Go to content Go to navigation Go to search

Pytania o samotności

January 9th, 2010 by xAndrzej

MyÅ›laÅ‚em dziÅ› sporo nad tym, czy Jezus byÅ‚ indywidualistÄ…. Z pewnoÅ›ciÄ… bliskie Mu byÅ‚o doÅ›wiadczenie samotnoÅ›ci, z pewnoÅ›ciÄ… musiaÅ‚ czÄ™sto sam przeżywać doÅ›wiadczenie niezrozumienia, odrzucenia i dalej realizować swojÄ… misjÄ™. MiaÅ‚ obok siebie najbliższych uczniów, przygotowywaÅ‚ ich do podjÄ™cia nauczania i budowania KoÅ›cioÅ‚a, ale czy nie byÅ‚o tak, że On jeden widziaÅ‚ sens tej drogi, a oni szli w ciemno? Nawet gdy próbowaÅ‚ im tÅ‚umaczyć, o co w tym wszystkim chodzi, to czÄ™sto nie rozumieli i musiaÅ‚ samotnie iść do przodu. Nawet próby wspólnej modlitwy zakoÅ„czyÅ‚y siÄ™ tym, że On siÄ™ modliÅ‚, a oni spali. JakimÅ› indywidualistÄ… i samotnikiem musiaÅ‚ być Jan Chrzciciel. SzÅ‚y za nim tÅ‚umy, ale wydaje siÄ™, że tylko on pojÄ…Å‚ i zrozumiaÅ‚, że nadchodzi Baranek. On też miaÅ‚ uczniów i to nie byle jakich - Andrzeja i Jana, ale szybko ich oddaÅ‚ Jezusowi i znów szukaÅ‚ nowych współpracowników. Podobnie musiaÅ‚o być i ze Å›wiÄ™tym PawÅ‚em i wieloma innymi, charyzmatycznymi postaciami historii KoÅ›cioÅ‚a. Te moje pytania o indywidualizm i samotność przenoszÄ… siÄ™ na nasze kapÅ‚aÅ„skie życie. Å»yjemy obok siebie, czÄ™sto nawet we wspólnocie, ale jakby samotni, jakby nie do koÅ„ca zdolni do współdziaÅ‚ania. CiÄ…gniemy ten “wózek” KoÅ›cioÅ‚a niby razem, ale każdy w swojÄ… stronÄ™ i po swojemu. Sam nie mogÄ™ pochwalić siÄ™ zdolnoÅ›ciÄ… do współdziaÅ‚ania, bo choć wydaje mi siÄ™, że jestem na niÄ… otwarty, to czÄ™sto jedynie na moich warunkach. I nie ma w tym żadnej gry, ani chÄ™ci jakiegoÅ› zysku, ale w swojej mniszej naturze nie lubiÄ™ wychodzić poza Å›wiat mojej duchowoÅ›ci, mojego myÅ›lenia o Bogu i koncepcji na Niego. SÄ…dzÄ™, że wielu moich braci mogÅ‚oby siÄ™ wpisać do takiego kapÅ‚aÅ„skiego klubu indywidualistów i samotników, choć oskarżamy siÄ™ o to wzajemnie, taksujÄ…c, który z nas bardziej.
Ale może nie muszę szukać doskonałej jedności? Może, tak jak w każdym człowieku grzech rozwalił wewnętrzną integralność, tak i w ludzkich wspólnotach grzech rozwalił naturalną zdolność do współdziałania? Może przez to skazani jesteśmy na nasz indywidualizm i samotność, a zamiast oczekiwać jakiegoś cudownego rozwiązania może trzeba z tej słabości uczynić kolejne miejsce teologiczne, miejsce działania Boga w naszej samotności i indywidualizmie?
Z pewnością takim miejscem jest kapłańska samotność. Ona wpisana jest w nasze powołanie. I choć otoczymy się rzeszą ludzi, przyjdą wieczory i dni kiedy będziemy sami. I choć będziemy mieli masę znajomych to oni i tak, żyjąc w świecie, nie zrozumieją naszego powołania. Moi pierwsi wychowankowie, którzy bezpośrednio po święceniach poszli w życie parafialne mówią mi o swoistej rewolucji. W seminarium żyli jak w koszarach, przez całą dobę we wspólnocie ludzi. I nagle znaleźli się na plebani, sami, w swoim pierwszym mieszkanku, bez współlokatora, bez kolegów za ścianą, bez przełożonych mobilizujących do działania, bez regulaminu układającego życie co do minuty. Nawet jeśli mają pełen dzień zajęć to wracają do siebie wieczorem, żeby zderzyć się z samotnością. Ale właśnie w tej samotności jest największa szansa osobistego spotkania z Bogiem! Nie wolno nam uciekać od samotności, krzywić się na nią i szukać technik jej zabijania. Samotność księdza nie jest przekleństwem czy piętnem powołania - jest miejscem najgłębszej obecności Boga.
A co z indywidualizmem? Z pewnością Bóg go nie chce, bo nie może chcieć czegoś co rozwala lub przynajmniej mocno osłabia Jego Kościół. Ale, skoro ten indywidualizm, w mniejszym lub w większym stopniu jest udziałem nas wszystkich, to może znowu warto go przyjąć jako zadanie od Boga? Może warto, żebym pokochał mojego brata z jego doświadczeniem Boga, z jego duchowymi, bardzo osobistymi doświadczeniami i przekonaniami ? Może warto, żebym w tym bardzo indywidualnym myśleniu zobaczył jakieś światło i uwierzył, że to co wydaje się być takie poszarpane, w rękach Boga staje się pięknie tkanym dywanem?
Odnaleźć w naszym indywidualizmie miejsce teologiczne to może wcale nie znaczy wszystko uzgodnić, ujednolicić, ale pokochać te nasze różnice i zrobić wszystko, żeby one nie były źródłem krytyki, oskarżeń, podkładania nogi, ale żeby z tych naszych kwiatków Bóg mógł uczynić cudowną łąkę Kościoła?
Staję więc przed Bogiem z moją nieumiejętnością współdziałania, z moim indywidualizmem i zamknięciem na innych, z moją samowystarczalnością i nie proszę Go, żeby to wszytko wyrównał i ujednolicił, ale żeby w tym wszystkim nauczył mnie kochać.

Migawki z życia:
Czytam kolejne tomy książek Marie -Dominique Phillippe. Pewnie znów będę miał głowę pełną Bożych myśli. Razem z Ks. Adamem byliśmy u Małych Sióstr Baranka. Przywiozłem od nich książkę o historii ich wspólnoty. Takie proste opowiadania o cudownym działaniu Boga. Źródła tej wspólnoty sięgają roku 1968 i słynnej francuskiej rewolucji kulturalnej. Kiedy się wydaje, że ludzie odchodzą od Boga, sam Bóg zasiewa w tej biedzie jakieś ważne ziarenko dla pięknego drzewa. Ono rośnie powoli, ale najcudowniejsze, że narodziło się w tak biednej glebie. Kiedy się czasem martwię, jak Bóg sobie poradzi z dzisiejszymi problemami Kościoła, to wierzę, że będzie podobnie - nie da gotowych i natychmiastowych recept, ale zasadzi roślinki, które wyrosną po latach i będą zaczynem nowego ducha.

Intencje modlitewne:
Za kleryków - Bogu niech będą dzięki, że są i że rośnie w ich sercach Królestwo Boże!; za kapłanów - żeby nasza samotność i indywidualizm nie były przekleństwem ale błogosławieństwem Kościoła; za moich dobrych współpracowników w pracy seminaryjnej; za księży profesorów i pracowników naszego domu; za chorych i cierpiących - o uzdrowienie dla Piotra, o zdrowie i siły dla moich rodziców; o radość życia wiecznego dla zmarłych - za zmarłego tatę Moniki ( nie mogłem dziś nawet być na pogrzebie, ale na pewno się za niego pomodlę); za zmarłą siostrę Ks. Jana; za ludzi młodych, szczególnie za przyjaciół z DA; za tych co pomagali mi budować ośrodek dla studentów i za tych, który teraz pomagają mi w seminaryjnej pracy.

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.