Go to content Go to navigation Go to search

Rozmyta wiosna

May 25th, 2010 by xAndrzej

Dawno już nie pisałem i myślę, że ten wpis będzie bardzo bezinteresowny, gdyż pewnie nawet ta najmniejsza grupa moich czytelników pozbyła się nawyku zaglądania na te strony. Czas biegnie tak szybko, że każda moja prywatna obietnica, że dziś to na pewno coś napiszę przekłada się na kolejne tygodnie milczenia.
Za to czas mamy bardzo kapłański, takie nasze seminaryjne żniwa. Najpierw święcenia diakonatu, a w ostatnią sobotę w naszym lokalnym Kościele przybyło 18 nowych kapłanów. Cieszę się ogromnie tym darem i łaską od Boga, bo w świecie, w którym lubi się mówić różne negatywne rzeczy o kapłaństwie, wciąż są nowi ludzie, którzy w ten sposób Bogu oddają siebie.
Mieliśmy dziś seminaryjne prymicje. Ci, którzy jeszcze parę dni temu siedzieli w ławkach jako klerycy, dziś razem z nami odprawiali Mszę Świętą. Ksiądz Łukasz przewodniczył celebracji, a Ksiądz Błażej mówił kazanie. A my, ich przełożeni, profesorowie, zacni prałaci i kanonicy, staliśmy się braćmi w ich posłudze i słuchaczami głoszonego przez nich Słowa Bożego. Mogliśmy więc od razu poczuć, że stali się równi nam w kapłańskiej posłudze.
Przez swoją pracę w seminarium, jak nigdy dotąd coraz głębiej wchodzę w tajemnicę kapłaństwa, w to niezwykłe misterium, które na każdym kroku pokazuje mi, jak bardzo Bóg jest hojny dla swojego Kościoła i jak w niesłychanie suwerenny dla siebie sposób wybiera ludzi do kapłaństwa. Tutaj prawie w ogóle nie działają żadne prawidła socjologii, jakieś sztywne zasady prognozowania. Wszystko jest łaską. Łaską jest to, że kapłanami stają się często zwykli, prości ludzie, którzy może aż zadziwiają brakiem talentów, czy pobożności - a jednak to ich, a nie kogoś idealniejszego powołał Pan. Łaską jest i to, że niektórzy z nich zostali powołani z miasteczek i wiosek, gdzie nie ma żadnych wielkich wspólnot, czy rozwiniętego duszpasterstwa, a Bóg i tak przebił się ze swoją dyskretną propozycją przez głuchą i zlaicyzowaną przestrzeń ich małego świata.
To sÄ… dowody na to, że historia zbawienia nie da siÄ™ wcisnąć w ramy ludzkiej logiki i zwykÅ‚ego procesu wynikania. Bóg dziaÅ‚a jak sam chce i powoÅ‚uje kogo chce. MuszÄ™ wiÄ™c być spokojny wobec wszelkich sondaży i medialnego ogÅ‚aszania o upadku KoÅ›cioÅ‚a i zaniku powoÅ‚aÅ„. Bóg upomniaÅ‚ mnie zresztÄ… na którymÅ› z ostatnich rozmyÅ›laÅ„, kiedy zaczÄ…Å‚em siÄ™ przez moment zastanawiać, na co powinno siÄ™ wykorzystać nasze pustoszejÄ…ce pomieszczenia w seminarium. “Nie zastanawiaj siÄ™ na tym, tylko módl siÄ™ i wierz, że Ja Bóg mogÄ™ czynić rzeczy niemożliwe. Módl siÄ™, pokutuj i innych wzywaj do tego samego, a Bóg poÅ›le robotników na swoje żniwo w takiej obfitoÅ›ci, że starczy dla wszystkich!” - usÅ‚yszaÅ‚em gdzieÅ› w Å›rodku duchowe przynaglenie. RzeczywiÅ›cie, w chwilach maÅ‚ego kryzysu możemy wypróbować naszÄ… wiarÄ™. Z radoÅ›ciÄ… wiÄ™c przeżywam ten dar 18 nowych kapÅ‚anów w naszej archidiecezji i z wielkÄ… wiarÄ… w Bożą Opatrzność patrzÄ™ w przyszÅ‚ość KoÅ›cioÅ‚a. BÄ™dzie dokÅ‚adnie tak, jak chce Bóg, a Bóg nigdy nie zostawi swojego KoÅ›cioÅ‚a, któremu daÅ‚ obietnicÄ™, że nie przemogÄ… go nawet bramy piekielne.
W modlitwie, obok kapłańskich intencji, wciąż modlę się za ludzi, którzy w różny sposób ucierpieli w skutek powodzi. Nie umiem siedzieć spokojnie i żyć w swojej stabilizacji, gdy pomyślę o tych tysiącach ludzi, którym woda zabrała niekiedy dobytek całego życia. I choć nie mogę wybrać się z fizyczną pomocą na zalane tereny, to kawałek każdego mojego westchnienia do Boga ofiaruję w ich intencjach. Wierzę i wiem, że pewnie jeszcze bardziej niż ubrań, mebli, jedzenia, gumowych butów i płaszczy potrzebują siły ducha i nadziei, że wszystko jest po coś, że po wielkiej fali, która zabiera wszytko może przyjść nowa wiosna i nowe życie.

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.