Go to content Go to navigation Go to search

Zacząć od fundamentów

July 18th, 2010 by xAndrzej

Kilka dni temu obchodziliÅ›my jubileusz 75.lecia kapÅ‚aÅ„stwa jednego z naszych kapÅ‚anów. Wspominano wszystkie jego dokonania, skrupulatnie wymieniano wikariaty na których pracowaÅ‚, parafie, gdzie byÅ‚ proboszczem, zachwycano siÄ™, że już na emeryturze zrobiÅ‚ doktorat. Na koniec tego wszystkiego dostojny jubilat nas trochÄ™ zawstydziÅ‚. “Tak naprawdÄ™ to dopiero teraz mam najpiÄ™kniejszy czas, bo dopiero teraz mogÄ™ robić to co najważniejsze, czyli modlić siÄ™ dokÄ…d tylko Pan Bóg da zdrowy umysÅ‚” - stwierdziÅ‚ z pokorÄ…. Te sÅ‚owa staÅ‚y siÄ™ dla mnie ilustracjÄ… do dzisiejszej Ewangelii. Nawet w naszym kapÅ‚aÅ„skim życiu aktywność może wyrzuć na bruk nasze bycie przy Bogu. Marta daÅ‚a siÄ™ wprowadzić w Å›lepÄ… uliczkÄ™ swojej aktywnoÅ›ci. Z pewnoÅ›ciÄ… nie miaÅ‚a zÅ‚ych zamiarów i tak rozumiaÅ‚a swojÄ… sÅ‚użbÄ™ dla Jezusa, ale szybko odkryÅ‚a bÅ‚Ä…d swojej życiowej taktyki. WyÅ‚Ä…czna aktywność przyniosÅ‚a jej niepokój, zÅ‚ość, zazdrość wobec siostry. SkÄ…d my to znamy? Czasem napracujemy siÄ™ solidnie dla jakiejÅ› ważnej rzeczy, a po niej nie umiemy siÄ™ cieszyć, jesteÅ›my poddenerwowani i wszyscy inni wydajÄ… nam siÄ™ leniwi i żerujÄ…cy na naszej aktywnoÅ›ci. To wcale nie znaczy, że nie mamy siÄ™ spalać w pracy dla Królestwa Bożego, ale praca ta musi zawsze zaczynać siÄ™ od spotkania z Jezusem, żeby byÅ‚a pracÄ… z Jezusem, a nie tylko dla Niego. OdczuÅ‚em dziÅ› mocno jakÄ…Å› wielkÄ… potrzebÄ™ mówienia ludziom o takich wÅ‚aÅ›nie fundamentach chrzeÅ›cijaÅ„skiego życia, bo przecież modlitwa, kontemplacja, bycie z Bogiem sÄ… sednem naszej wiary. Dopiero one owocujÄ… moralnym życiem i wÅ‚aÅ›ciwym zaangażowaniem w sprawy Å›wiata. CzujÄ™ siÄ™ czasem trochÄ™ jak ktoÅ›, kto chce urzÄ…dzać mieszkanie, a nie zbudowaÅ‚ jeszcze fundamentów. PróbujÄ™ ludzi przekonać do czystoÅ›ci przedmałżeÅ„skiej, do szacunku dla życia, do uprawiania uczciwej polityki, podczas gdy w nich nie ma jeszcze doÅ›wiadczenia żywego Boga, nie ma uznania Go za Pana i Zbawiciela. W takim wypadku trudno im zrozumieć w imiÄ™ czego lub kogo majÄ… zmienić swoje poglÄ…dy? Dopiero kontemplacja Boga, dÅ‚ugie godziny modlitwy i sÅ‚uchania SÅ‚owa Bożego, przygotowujÄ… czÅ‚owieka do budowania chrzeÅ›cijaÅ„skiego Å›wiata.
SkoÅ„czyÅ‚em dziÅ› swoje rozmyÅ›lania prowadzone w oparciu o referat KsiÄ™dza Profesora Różyckiego o poprawnoÅ›ci teologicznej objawieÅ„ Siostry Faustyny. Przedziwne, że ten mÄ…dry teolog ponad 25 lat uznawaÅ‚ Dzienniczek za coÅ› bez żadnej religijnej wartoÅ›ci, a samÄ… siostrÄ™ FaustynÄ™ uważaÅ‚ za “ofiarÄ™ halucynacji na podÅ‚ożu histerii”. Dopiero gÅ‚Ä™boka analiza objawieÅ„ zupeÅ‚nie zmieniÅ‚a jego myÅ›lenie. PoczuÅ‚ nawet nieunikniony obowiÄ…zek przyÅ‚Ä…czenia siÄ™ do gÅ‚oszenia MiÅ‚osierdzia Bożego. W koÅ„cu tego tekstu KsiÄ…dz Profesor analizuje obietnicÄ™ Jezusa wobec kapÅ‚anów, którzy swoje kazania bÄ™dÄ… w caÅ‚oÅ›ci gÅ‚osić o MiÅ‚osierdziu Bożym. GÅ‚oszenie tej fundamentalnej prawdy ma zapewnić nadzwyczajnÄ… skuteczność nawracania grzeszników i przemiany Å›wiata.

Migawki z życia
Wczoraj serce mi pękało z radości. Marysia i Kuba wzięli ślub i rozpoczęli wspólną drogę życia. Codziennie na nich spoglądam dzięki zdjęciom wiszącym nad moim biurkiem. Na jednym z nich Kuba pochyla się nad mapą i pokazuje palcem trasę naszego spływu kajakowego. Mówiłem im wczoraj w kazaniu, żeby pilnowali tej Bożej mapy dla swojego małżeńskiego życia. Dzisiaj byłem wreszcie normalnym księdzem. Odprawiałem trzy niedzielne Msze święte w kościele św. Rocha, spowiadałem, głosiłem kazania, rozmawiałem z ludźmi. A po południu zawiozłem choremu Piotrkowi Pana Jezusa. Wciąż bardzo tęsknię za takim zwyczajnym duszpasterzowaniem i kapłańskimi kontaktami z ludźmi. W seminarium odrobina ciszy przed kolejnym burzliwym tygodniem. Obiecuję sobie znowu, że nie będę marudził i zrobię wszystko, żeby służyć i pracować z uśmiechem. To cudowne odkrywać Boga w codzienności, w rzeczach i w sprawach, w których nawet się człowiek nie spodziewa, że może być aż tak dużo Bożej obecności.

Intencje modlitewne
Dziś dużo modliłem się za moich rodziców i rodzinę. Skoro niedziela ma być dniem rodzinnym, a ja jestem daleko od domu, zachowuję więc tę łączność przynajmniej w sferze ducha. Szturmuję ciągle niebo w intencji powołań do naszego seminarium. (Ludzie, pomóżcie mi w tej modlitwie, bo Bóg chce hojnie nas obdarzyć powołaniami, tylko potrzebuje naszej intensywnej modlitwy!); Za naszych diakonów i alumnów; za księży neoprezbiterów o gorliwy i dobry strat w kapłańską rzeczywistość; za wszystkich młodych małżonków - Karolinę i Marcina, Monikę i Tomka, Agnieszkę i Karola, Marysię i Kubę; no i za tych, którzy już za kilka tygodni wezmą ślub - Monikę i Łukasza, Kingę i Piotrka. ( To są takie moje duszpasterskie duchowe dzieci!); za chorych i cierpiących; za księży współpracowników z seminarium; za czytelników tego blogowego wpisu.

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.