Go to content Go to navigation Go to search

Mój Kościół krwawi

August 21st, 2008 by xAndrzej

Przedziwne! Wczoraj pisaÅ‚em na blogu o zabójstwie ksiÄ™dza w Indiach, a dziÅ› przeżyÅ‚em boleÅ›nie tÄ™ rzeczywistość w naszej diecezji. W Blachowni zabito ksiÄ™dza. ByÅ‚ mÅ‚odszy ode mnie o rok. Ponoć wszystko dziaÅ‚o siÄ™ na tle rabunkowym. CiaÅ‚o kapÅ‚ana byÅ‚o zmasakrowane. Najpierw modliliÅ›my siÄ™ w seminaryjnej kaplicy, a potem pojechaÅ‚em z KsiÄ™dzem Arcybiskupem na miejsce wypadku. WÅ‚aÅ›ciwie mogliÅ›my siÄ™ tylko modlić i wierzyć, że ta kapÅ‚aÅ„ska krew bÄ™dzie oczyszczeniem i umocnieniem dla nas wszystkich. PiÄ™knie modliÅ‚ siÄ™ w tej intencji KsiÄ…dz Arcybiskup: “Panie racz przyjąć tÄ™ Å›mierć kapÅ‚ana jako przebÅ‚aganie za nasze grzechy. Niech ona stanie siÄ™ źródÅ‚em prawdziwego oczyszczenia …” Mój KoÅ›ciół krwawi, ale krew jest zawsze znakiem ostatecznego zwyciÄ™stwa Boga. W takim duchu chcemy przyjmować to kolejne już doÅ›wiadczenie jakie tego lata spÅ‚ywa na naszÄ… diecezjÄ™. Cóż, to jest realny klimat w jakim mam podjąć siÄ™ trudu formacji mÅ‚odych kapÅ‚anów. Pewnie dla mÅ‚odych chÅ‚opaków, stojÄ…cych przed decyzjÄ… na kapÅ‚aÅ„stwo, takie sytuacje mogÄ… być trudne, ale przecież autentyczność powoÅ‚ania może siÄ™ sprawdzić tylko w trudnej rzeczywistoÅ›ci.
Chrystus zwyciężył i zwycięża przez ofiarę swojej krwi. Michale Archaniele, Boży wysłańcu do walki ze złymi mocami, broń nas i nie daj nam zwątpić w świętość i moc kapłaństwa chrystusowego w nas!!!

Wydarzenia dnia: rano zebranie zespołu przełożonych seminarium (było miło i wierzę, że będziemy wzrastać w jedności), wizyta w Kurii i miłe spotkanie z Ks. Andrzejem, po obiedzie wizyta Włodka i mnóstwo ważnych tematów w czasie rozmowy; radosna wizyta Karoliny i Marcina (gratuluję najwspanialszych wakacji!); adoracja kapłańska, wyjazd do Blachowni na miejsce wypadku; spotkanie z klerykami podczas spotkania integracyjnego ( dobrze, że mogliśmy w takich okolicznościach spokojnie rozmawiać i wzmacniać swojego ducha!)

Moje dzisiejsze intencje modlitewne: za Księdza Arcybiskupa, żeby mu starczyło sił do dźwigania ran Kościoła i żeby pamiętał, że zdolność przyjmowania ran (vulnerabilite) to drzwi dla Pana Boga; za siostrę Angelikę - nazaretankę - miałem się dziś razem z tobą modlić, ale wyszło inaczej - wiem, że rozumiesz, co to znaczy, gdy ludzkie plany nie wychodzą; za Włodka, żeby dalej uczył mnie wiary i sam w niej wzrastał, za zakochanych ( w tym za Karolinę i Marcina) niech od Boga uczą się kochać; za Piotrka, żeby wreszcie sam oddychał, za kleryków, których coraz więcej kocham, o nowe powołania, żeby diabeł w żadnym młodym człowieku nie zasiał lęku przed pójściem tą drogą.

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.