Go to content Go to navigation Go to search

Bądź wierny - idź!

August 25th, 2008 by xAndrzej

W czasie procesji maryjnej z katedry na JasnÄ… GórÄ™ modliliÅ›my siÄ™ w różnych intencjach. W gÅ‚owie miaÅ‚em wszystkie bolesne wydarzenia ostatnich dni. Nagle pod nogami, na Å›rodku alei, zobaczyÅ‚em krótki napis wymalowany biaÅ‚Ä… farbÄ…: “BÄ…dź wierny - idź!” KtoÅ› pewnie napisaÅ‚ to z myÅ›lÄ… o wyczerpanych pielgrzymach chcÄ…c ich zachÄ™cić do jeszcze odrobiny wysiÅ‚ku, żeby dojść na JasnÄ… GórÄ™. Napis ten byÅ‚ dla mnie jak fax z nieba. Mam dalej mocno wierzyć w Boga, ludzi, w KoÅ›ciół, kapÅ‚aÅ„stwo - bo wszystkie te wartoÅ›ci i tak zwyciężą. ZaczÄ™liÅ›my Å›wiÄ™tować imieniny Matki Bożej CzÄ™stochowskiej. Mieszkam teraz bardzo blisko Jasnej Góry i coraz bardziej fascynuje mnie to miejsce. Na naszej ulicy spotykam wielu ciekawych i gÅ‚Ä™bokich ludzi, z którymi lubiÄ™ zamienić parÄ™ słów. DziÅ› na przykÅ‚ad jakiÅ› czas rozmawiaÅ‚em z mężczyznÄ… z siwÄ… brodÄ…, ciÄ…gnÄ…cym przed sobÄ… wózek z kilkoma torbami. OkazaÅ‚o siÄ™, że ten czÅ‚owiek biegle mówi co najmniej trzema jÄ™zykami i codziennie wÄ™druje po różnych sanktuariach. “Czemu Pan tak ciÄ…gle wÄ™druje, bez staÅ‚ego zamieszkania i pracy?” - zapytaÅ‚em. “ProszÄ™ ksiÄ™dza, dziÅ› Å›wiat i ludzie bardziej potrzebujÄ… modlitwy i pokuty niż mojej pracy zarobkowej i stabilizacji” - odpowiedziaÅ‚. GÅ‚upio mi siÄ™ zrobiÅ‚o za to, że chciaÅ‚em go zakwalifikować do grona zwykÅ‚ych włóczÄ™gów. PoprosiÅ‚em go wiÄ™c o modlitwÄ™ za mnie. UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ i idÄ…c swoim zmÄ™czonym krokiem woÅ‚aÅ‚ gÅ‚oÅ›no w mojÄ… stronÄ™. “KsiÄ…dz Andrzej, dobrze, dobrze, bÄ™dÄ™ siÄ™ modliÅ‚ za ksiÄ™dza Andrzeja!” Mój Boże, to prawie jakby sam Chrystus przemówiÅ‚ przypominajÄ…c mi, że Panu Bogu bardziej potrzebna jest moja modlitwa i pokuta niż moja aktywność i stabilizacja.

Wydarzenia ostatnich dwóch dni: Niedziela - rano odprawiaÅ‚em msze Å›w. w Cisiu i Blachowni BÅ‚aszczykach jako zastÄ™pstwo za zabitego ksiÄ™dza Wojtka. PeÅ‚ne koÅ›cioÅ‚y ludzi i wielki pÅ‚acz i ból. MówiÅ‚em kazanie o kapÅ‚aÅ„stwie Å›w. Piotra, że on jak każdy kapÅ‚an byÅ‚ skaÅ‚Ä…(fundamentem) i miaÅ‚ wÅ‚adzÄ™ nad zÅ‚ymi duchami. SpoÅ‚eczeÅ„stwo, które zabija ksiÄ™dza rozbija swoje fundamenty. W BÅ‚aszczykach odprowadziÅ‚em trumnÄ™ z ciaÅ‚em kapÅ‚ana do samochodu. Ludzie na pożegnanie swojego proboszcza zaczÄ™li Å›piewać “BarkÄ™”. PO mszy powiedzieli mi strasznÄ… wiadomość, że zabójcÄ… ksiÄ™dza okazaÅ‚ siÄ™ 18.letni ministrant Dawid. Ból i niezrozumienie znów zagoÅ›ciÅ‚y w moim sercu. Po poÅ‚udniu uroczystoÅ›ci pogrzebowe w Wieluniu. Na koniec dnia jeszcze msza Å›w. w koÅ›ciółku.
Poniedziałek: Zjazd kleryków, przygotowywanie wieczornych uroczystości, wizyty wielu księży. Przyjąłem też jednego kandydata na I rok. Chwała Panu! O 17 procesja i msza święta, potem kolacja i bardzo ciekawa rozmowa przy stole na temat zagrożenia młodzieży przez kulturę satanistyczną. O 22.30 nocna wizyta ks. Pawła duszpasterza akademickiego z Łodzi. Serdecznie i bardzo głęboko pogadaliśmy sobie. Będzie mi bardzo brakować tych kapłańskich przyjaźni z duszpasterzami akademickimi.

Cytat dnia: “Panie spraw, aby mi bardziej zależaÅ‚o na tym by ludzie mnie kochali niż na tym, aby siÄ™ mnie bali”.

Intencje modlitewne: Za Dawida, zabójcÄ™ Ks. Wojtka, o stawanie w prawdzie i nie dodawanie do wielkiego grzechu jeszcze nastÄ™pnych, niech Bóg otoczy go swoim miÅ‚osierdziem. Za mamÄ™ i tatÄ™ i mojÄ… rodzinkÄ™, za Piotrka o udanÄ… operacjÄ™, za duszpasterstwo akademickie “Emaus” i wspaniaÅ‚ych studentów, za Tadzia i GrażynÄ™, którzy tak bardzo troszczÄ… siÄ™ o moje mieszkanie, o nowe powoÅ‚ania kapÅ‚aÅ„skie ( odprawiaÅ‚em w tej intencji na Jasnej Górze) i za caÅ‚y zespół wychowawców seminaryjnych, za kleryków, z którymi zaczynam siÄ™ coraz bardziej czuć siÄ™ jak z braćmi.

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.