiózÅ‚ serce z Ars, nie ma najmniejszych wÄ…tpliwoÅ›ci, że to sam Å›wiÄ™ty Proboszcz wie najlepiej w jakich miejscach i kiedy jest najbardziej potrzebny. Jedna z pierwszych peregrynacji odbyÅ‚a siÄ™ w USA, w diecezjach dźwigajÄ…cych siÄ™ z ran po aferach zwiÄ…zanych z udziaÅ‚em księży w molestowaniu nieletnich. Potem byÅ‚a Hiszpania, o której Benedykt XVI mówiÅ‚ ostatnio, że wzrasta w niej atmosfera antyklerykalizmu. Ostatnio relikwie wÄ™drowaÅ‚y po Irlandii. Znów dobrze jest nam znany kontekst życia tamtego KoÅ›cioÅ‚a. A teraz wizyta w Polsce! Nam, w CzÄ™stochowie, Å›wiÄ™ty Proboszcz z Ars chce bardzo pomóc w rozpoczynajÄ…cych siÄ™ w parafiach misjach ewangelizacyjnych. Jakby chciaÅ‚ powiedzieć, że ewangelizacja KoÅ›cioÅ‚a ma siÄ™ zacząć od nowej ewangelizacji kapÅ‚anów.

Nie mogłem sobie nawet tego uświadomić, że jestem tyle godzin w takiej bliskości serca, które było motorem życia człowieka świętego, kapłana, którego nawet w niewielkim procencie nie umiem naśladować. To przecież jest dokładnie to samo serce, które biło w nim, które pompowało jego krew, które mdlało z wyczerpania i biło nerwowym rytmem w konfesjonale na myśl o grzeszności świata. Ta świadomość momentami mnie porażała, a jednocześnie stawało się to dla mnie jasne, że my, kapłani jesteśmy przez to nawiedzenie szczególnie wezwani do nawrócenia i jeszcze większej gorliwości.
Kiedy mówiÅ‚em z zachwytem jakiemuÅ› znajomemu studentowi, że bÄ™dzie u nas serce Å›w. Jana Marii Vianney’a - ten stuknÄ…Å‚ siÄ™ w gÅ‚owÄ™ i stwierdziÅ‚ ze zdziwieniem: “Czy wy, w tym KoÅ›ciele, nie przesadzacie!? Dosyć, że czÅ‚owiek mÄ™czyÅ‚ siÄ™ za życia to jeszcze po Å›mierci dzielicie go na części i wozicie po Å›wiecie?” TrochÄ™ siÄ™ nad tym zastanawiaÅ‚em, ale w najmniejszym stopniu nie zachwiaÅ‚o to mojej wiary w sens oddawania czci relikwiom Å›wiÄ™tych. Przecież caÅ‚a Å›wiÄ™tość Proboszcza z Ars wÅ‚aÅ›nie na tym polegaÅ‚a, żeby umierać dla Boga nie tylko na jakiÅ› duchowy sposób, ale konkretnie, materialnie i cieleÅ›nie. Tak jak oddaÅ‚ swoje ciaÅ‚o do dyspozycji Panu Bogu za życia, tak pozwoliÅ‚ nim dysponować również po Å›mierci. Pielgrzymka relikwii ciaÅ‚a Å›wiÄ™tych ma nam przypomnieć, że nie ma Å›wiÄ™toÅ›ci czysto duchowej. Skoro jesteÅ›my jednoÅ›ciÄ… duszy i ciaÅ‚a to nie ma Å›wiÄ™toÅ›ci bez daru ze swojego ciaÅ‚a, bez oddania Bogu swojego ciaÅ‚a. Mocno to zrozumiaÅ‚em patrzÄ…c na relikwie Å›w. Jana Marii Vianney’a. PrzypomniaÅ‚em sobie zegar z plebanii w Ars, który pokazywaÅ‚ codzienny rozkÅ‚ad zajęć Proboszcza. KilkanaÅ›cie godzin spowiadania, kilka godzin modlitwy, czasem tylko trzy godziny snu. Przecież to Å›wiÄ™tość, która polegaÅ‚a na umieraniu ciaÅ‚a z miÅ‚oÅ›ci do Boga. Mamy czasem tak mocno uduchowionÄ… wizjÄ™ Å›wiÄ™toÅ›ci, że zapominamy, że jej nigdy nie osiÄ…gniemy jeÅ›li nasze ciaÅ‚o nie bÄ™dzie nas wpierać na tej drodze. I oto przez trzy dni byÅ‚em blisko tego Å›wiÄ™tego ciaÅ‚a, i to samego serca oddanego caÅ‚kowicie Bogu. “GdybyÅ›my zrozumieli czym jest kapÅ‚aÅ„stwo, umarlibyÅ›my - mówiÅ‚ Jan Maria Vianney - ale nie ze strachu lecz z miÅ‚oÅ›ci. KapÅ‚aÅ„stwo to miÅ‚ość serca Jezusowego”. Kochać Jezusowe serce to umieć umierać dla Jezusa, ale nie ze strachu lecz z miÅ‚oÅ›ci!

Migawki z życia:
Od piÄ…tku do poniedziaÅ‚ku podróż z sercem Å›w. Jana Marii Vianney’a. BÅ‚ogosÅ‚awiony czas wielkiej modlitwy za kapÅ‚anów przez wstawiennictwo Å›wiÄ™tego Proboszcza. W poniedziaÅ‚ek byÅ‚ u nas abp Louis z Kirkuku w Iraku. DostawaÅ‚em gÄ™siej skórki kiedy opowiadaÅ‚ o przeÅ›ladowania i zabijaniu chrzeÅ›cijan w jego diecezji. A przy tym miaÅ‚ tyle wiary, tyle pokoju i radoÅ›ci, że zrobiÅ‚o mi siÄ™ wstyd, że my, w Polsce ciÄ…gle marudzimy i narzekamy majÄ…c tak wielkÄ… przestrzeÅ„ wolnoÅ›ci. W seminarium ktoÅ› wymyÅ›liÅ‚ ciekawÄ… inicjatywÄ™: tydzieÅ„ bez narzekania. Najbardziej podziwiam anonimowego inicjatora tej akcji, bo jakoÅ› nikt nie umie siÄ™ domyÅ›leć kto to wymyÅ›liÅ‚. Ale pomysÅ‚ jest Å›wietny i okazuje siÄ™, że ciężko siÄ™ żyje bez narzekania. Tak siÄ™ już do niego przyzwyczailiÅ›my, że nie umiemy nie narzekać. DziÅ› byÅ‚em z braćmi z pierwszego roku na pielgrzymce w Rozprzy i BÄ™czkowicach. SpeÅ‚niamy zadanie dane nam przez Benedykta XVI, żebyÅ›my doceniali i kultywowali pobożność ludowÄ….

Intencje modlitewne:
Przez cały tydzień najbardziej modlę się za naszych diakonów, żeby nie utracili pokory i ducha służby, żeby diabeł nie zawładnął ich sercami i nie zamroził ich pychą i chęcią szukania tylko przywilejów; modlę się za kapłanów -chyba najbardziej o pokorę, bo pycha na wyniszcza; za naszych alumnów, żeby trwali i szli do przodu dojrzewając w łasce u Boga; ciągle dużo modlę się o nowe powołania kapłańskie; za chorych i cierpiących - za Piotrka, moich rodziców, za Anię, Mateusza; proszę Boga za moich wspaniałych przyjaciół z DA, którzy są moją najbliższą sercu rodziną; za małżeństwa, którym błogosławiłem ślub, za tych, którzy pomogli mi budować kościół dla studentów; za rodziców naszych alumnów i za czytelników bloga.

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.