Go to content Go to navigation Go to search

Ewangeliczne ziarna w szarej codzienności

January 28th, 2010 by xAndrzej

Z naszych dużych korytarzy wieje chłodem, ale myślę, że nie ma co narzekać, gdy się pomyśli o ludziach bez prądu i ciepła, czy nawet o moich braciach kapłanach posługujących w wiejskich, zimnych kościołach. Dwa dni temu zawiozłem trochę ciepłych rzeczy do przytuliska dla bezdomnych. Klerycy znowu zaplusowali, bo podzielili się z bezdomnymi swoimi polarami, swetrami i skarpetkami. To cenny dar szczególnie, że kleryckie szafy naprawdę nie pękają od nadmiaru ciepłych ubrań. W przytulisku aż trzeszczy od chroniących się przed zimnem ludzi. Pracujący z nimi Przemek powstrzymał mnie od chęci wejścia do ogrzewalni, gdzie chowają się przed zimnem pijani i najbardziej brudni bezdomni. Żałuję, że pozwoliłem się powstrzymać. Pan Jezus wszedłby bez wątpienia pośród nich i nie zraziłby się ich smrodem, brudem i wyzwiskami. Miłość Boga do człowieka jest niewyobrażalna. Kapłaństwo Jezusa ma swoją szczególną opcję na rzecz ubogich. Nieobecność Kościoła wśród najbardziej potrzebujących byłaby zdradą Ewangelii. I nie chodzi w tej służbie ubogim tylko o jakieś gesty charytatywnej pomocy, ale o uzdrawiającą moc spotkania z ubogimi. To spotkanie wyzwala miłość i ją kształtuje. Szkoda, że nam, kapłanom, łatwiej przychodzi dbać o relacje z bogatymi tego świata niż z ubogimi. U Jezusa te proporcje z pewnością wyglądały inaczej. Bóg cieszy się tym wszystkim co w Kościele robimy dla ubogich.
Wczoraj rozpoczÄ™liÅ›my wspomnienie Å›w. Tomasza z Akwinu. Jezus znów nas zaskoczyÅ‚ i upomniaÅ‚ siÄ™ o ewangeliczne proporcje. MszÄ™ z tej okazji odprawiaÅ‚ u nas biskup Antoni. Biskup od dzieci, który na co dzieÅ„ najczęściej odprawia dla przedszkolaków, pisze książki dla dzieci i taÅ„czy w “Ziarnie” mówiÅ‚ nam o wielkim, mÄ…drym, Å›wiÄ™tym doktorze KoÅ›cioÅ‚a. Jestem przekonany, że sam Å›w. Tomasz cieszyÅ‚ siÄ™ z tego w niebie, bo już rozumie, że nawet najwiÄ™kszy teolog musi mieć coÅ› z maÅ‚ego dziecka.
Tak się też składa, że częściej odwiedzają nas teraz dzieci. W niedzielę nasi klerycy dają koncert kolęd z udziałem małych dzieci na pierwszym planie. Chcemy pomóc dzieciakom z Domu Małych Dzieci w Częstochowie. Będziemy też dla nich zarabiać pieniądze organizując przy okazji koncertu małą kwestę. Dzieciaczki przychodzą do naszego wielkiego kościoła i ćwiczą swoje małe scenki. Aż się boję tego zestawienia: klerycki, poważny chór, śpiewający skomplikowane kompozycje i proste małe dzieci, które pewnie nie jeden raz zapomną swoje role. Czy nie będzie to jak kwiatek do kożucha? Tak czy owak natchnął mnie do tego Ks. Twardowski swoim wierszem o świętych z dziećmi na ręku. Ksiądz Twardowski przyznaje się, że miał sen, w którym śniło mu się, że trzyma na swoich kapłańskich rękach małe dziecko. Reakcje ludzi były bardzo różne. Jedni podziwiali pokorę i świętość Księdza Jana, a drudzy pisali donosy do kurii, zgorszeni, że poważny ksiądz bierze na ręce małe dziecko.
A dzieciaki już na próbach rozbrajajÄ… nas swojÄ… szczeroÅ›ciÄ…. MaÅ‚y chÅ‚opiec wyznaÅ‚ mi wczoraj, że Jezusa bÄ™dzie graÅ‚a zabawka. A dziewczynka, która wciela siÄ™ w osobÄ™ Maryi, z wielkim, damskim wdziÄ™kiem i kokieteriÄ… stanęła przede mnÄ… i zapytaÅ‚a poważnie: ” ProszÄ™ KsiÄ™dza, jak ja mam być MaryjÄ… jak mi siÄ™ chce siku?” Mariolodzy doszukaliby siÄ™ w tym pewnie ważnej sugestii potwierdzajÄ…cej prawdziwe i peÅ‚ne czÅ‚owieczeÅ„stwo Matki Boga.
I tak, mimo zimy, biegnie nam seminaryjne życie. Pośród chłodu i ciężkiej nauki kleryków Bóg troszczy się o to, żeby więcej pachniało u nas ewangelią. Pewnie wszędzie są takie ziarenka Królestwa Bożego tylko trzeba nauczyć się je dostrzegać, pośród poważnego świata, który sami sobie stworzyliśmy.

Intencje modlitewne:
O nowe powołania kapłańskie i zakonne, za młodych ludzi zastanawiających się nad udziałem w naszych rekolekcjach - żeby mieli odwagę popytać Boga o swoje życie; za kapłanów, szczególnie tych chorych i cierpiących; za naszych kleryków, żeby w swoich poważnych zajęciach widzieli jak najwięcej radosnych ziaren Ewangelii; za chorych i cierpiących; za bezdomnych z przytuliska i tych z ogrzewalni; za moich serdecznych przyjaciół czytających te zapiski - trwam na modlitwie za was i podziwiam, że chcecie czytać takie pobożniutkie i poukładane myśli w świecie medialnych wstrząsów i sensacji.

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.