Go to content Go to navigation Go to search

Paralizatory duszy

February 22nd, 2009 by xAndrzej

W dzisiejszej ewangelii pełno jest różnych wątków i aktywności. Tłum ludzi u drzwi, nauczanie Jezusa, rzesza chorych, uczeni w Piśmie, akcja z noszami i zdejmowaniem dachu, uzdrawianie i tak dalej. W tych burzliwych okolicznościach Jezus wskazuje wyraźnie na źródło wszelkich ludzkich kłopotów. Jest nim nasz grzech. Jeśli chce nas z czegoś uzdrawiać to przede wszystkim z grzechu. Grzech bowiem to największy paralizator duszy. Jakie są najważniejsze objawy grzechów, które nas paraliżują? Unieruchomienie, znieczulenie i skupienie się na sobie.
Unieruchomienie. Grzechy blokują nas na dobro, a czasem w ogóle na wszelkie działanie. Blokują nas też na chęć chodzenia za Jezusem i niszczą w nas wiarę, że się da jeszcze żyć Ewangelią. Znieruchomiony grzechem paralityk przestaje już pracować nad sobą, nad swoim grzechem. On się już poddał swoim słabościom. Już się nic nie da zrobić z moim uzależnieniem, już taki jestem i muszę to zaakceptować, już tyle lat próbuję się zmienić i nic z tego nie wychodzi.
Znieczulenie. Paraliż czÄ™sto wiąże siÄ™ z utratÄ… czucia. I to jest już druga, postÄ™pujÄ…ca faza paraliżu, zanik mięśni, a potem zanik odczuwania swoich chorych części ciaÅ‚a. Już nie czujÄ™ siÄ™ źle z moim grzechem, coraz mniej mi przeszkadza, zaczynam go nawet nie widzieć. A co gorsza, przestajÄ™ odczuwać, że mój grzech może być jakimÅ› zmartwieniem i bólem kogoÅ› obok mnie. PrzestajÄ™ odczuwać, że mój grzech gorszy kogoÅ›, że mój grzech kogoÅ› naprawdÄ™ boli. “Przykrość mi zadaÅ‚eÅ› swoimi grzechami, wystÄ™pkami twoimi mnie zamÄ™czasz” - mówi Bóg do swojego ludu. A lud “znudziÅ‚ siÄ™ już ” swoim Bogiem.
Skoncentrowanie się na sobie, zamknięcie się w sobie. Ponieważ już się nie ruszasz, ponieważ już mało co czujesz, zostajesz sam, zamknięty w sobie i skupiony na sobie. Ty jesteś chory, biedny, sparaliżowany, więc to świat powinien ci służyć, powinien cię zrozumieć. Zaczynasz być tylko dla siebie i zaczynasz się dusić w sobie. Zamknięcie się w sobie jest samobójstwem, bo nie jest dobrze, gdy człowiek jet sam.
Z tego może cię uzdrowić tylko Jezus. On ma władze uzdrawiania z grzechu. Musisz w to uwierzyć najbardziej, milion razy bardziej niż w psychologów, psychoterapeutów, specjalistów od paraliżu i relaksacji, miliard razy więcej niż w swoich doradców i kolegów.
A jak Jezus uzdrawia? Najpierw swoim dotknięciem i słowem. Ale ono nie działa magicznie. Pstryk - i jesteś uzdrowiony. Ty też musisz coś zrobić, musisz się ruszyć. Wstań, weź woje łoże i chodź! Znów trzy słowa. Na unieruchomienie - wstawanie. Na znieczulenie - branie swojego łoża. Na zamknięcie się w sobie - chodź, idź! Jak się nie ruszysz i ciągle będziesz leżał bezczynnie, jak nie weźmiesz łoża swojej choroby w swoje ręce, i będziesz się ciągle pieścił ze sobą; jak nie pójdziesz do drugich to grzechy cię sparaliżują.
W dzisiejszej Ewangelii mamy piękny przykład ludzi, którzy poradzili sobie ze swoim paraliżem. To jest tych czterech, którzy przynieśli na noszach paralityka. Oni nie poddali się przeciwnościom, nie znieruchomieli wobec przeszkód, nie popadli w znieczulenie, bo przejęli się losem sparaliżowanego człowieka i przyprowadzili go do Jezusa. Oni nie zamknęli się w sobie myśląc tylko o swoim komforcie.
Wszyscy mamy grzechy, ale nie możemy sobie pozwolić na to, aby one nas sparaliżowały.

Wydarzenia dnia:
sobota: z samego rana wykłady w Instytucie, po nich wizyta w szpitalu u pani Kasi. Po obiedzie seminarium magisterskie. O 15 spotkanie z Ks. Arkiem - duszpasterzem akademickim z Wrocławia. Od 17.30 dzień skupienia dla rodziców diakonów zakończony Apelem na Jasnej Górze. Nocą nadrabiałem zaległości internetowe. Prawie przez tydzień mieliśmy kłopoty z internetem.

Cytat dnia: Dlaczego kobiety nie mogą być kapłanami? Bo one mają większą rolę do wypełnienia - mają rodzić kapłanów.

Intencje modlitewne: wczoraj nie dałem rady zmówić 96 zdrowasiek za kleryków, ale trwam w postanowieniu i ciągle modlę się za nich; o nowe powołania kapłańskie i zakonne; za rodziny kapłanów i kleryków, aby czuły się w szczególny sposób włączone w kapłaństwo Chrystusa; za braci z Taize (brat Marek znów dał znać o sobie i cieszę się, że pewnie spotkamy się szybciej niż w listopadzie); o uzdrowienie dla Piotrka, mamy diakona Łukasza, dla pani Kasi, o zdrowie i wiarę dla moich rodziców i rodziny, za przyjaciół i wychowanków i dzieci dla których czuję się duchowym dziadkiem; za Księdza Arcybiskupa o siły i mądre decyzje; za profesorów, wychowawców i nasze seminaryjne siostry; za Księdza Infułata Marian w podzięce za piękne świadectwo o biskupie Barele, za Apostolstwo Modlitwy o Powołania Kapłańskie.

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.