Go to content Go to navigation Go to search

Słudzy miłosierdzia czy wspólnicy grzechu?

March 10th, 2009 by xAndrzej

Jezus przyszedÅ‚, aby nas, grzeszników pojednać z Bogiem. On, który nie miaÅ‚ grzechu, wziÄ…Å‚ na siebie nasze sÅ‚aboÅ›ci, aby wraz z nim umarÅ‚y na krzyżu. ZastanawiaÅ‚em siÄ™ dziÅ› co to wszystko znaczy dla mnie? Jak mam naÅ›ladować Jezusa w moim “braniu na siebie grzechów innych ludzi”? Jako ksiÄ…dz mam być sÅ‚ugÄ… miÅ‚osierdzia, czyli przyprowadzać grzeszników do Jezusa, aby On uzdrawiaÅ‚ ich swojÄ… miÅ‚oÅ›ciÄ…. Mój grzech i grzech moich braci rani Boga. JeÅ›li naprawdÄ™ kocham Boga to nad wszystko pragnÄ™, aby Jezus mógÅ‚ nam przebaczać grzechy. Czy jestem sÅ‚ugÄ… miÅ‚osierdzia wobec moich braci i sióstr? RobiÄ™ to oczywiÅ›cie zawsze, gdy spowiadam, ale mogÄ™ to robić zawsze wtedy gdy z miÅ‚oÅ›ciÄ…, ale odważnie reagujÄ™ na cudze grzechy. MogÄ™ bowiem być sÅ‚ugÄ… miÅ‚osierdzia, ale mogÄ™ też stać siÄ™ wspólnikiem grzechu. JeÅ›li tolerujÄ™ cudzy grzech, jeÅ›li lÄ™kliwie przymykam oczy na cudze cwaniactwo stajÄ™ siÄ™ wspólnikiem grzechu. Jeszcze gorzej gdy zaczynam bawić siÄ™ grzechem, chodzić do grzeszników by wziąć udziaÅ‚ w ich grzesznych zabawach, by w nagrodÄ™ za milczenie korzystać z ich darów, gorzej gdy Å›miejÄ™ siÄ™ z nimi z grzechu i gdy poklepujÄ™ ich po plecach mówiÄ…c kÅ‚amliwie, że nic wielkiego siÄ™ nie dzieje, bo takie jest życie. Jezus siada z grzesznikami i celnikami, ale po to, aby doprowadzić ich do nawrócenia i gÅ‚osić im prawdÄ™ o Królestwie Bożym. Przebacza jawnogrzesznicy, ale natychmiast dodaje: idź i nie grzesz wiÄ™cej. Obok swoich grzechów mogÄ™ być wspólnikiem grzechów cudzych. A przecież najpiÄ™kniejszÄ… misjÄ… ucznia Chrystusa jest doprowadzić braci do nawrócenia. To jet misja wobec Boga - bo On pragnie przebaczać i uzdrawiać, i misja wobec braci - bo wyprowadza siÄ™ ich z niewoli grzechu. JeÅ›li zobojÄ™tniaÅ‚em na cudze grzechy to znaczy, że przestaÅ‚em coÅ› istotnego rozumieć z Bożego miÅ‚osierdzia. MiÅ‚osierdzie to zwyciÄ™stwo miÅ‚oÅ›ci na zranieniem. JeÅ›li obojÄ™tnie patrzÄ™ jak inni raniÄ… Boga to nie ma we mnie miÅ‚oÅ›ci do Niego, nie ma we mnie prawdziwego miÅ‚osierdzia. JeÅ›li obojÄ™tnie patrzÄ™ jak grzeszÄ… moi bracia, to nie ma we mnie prawdziwej miÅ‚oÅ›ci do nich.
Nie dopuść Panie, abym pozwalał Cię ranić, a jeszcze bardziej nie dopuść, aby Ci przeszkadzał uzdrawiać ludzi w ogniu Twojej Miłości. Pomóż mi, Panie, być sługą Twojego miłosierdzia i nigdy nie stać się wspólnikiem cudzego grzechu.

Wydarzenia dnia:
niedziela: odprawiłem dziś aż trzy msze święte; dwie na cmentarzu i jedną w seminarium, dla kleryków. Na koniec dnia Apel na Jasnej Górze, a po nim spotkanie z maturzystami z Zakopanego. Mówiłem im konferencje i prawie do północy spowiadałem. Ze smutkiem przyjąłem od nich informację, że właśnie dziś umarła Jola. Rok temu była maturzystką, też słuchała mojej konferencji, a potem okazało się, że ma raka mózgu. Odwiedziłem ją w szpitalu w Zakopanem. Dziś, akurat w dzień pielgrzymki maturzystów, odeszła do Pana. Wierzę, że zdała już swoją maturę, bo ten rok, był jej najważniejszym egzaminem dojrzałości. Dostałem za posługę maturzystom cztery wielkie oscypki!
poniedziaÅ‚ek: po krótkiej nocy już o 6.15 byÅ‚em na rozmyÅ›laniu, potem odprawiÅ‚em mszÄ™ Å›w. dla kleryków. Przed poÅ‚udniem wykÅ‚ady dla kleryków. Po obiedzie kilka spotkaÅ„, a o 19.00 poszliÅ›my caÅ‚ym seminarium do kina na film “PopieÅ‚uszko” OglÄ…daÅ‚em go drugi raz, ale w kinie rzeczywiÅ›cie oglÄ…da siÄ™ o wiele lepiej. Po filmie dÅ‚ugo modliÅ‚em siÄ™ za PolskÄ™, za kapÅ‚anów, za ludzi pracy, żebyÅ›my nie zmarnowali krwi KsiÄ™dza Jerzego!
wtorek: Prawie cały dzień spędziłem z diakonami w placówkach Caritas. Szczerze mówiąc wcale nie musiałem z nimi chodzić, ale zawsze ciągnie mnie do tego świata ludzi biednych. Przypomniałem sobie moje pierwsze lata kapłaństwa, kiedy zaglądałem do przytuliska na Srebrnej, kiedy chodziłem do bezdomnych na Krakowską, czy też, gdy wynosiłem jedzenie z domu biskupiego i biegłem ukradkiem na dworce, żeby się spotykać z bezdomnymi. Prawie dwie godziny spędziłem dziś w przytulisku dla mężczyzn. To dziwny świat ludzi, którzy w większości sami sobie wybrali ten los. Mimo to w ich zapijaczonych twarzach jakoś zawsze wyraźnie widzę Jezusa. Tak bardzo się dziś cieszyłem, że diakoni mogą choć przez chwilę pooddychać stęchlizną przytuliska, podać rękę pijaczkom z ogrzewalni i trochę się pouśmiechać i pochwalić Boga do ludzi, którzy nic im nie mogą za to dać. Dlaczego nas tam nie ma pośród nich? Przecież żyje tam 150 mężczyzn, do których Jezus pragnie częściej przychodzić nie tylko z zupą, ale może jeszcze bardziej z Ewangelią i Eucharystią?

Cytat dnia: Choćby dwustu aniołów chciaÅ‚o ciÄ™ wyspowiadać to i tak nie mogÄ… ci dać rozgrzeszenia. To może zrobić tylko kapÅ‚an, któremu Jezus pozwala mówić na twoimi grzechami: “Ja odpuszczam ci grzechy!”.

Intencje modlitewne: za caÅ‚Ä… naszÄ… wspólnotÄ™ ( znów kłóciÅ‚em siÄ™ z Bogiem i prosiÅ‚em GO aby wypaliÅ‚ wszelki grzech z serc naszych kleryków!); o nowe powoÅ‚ania kapÅ‚aÅ„skie i zakonne; za ludzi ubogich, bezdomnych, za tych z przytulisk i noclegowni oraz za tych wszystkich, którzy im posÅ‚ugujÄ…; za moich rodziców i rodzeÅ„stwo, o uzdrowienie dla Piotra; o wielkie duchowe owoce rekolekcji akademickich; za wspólnotÄ™ parafii w Myszkowie i Gniazdowie, gdzie bÄ™dÄ™ gÅ‚osiÅ‚ rekolekcje, życie wieczne dla Joli z Zakopanego, o moje osobiste nawrócenie, bo poÅ›ród grzeszników czujÄ™, że jestem w czołówce ….

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.