Warunki pokoju
April 20th, 2009 by xAndrzej
LubiÄ™ te wszystkie spotkania zmartwychwstaÅ‚ego Jezusa ze swoimi uczniami. On rozumie ich lÄ™k i przerażenie. StÄ…d pierwsze Jego sÅ‚owa sÄ… zawsze o pokoju: “Pokój wam!”. On wie, że w ich sercach jest mnóstwo niepokoju, obawy o przyszÅ‚ość, wyrzutów sumienia w odniesieniu do przeszÅ‚oÅ›ci. Staje przed nimi i pierwsze co on i widzÄ… w Nim to rany na rÄ™kach, nogach, boku. Przecież to ludzie mu zadali, a jego uczniowie nic nie zrobili, żeby Go obronić. Uczniowie widzÄ… rany w ciele Jezusa, ale sam Chrystus w ogóle do tego nie wraca. Mówi natychmiast: “Pokój Wam!”. Tak jakby chciaÅ‚ powiedzieć, spokojnie, te rany, które widzicie, już mnie nie bolÄ…, moja miÅ‚ość zwyciężyÅ‚a wszelkie wasze zranienia. Jak trudni mi w to uwierzyć. CoÅ› siÄ™ nawet we mnie buntuje wobec tak wielkiego przebaczenia od Boga. Ja sam dÅ‚użej i boleÅ›niej pamiÄ™tam swoje grzechy niż Bóg, którego one przecież tak mocno zraniÅ‚y.
Rozmyślałem dziś nad spotkaniem Nikodema z Jezusem. Ten tekst czyta się zupełnie inaczej w okresie wielkanocnym. Mam się powtórnie narodzić. Natychmiast po Wielkanocy powinienem wszystko wyzerować, wszystko zacząć od nowa. Nikodem usprawiedliwia się, że jest stary i już nie może się powtórnie narodzić. A przecież dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych! Muszę zostawić swoje myślenie o starości, zmęczeniu, wypaleniu i rzucić się w ramiona zmartwychwstałego Jezusa, rzucić się na wiatr Ducha Świętego. Słyszę już Jego szum, nie wiem skąd przyjdzie, jak mnie rozpali, dokąd mnie powieje, ale zgadzam się, żeby to On sam mną pokierował. Nie wolno mi tłumaczyć się starością, bo Bóg ma moc mnie nieustannie ożywiać. Dziś wstąpiło we mnie mnóstwo Bożego optymizmu, poczułem taki wielki powiew Ducha Świętego.
Ludki kochane! Chrystus zmartwychwstał i pragnie byśmy w Nim na nowo się narodzili! Nie trzymajcie się swojej starości, nie poddajcie się słabościom, nie dajcie się wygasić wypaleniom! Naprawdę można się narodzić powtórnie będąc starcem!
Wydarzenia dnia:
niedziela - piękny dzień - najpierw dużo się modliłem i myślałem o Panu Bogu, a potem pojechałem w świat. Odprawiłem mszę świętą w Skomlinie, napatrzyłem się na piękne zielone pola i lasy, spotkałem się z wspaniałymi i radosnymi seniorami w remizie strażackiej, pokiwałem się w tanecznym pląsie z tamtejszym wójtem i kochanymi babciami, odwiedziłem wspaniałe dwie rodzinki naszych kleryków i Ks. Jurka w Czarnożyłach. Oj, jak znowu zapragnąłem być wiejskim proboszczem.
poniedziałek: ścigałem się dziś z czasem; rano msza po francusku, potem zebranie przełożonych, potem szybkie wizyty i ustalenia z Ks. Sebastianem ( o mistrzostwach ministrantów) i Ks. Robertem ( o peregrynacji Krzyża ŚDM). O 12 wizyta w Kurii i spotkanie z Ks. Abp.; po południu przyjechali klerycy i aż serce podskoczyło mi z radości, nasz dom ożył, znów są w nim bracia, którzy razem uczą się kochać Boga. Odprawiłem dla nich mszę świętą. Byłem też na imieninowej kolacji w Niższym Seminarium. A wieczorkiem dokończyłem wykład na jutrzejsze sympozjum.
Cytat dnia: Naprawdę, wszystko mogę w tym, który mnie umacnia.
Intencje modlitewne: za kleryków ( z wielką radością odprawiłem mszę świętą w ich intencji) - jak dobrze, że wszyscy wrócili! o nowe powołania kapłańskie i zakonne, w intencji peregrynacji Krzyża ŚDM ( Kochani w najbliższą niedzielę od 17.00 będziemy mieli skarb w seminarium - krzyż ŚDM. Dołączcie do nas, żeby pokłonić się przed krzyżem!) , za ludzi chorych i cierpiących, za kochanych staruszków ze Skomlina, za rodziny naszych kleryków, za studentów, za wszystkich Jurków i Wojtków o których dziś bardzo serdecznie myślałem, za Jurka profesora fizyki, za Jurka z NSD, za Jurka z Czarnożył, za mojego kochanego Profesora Jurka z UMK w Toruniu i wszystkich innych.
- Posted in Inne