Czy masz swojego Åazarza?
March 12th, 2009 by xAndrzej
Wiara nieodÅ‚Ä…cznie kojarzy siÄ™ z pomocÄ… ubogim. ÅšwiÄ™ci, którzy wchodzili w coraz bliższÄ… komuniÄ™ z Bogiem, coraz wiÄ™cej robili dla ubogich. Domy miÅ‚osierdzia, szpitale, przytuliska, ogrzewalnie, dzielenie siÄ™ z ubogimi ostatnim ubraniem czy jedzeniem - to wszystko nieodÅ‚Ä…cznie kojarzy nam siÄ™ ze Å›wiÄ™tymi. Dlaczego wiara ma siÄ™ przekÅ‚adać na sÅ‚użbÄ™ ubogim? Bo pomagajÄ…c im, praktycznie nic materialnego i wymiernego nie możemy od nich otrzymać. Jedyne co mogÄ… nam dać to dobro duchowe. DajÄ…c wiÄ™c ubogim kierujemy siÄ™ wiarÄ…, że w zamian otrzymamy nagrodÄ™ od Boga. Tyle, że my czÄ™sto chcielibyÅ›my być nagradzani już na ziemi. Do tego wszystkiego sÅ‚użba ubogim naraża mnie na stratÄ™. Kiedy idÄ™ do biednych muszÄ™ oddać im swój czas, który przecież mógÅ‚bym spÄ™dzić oddajÄ…c siÄ™ przyjemnoÅ›ciom i to wcale nie grzesznym! Ubodzy mogÄ… potrzebować moich pieniÄ™dzy i rzeczy, a przecież wolÄ™ je wydać na ozdoby do moich wÅ‚asnych ubraÅ„, na wzbogacenie mojej wÅ‚asnej garderoby. I to nic, że kolejne buty czy swetry sÄ… mi naprawdÄ™ zbyteczne, jak je mam to mogÄ™ siÄ™ czuć ważny i elegancki w Å›wiecie ludzi eleganckich. Wiara jest porÄ™kÄ… tych dóbr, których nie widzimy. Podobnie pomoc ubogim, ona jest obietnicÄ… tych Å‚ask, których po ludzku jeszcze nie widzimy, dlatego nie ma w nas ciÄ…gle aktualnego przynaglenia do pomocy ubogim. Tymczasem każdy z nas powinien mieć w swoim życiu choć jednego Åazarza, takiego kogoÅ›, kogo zauważy w potrzebie, za kogo weźmie siÄ™ wiÄ™kszÄ… odpowiedzialność niż tylko pojedynczy gest czy dar. Od samego poczÄ…tku kapÅ‚aÅ„stwa staram siÄ™ mieć jakiegoÅ› swojego Åazarza i czujÄ™, że on jest dla mnie źródÅ‚em najwiÄ™kszych Å‚ask. KiedyÅ›, gdy umrÄ™, wierzÄ™, że wyjdÄ… mi naprzeciw Åazarze mojego życia, ludzie których odwiedziÅ‚em w potrzebie, z którymi podzieliÅ‚em siÄ™ moimi ubraniami, pieniÄ™dzmi, jedzeniem, moim czasem, dla których zostawiÅ‚em chwile na na odpoczynek, oszczÄ™dnoÅ›ci na zagraniczne wyjazdy, którym oddaÅ‚em drobnÄ… przysÅ‚ugÄ™ i którym systematycznie zanoszÄ™ Jezusa. Wiem, że bardzo wielu księży ma swoich Åazarzy. Czasem siÄ™ tylko martwiÄ™, że mam ich coraz mniej, że coraz mniej mam dla nich siÅ‚y. Czy macie swojego Åazarza, chociaż jednego? Jak nie macie, to znaczy, że sami jesteÅ› Åazarzami ducha!
Wydarzenia dnia:
środa: cały nabity dzień. rano rozmyślanie i msza dla kleryków. Po śniadaniu seria spotkań z kapłanami. Po obiedzie trochę pospowiadałem i odprawiłem mszę św. u św. Rocha. W drodze powrotnej odwiedziłem nowy dom rekolekcyjny sióstr Zawierzanek przy ul. Wyszyńskiego. To będzie cudowne miejsce wieczystej adoracji Jezusa. Poczułem, że w Częstochowie wytrysnęło kolejne źródło wody życia! O 20 adoracja z grupą modlitewną. O 21. nocne czuwanie na Jasnej Górze.
czwartek: spałem tylko 3 godziny, ale jakoś udało mi się żywo zacząć dzień od rozmyślania i mszy świętej dla wspólnoty. Potem seria załatwiania spraw na mieście. Nie lubię takiego załatwiania, ale i z tego składa się życie. Spotkanie z Księdzem Abp. Po południu pisałem teksty. O 20. cudowna godzina adoracji w ciszy.
Cytat dnia: Ite ad Joseph!
Intencje modlitewne: za Ojca Świętego Benedykta XVI w podzięce za dzisiejszy list do biskupów, za naszych kleryków (przez dwa dni odmówiłem mój klerycki różaniec przed Najświętszym Sakramentem), o nowe powołania kapłańskie i zakonne; za moich rodziców, za wszystkich chorych i ubogich, których spotkałem w swoim życiu, a szczególnie za tych, którym nie pomogłem, pomogłem za mało, albo po prostu zawiodłem, o owoce akademickich rekolekcji, za wspólnoty, w których będę głosił rekolekcje, za moich wspaniałych współpracowników z seminarium i wszystkich księży profesorów, za Tomka i jego sprawy, za małżeństwa, którym błogosławiłem ślub i za dzieci, które chrzciłem.
- Posted in Inne