Go to content Go to navigation Go to search

Zraniony, nie przestanę kochać

May 26th, 2009 by xAndrzej

Rzeczywiście, chyba ciągle popełniamy ten sam błąd. Wydaje nam się, że najważniejszą bronią przed złem świata jest walka ze światem. Dlatego lubimy ten świat taksować, wydobywać wszelkie przejawy zła, czytać statystyki o kryzysach, agresji, przestępczości. Wczoraj słuchałem pięknego kazania kardynała Schonborna z Wiednia. Ksiądz Kardynał przepięknie mówił o tym, że najwłaściwszą, bo najbardziej ewangeliczną reakcją na wszelkie sekularyzmy, materializmy jest po prostu miłość i miłosierdzie. Jezus stanowczo zakazał Piotrowi walczyć mieczem, bo kto mieczem wojuje od niego ginie. Bronią Jezusa na zło świata jest miłość. Nie jeden raz łapię się na tym, że nie wierzę miłości do końca, nie wierzę w jej zwycięstwo, dlatego często staję do walki. Jezus choć mocno poraniony przez ludzi nie przestaje kochać. O tym wczoraj tak pięknie mówił kardynał Christoph Schonborn. Nawet w najgorszym czasie świata Chrystus nie przestaje kochać człowieka. Nawet najbardziej poranieni przez innych nie możemy skapitulować w miłości. To jest wielkie zadanie dla nas, księży, kochać świat i ludzi nawet wtedy, gdy nas ranią. Tak postępowała Matka Boża. Na jasnogórskiej ikonie twarz Maryi jest poraniona, a przecież Matka Boża nie przestaje kochać. I dlatego przychodzi do Niej tylu ludzi, prosząc o wstawiennictwo do Boga. Jesteśmy pewni miłości Maryi, bo Ona nawet poraniona nigdy nie przestanie kochać. Kardynał wspomniał też Jana Pawła II. Po pamiętnym zamachu w 1981 roku, żył jeszcze 24 lata. Przez 24 lata, mimo swojego zranienia, Papież nie przestawał kochać. A jego niemal ostatnim gestem, jakby ostatnią radą ojcowską było wskazanie na miłosierdzie. Najskuteczniejszą metodą Kościoła jest miłość. Szkoda, że czasem tak mało słychać o tej miłości w Kościele. Lubimy przecież straszyć, oceniać, krytykować. Bezsprzecznie w świecie jest wiele zła, ale zło może zwyciężyć tylko miłość. Kapłan, którym mało kocha, który żyje nieustannymi pretensjami i nieustannie podkreśla zło świata staje tak naprawdę po stronie zła. Moim zadaniem jest wykonać choćby najdrobniejsze gesty miłości, które mogą być zaczynem nowego świata. Ilustracją do tych wspaniałych słów był obrzęd ślubów wieczystych jednej z sióstr Baranka. Siostra najpierw wypowiedziała słowa swojego posłuszeństwa i oddania Bogu na ręce swojej Siostry założycielki. Następnie przeorysza wstała z krzesła wzięła miskę z wodą i umyła nogi swojej nowej siostrze.
Zraniony, nigdy nie przestanę kochać. To bardzo trudny program na życie, ale najbardziej ewangeliczny.

Wydarzenia dnia:
Wspaniałe przeżycia związane z uroczystościami ślubów Małych Sióstr Baranka. Dziś byłem na Apelu, żeby pomodlić się za moją mamę i za wszystkie matki.

Cytat dnia: Nie można dozować nieba i ziemi, tak, żeby trochę być z tego świata i trochę ze świata Bożego. Mamy być radykalni. Radykalnie na tym świecie, ale radykalnie nie z tego świata. Mamy odważnie żyć i poruszać się na ziemi, ale wszędzie gdzie jesteśmy mamy być obecnością Chrystusa, którego królestwo nie jest z tego świata.

Intencje modlitewne:
za moją mamę, odprawiłem za nią z samego rana mszę świętą, a wieczorem pobiegłem na Jasną Górę, żeby o niej powiedzieć Matce wszystkich matek - Maryi. Modliłem się za matki kapłanów i kleryków, za mamy moich studentów i przyjaciół, i za te matki, które już są w domu Ojca ( m.in. za mamę Ks. Marka ). Trwam na wielkiej modlitwie za odbywających rekolekcje diakonów. W sobotę mają święcenia i trzeba za nich mocno się modlić. Nie zapominam o wytrwałej modlitwie za wszystkich kleryków, no i o nowe powołania kapłańskie i zakonne. Modlę się też za Małe Siostry i Braci Baranka, za Ks. Łukasza i wszystkich młodych kapłanów; za chorych i cierpiących, o uzdrowienie dla Piotrka i siły dla jego rodziców, za moich dawnych studentów i przyjaciół, za chorych i poranionych kapłanów, za kapłanów zgorzkniałych i wypalonych w miłości, aby poranieni nigdy nie przestali kochać.

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.