Go to content Go to navigation Go to search

Więcej Boga niż nas

February 6th, 2009 by xAndrzej

UdaÅ‚o mi siÄ™ skoÅ„czyć książkÄ™ o KsiÄ™dzu Fedorowiczu. Akurat dziÅ›, w pierwszy czwartek miesiÄ…ca. Ten niesamowity ksiÄ…dz spod warszawskich Lasek zachwyciÅ‚ mnie po raz kolejny. Najbardziej swojÄ… wiarÄ… i rozumieniem sakramentu Eucharystii. CaÅ‚e jego duszpasterstwo nie byÅ‚o żadnym poszukiwaniem nowinek, ale koncentracjÄ… na spotkaniu z Jezusem w NajÅ›wiÄ™tszym Sakramencie. KsiÄ…dz Ali mówiÅ‚ wprost, że życie KoÅ›cioÅ‚a jest tylko i wyÅ‚Ä…cznie w tajemnicy Eucharystii. Dla niej żyÅ‚, o niej nauczaÅ‚, wokół niej gromadziÅ‚ ludzi. UdaÅ‚o mu siÄ™ dokonać wielkiego dzieÅ‚a wtajemniczenia w liturgiÄ™ mszy Å›wiÄ™tej wielu swoich prostych parafian. Może rzeczywiÅ›cie za bardzo szukamy dodatków, za bardzo cudujemy i niekiedy nawet w dobrej wierze, zasÅ‚aniamy Boga? A przecież życiem KoÅ›cioÅ‚a jest ofiara Jezusa Chrystusa na krzyżu i Jego zmartwychwstanie dla naszego zbawienia. Dopóki KoÅ›ciół żyje i karmi siÄ™ EucharystiÄ… nie zginie. KsiÄ…dz Fedorowicz powiedziaÅ‚ kiedyÅ› mocne sÅ‚owa: “Można wszystko zniszczyć i Watykan podpalić, i kapÅ‚anów wymordować, ale dopóki bÄ™dzie Chrystus i wierni, którzy Go miÅ‚ujÄ…, bÄ™dzie KoÅ›ciół”. Nikt i nigdy nie pozbawi życia Chrystusa i dopóki On żyje, żyje KoÅ›ciół. Można zniszczyć struktury KoÅ›cioÅ‚a, można go zepchnąć do podziemia, oÅ›mieszyć, wykrzywić, ale nie można go zabić, bo w KoÅ›ciele żyje Chrystus! Mocno przeżywam tÄ™ wÅ‚aÅ›nie prawdÄ™ i nieustannie Bogu dziÄ™kujÄ™ za dar umiÅ‚owania mszy Å›wiÄ™tej. W moim kapÅ‚aÅ„skim doÅ›wiadczeniu jest to wielki dar od Boga. Wciąż z tÄ… samÄ… miÅ‚oÅ›ciÄ… stajÄ™ przy oÅ‚tarzu i coraz bardziej odczuwam komuniÄ™ z Bogiem. Nigdzie indziej nie czujÄ™ siÄ™ tak blisko Niego jak podczas mszy Å›wiÄ™tej! Nie zdarza siÄ™ wam tak, że wchodzicie do KoÅ›cioÅ‚a i przy caÅ‚ych ludzkich ograniczeniach i sÅ‚aboÅ›ciach mimo wszystko czujecie, że tu jest życie? To przekonanie jest dla mnie źródÅ‚em olbrzymiej nadziei. Kiedy tak źle mówi siÄ™ o KoÅ›ciele, kiedy w swoich ludzkich wymiarach straszy siÄ™ nas Å›mierciÄ… KoÅ›cioÅ‚a, to ja wiem, że może umrzeć w ludzkich strukturach, ale nigdy nie umrze jako taki, bo życiem KoÅ›cioÅ‚a nie jest nasze życie, ale życie Boga! Im wiÄ™cej myÅ›lÄ™ o Bogu tym spokojniej mogÄ™ myÅ›leć o KoÅ›ciele. Im bardziej kocham Boga tym wiÄ™cej pokocham KoÅ›ciół! Im częściej ustÄ™pujÄ™ miejsca Jezusowi, a sam chowam siÄ™ w kÄ…t, tym owocniej budujÄ™ KoÅ›ciół. Ma racjÄ™ Ks. Fedorowicz, kiedy przypomina, że “jeżeli KoÅ›ciół jest chory, to dlatego, że Chrystusa jest za maÅ‚o, a nas za dużo”. Za dużo jest nas w KoÅ›ciele, nas księży, nas Å›wieckich, nas ludzi! Za bardzo chcemy dyktować Bogu swoje warunki, zachcianki, swoje wizje i scenariusze, a za maÅ‚o chcemy sÅ‚uchać i peÅ‚nić wolÄ™ Bożą, za maÅ‚o mamy czasu, żeby kontemplować Boga z przekonaniem, że On sam wystarczy.
Dziś, w pierwszy czwartek miesiąca, w dzień modlitw za kapłanów, modliłem się za siebie i moich współbraci, aby w naszej kapłańskiej posłudze, mniej było nas, a więcej Boga!
Tak mnie skrusz, tak mnie złam, tak mnie wypal, Panie - byś został tylko Ty, Panie mój!

Wydarzenia:
wtorek: z samego rana odprawiÅ‚em mszÄ™ Å›wiÄ™tÄ… i swoje kapÅ‚aÅ„skie modlitwy, potem wyruszyÅ‚em na miasto zaÅ‚atwiać masÄ™ spraw (bank, kuria, a nawet policja…). O 14 wyjechaÅ‚em do domu rodzinnego. UdaÅ‚o mi siÄ™ pobyć trochÄ™ z rodzicami , a wieczorem napisać nawet trochÄ™ tekstów.
środa: pochodziłem po swoich ukochanych Walewicach, poszedłem do parku, żeby zobaczyć antyczne rzeźby, pooglądałem piękny pałac, zobaczyłem nowe budynki i biura i rozwalone stare czworaki, gdzie w czasach mojego dzieciństwa tętniło życie. Dawniej, kiedy chodziłem po tych drogach, miałem mnóstwo marzeń. Ucieszyłem się, gdy i dzisiaj mogłem sobie trochę pomarzyć. Miejcie marzenia, nawet te nadmuchane i z góry skazane na nierealność! Kiedy człowiek marzy to znaczy, że jest w nim jeszcze dużo nadziei i chęci do życia. Odwiedziłem jak zawsze moją chorą ciocię. Na początku znów mnie nie poznała, ale kiedy zacząłem wspominać przeszłość zaczęła się uśmiechać. Po powrocie do Częstochowy cała seria spotkań. Najpierw ważne spotkanie z Moniką i Tomkiem. Po Apelu spotkanie ze znajomymi a na koniec dnia długa rozmowa z Bartkiem. Późno w nocy modliłem się za tych wszystkich ludzi, dźwigających często cały stos problemów.
czwartek: po śniadaniu zebranie przełożonych i ustalenie działań na najbliższe dni; o 10.30 wizyta Janusza Siadlaka i kilka wspólnych pomysłów do realizacji ( nawet udało mu się zapalić mnie do działania na zewnątrz); po 11 wizyta Ks. Jana z Krzeczowa - miło było sobie pogadać. Cały czas wspierałem duchowo naszych diakonów zdających egzamin! O 14 pogrzeb dziadka naszej Agnieszki, a po nim szybko przejechałem na cmentarz Rocha, żeby odprawić mszę św. w ramach mojego dyżuru. Wieczorem wizyta Karoliny, Marcina i Ks. Jacka. Lubię takie spontaniczne odwiedziny, pełne prostoty i radości, bo one rozbijają trochę moje poważne życie w seminarium. Bardzo jestem im wdzięczny, że pamiętają o mnie i przynoszą mi kawałek mojego ukochanego świata.

Cytat dnia: Wszystkie tytuły, etykietki, zasłony, kostiumy i foremki odpadają, pozostawiając człowieka w całkowitej, nagiej prawdzie tego, czym jest. Tam już nie ma miejsca na udawanie. Jeżeli miał w duszy prawdziwą miłość, to jest jak lampa płonąca światłem nie swoim lecz Bożym; jeżeli miłości nie ma, to chociażby był obwieszony różańcami i orderami,a owinięty sławą, nic mu nie pomoże.

Intencje modlitewne: za wszystkich kleryków z naszego seminarium, o zdrowie, mądrość i Bożego ducha; za wychowawców i profesorów, o nowe powołania kapłańskie i zakonne; o uzdrowienie dla Piotrka i mamy diakona Łukasza, za moich rodziców i moją chorą ciocię; za ludzi, którzy nie mają już marzeń; o życie wieczne dla dziadka Piotra i za tych, których jego śmierć mocno zasmuciła; za rozbite małżeństwa o cud zjednoczenia; za Monikę i Tomka, Karolinę i Marcina o piękne przeżywanie narzeczeństwa, za maleńkiego Karola, który jest moim kolejnych duchowym wnukiem; za Ks. Marka i Ks. Jacka z DA; za Ks. Janka o dobre i Boże decyzje; za Księdza Arcybiskupa o siły i moc Ducha; za nowo mianowanego Ks. Biskupa sosnowieckiego, za to, żeby w Kościele dużo więcej było Boga niż nas!

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.