Go to content Go to navigation Go to search

Umieć czekać

January 3rd, 2010 by xAndrzej

Mamy przepiÄ™knÄ… zimÄ™. Może przez to, że nie muszÄ™ nigdzie jeździć i żyjÄ™ w tych dniach trochÄ™ jak mnich, mogÄ™ zachwycać siÄ™ oÅ›nieżonymi Å›wierkami w naszym seminaryjnym ogrodzie i wsÅ‚uchiwać siÄ™ w szelest Å›niegu pod butami. Kiedy tempo życia siÄ™ zmniejsza otaczajÄ…cy Å›wiat wydaje siÄ™ być o wiele bardziej urokliwy. Nawet wieża Jasnej Góry jakby przybliżyÅ‚a siÄ™ do seminarium. Mróz przyniósÅ‚ ostre powietrze i lepszÄ… widoczność, przez co wieża sanktuarium wydaje siÄ™ być prawie tuż za ogrodzeniem naszego domu. Pierwsze dni roku spÄ™dzam, zupeÅ‚nie Å›wiadomie i dobrowolnie, prawie w caÅ‚kowitej samotnoÅ›ci. TrochÄ™ jej potrzebujÄ™, mimo, że myÅ›li wciąż ulatujÄ… ku Å›wiatu. OczywiÅ›cie znów siÄ™gnÄ…Å‚em po Mertona. Jak mam jakÄ…Å› lukÄ™ w lekturze, to zawsze siÄ™gam do niego. Sam nie wiem już, który raz, znów czytam “Znak Jonasza”. Nie mam wÄ…tpliwoÅ›ci, że Merton pisaÅ‚by dziÅ› blog. W jego dziennikach peÅ‚no jest nie tylko pobożnych refleksji ale też i osobistych spostrzeżeÅ„ i relacji. Przez te teksty stajÄ™ siÄ™ trochÄ™ odważniejszy w pisaniu blogu, bo przecież wiem, ile zawdziÄ™czam Mertonowi od czasu kiedy czytam jego osobiste zapiski.
Nowy Rok przywitałem w samotności. Po powrocie z katedry zamknąłem się w kaplicy, żeby pobyć z Panem czasu, a w pierwszej minucie Nowego Roku rozpocząłem odprawianie Mszy świętej. Dobrze mieć ten luksus, żeby z Bogiem rozpoczynać nowy kawałek życia. Kompletnie nie przeraża mnie upływ czasu. Naprawdę się cieszę, że znów jestem o ten kawałek bliżej nieba.

Na rozmyÅ›laniu porannym medytujÄ™ “List z Chin” brata Alois z Taize. Czytam w oryginale, a przez to wolno, wchodzÄ…c w każde sÅ‚owo. WÅ‚aÅ›ciwie jestem dopiero w poÅ‚owie. DziÄ™ki niemu wciąż analizujÄ™ moje pragnienia. Zgodnie z zaleceniem brata Alois przyglÄ…dam siÄ™ im i rzeczywiÅ›cie widzÄ™, że ciężkość mojego życia zawiera siÄ™ w iloÅ›ci pragnieÅ„. Stanowczo za dużo noszÄ™ w sobie pragnieÅ„ i aspiracji, przez co moje myÅ›li i serce stajÄ… siÄ™ ciężkie i niespokojne. Nie jestem w stanie osiÄ…gnąć i zrobić to wszystko czego pragnÄ™. CzÄ™sto sÄ… to też pragnienia zupeÅ‚nie sprzeczne i nic dziwnego, że Pan Bóg nie może na nie zareagować. Nie mogÄ™ jednoczeÅ›nie pragnąć wygody i zdobywać górskie szczyty, nie mogÄ™ jednoczeÅ›nie uwielbiać Boga i godzić siÄ™ na grzech. PracowaÅ‚em wiÄ™c nad uproszczeniem pragnieÅ„, tak żeby oddać pierwsze miejsce pragnieniom najszlachetniejszym i jednoczeÅ›nie najpokorniejszym. Zamiast wypadu na narty wybraÅ‚em dziÅ› na przykÅ‚ad wizytÄ™ u Piotrka i porzÄ…dnÄ… modlitwÄ™ przed Panem. Choremu Piotrowi zaniosÅ‚em KomuniÄ™ Å›wiÄ™tÄ… i poczuÅ‚em siÄ™ najbardziej szczęśliwym ksiÄ™dzem na Å›wiecie. Nie wiem czy narty daÅ‚yby mi aż tyle szczęścia? Na modlitwie usÅ‚yszaÅ‚em od Boga zapewnienie o Jego miÅ‚oÅ›ci i otrzymaÅ‚em Å‚askÄ™ pokoju. Pewnie wracajÄ…c w korkach i Å›niegu zniszczyÅ‚bym sobie każdÄ… porcjÄ™ radoÅ›ci zdobytÄ… na stoku. Brat Alois ma pewnie racjÄ™, kiedy każe nam sortować pragnienia, żeby byÅ‚o lżej, żeby byÅ‚o wiÄ™cej wolnoÅ›ci i pokoju w sercu.
W pragnieniach ważne jest też tempo oczekiwania ich spełnienia. Za szybko chcemy wszystko osiągać. Dziś potrafimy się nawet zdenerwować kolejką w sklepie złożoną z pięciu ludzi. To już często dla nas za długo czekać aż tyle. Najgłębsze pragnienia spełniają się powoli. Dlatego sztuką jest umieć czekać. W życiu duchowym to szczególnie pożądana cnota. Kiedy analizuję swoje doświadczenia na modlitwie to dziś wiem, że poczułem na niej prawdziwie Boga może po kilkunastu latach modlenia się. Często mówię młodym, którzy po tygodniu modlitwy marudzą, że nie mają żadnej reakcji od Boga, żeby nauczyli się czekać, ile tylko zechce Bóg. Tempo Ewangelii jest bardzo powolne, ale głębokie i trwałe. Nawet w świecie szybki sukces cieszy prze chwilę, a coś osiągane długo i pracowicie daje najprawdziwszą radość. Poczekaj na Pana Boga, ile tylko chce Bóg! Nie wyznaczaj Mu terminu spełnienia twoich próśb, bo On najlepiej zna czas ich realizacji. Prawdziwa miłość czeka, tak jak narzeczony czeka do ślubu na spełnienie swej miłości. Nie chciej natychmiast zrealizować swoich pragnień, nawet tych duchowych. Im dłużej będziesz czekał, tym większą nagrodę otrzymasz od Boga.

Intencje modlitewne:
Dziś dużo modliłem się za kleryków ( zaczynam być chyba uzależnionym rektorem, bo bardzo mi brakuje wspólnoty kleryckiej!), żeby szybko i szczęśliwie wracali; za kapłanów o naszą świętość, pokorę i czystość; o jedność Kościoła - tego Chrystusowego; za ludzi młodych o mądre kierowanie pragnieniami; za bezdomnych i zmarzniętych, żeby nie zamarzli dziś na śmierć; za chorych - za moich rodziców; o uzdrowienie dla Piotrka; o prawdziwych przyjaciół dla powstającej u nas wspólnoty przyjaciół seminarium; za moją blogową wspólnotę o Boży Nowy Rok 2010!

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.