Go to content Go to navigation Go to search

Moja dusza potrzebuje ciała

May 23rd, 2008 by xAndrzej

Na medytacji przerabiam obecnie książkÄ™ o duchowoÅ›ci Å›w. Tomasza z Akwinu. PoruszyÅ‚ mnie dziÅ› kawaÅ‚ek o duszy. Tomasz pisze, że “dusza nie jest caÅ‚ym czÅ‚owiekiem, ona nie jest mnÄ…”. Dusza bez ciaÅ‚a jest jakimÅ› niekompletnym czÅ‚owiekiem, dlatego wszyscy, nawet zmarli, czekamy na “ciaÅ‚a zmartwychwstanie”, bo tylko wtedy wszystko w czÅ‚owieku bÄ™dzie naprawdÄ™ odnowione. Tomasz stwierdza też, że dusza potrzebuje ciaÅ‚a, bez niego nie mogÅ‚aby wypeÅ‚niać swoich funkcji. To sÄ… kapitalne stwierdzenia, które uspakajajÄ… nas, ludzi, w zakresie naszej troski o ciaÅ‚o, bycia kimÅ› cielesnym. Tomasz chce powiedzieć, że to normalne, że jeÅ›li nasze ciaÅ‚o choruje, choruje też dusza, jeÅ›li nasze ciaÅ‚o jest brzydkie, cierpi nasza dusza. I możemy sobie mówić, że nasza cielesność nie jest najważniejsza to i tak w wybrakowanej cielesnoÅ›ci jakoÅ› zawsze cierpieć bÄ™dzie dusza. Gdyby tak nie byÅ‚o nasza dusza spokojnie by znosiÅ‚a każde cielesne niedoskonaÅ‚oÅ›ci. DziaÅ‚a to też w drugÄ… stronÄ™. Nasza dusza cieszy siÄ™ gdy nasze ciaÅ‚o jest zdrowe, piÄ™kne, kochane. Nasza dusza potrzebuje ciaÅ‚a, bliskoÅ›ci ciaÅ‚a, ciepÅ‚a tego ciaÅ‚a. Pewnie dlatego jak wariaci potrzebujemy kogoÅ› drugiego i wcale nie tylko dla zaspokojenia namiÄ™tnoÅ›ci, ale dla wyrażenia komunii.
U Tomasza ważne jest też przypomnienie o kierowaniu ciałem. I w tym Tomasz jest realistą. On wie, że to nie działa tak prosto, że rozkażę coś mojemu ciału i ono automatycznie wypełnia ten rozkaz. Sami wiecie ile razy nasze ciało nie chce nas słuchać, ile razy wymyka się spod dyktanda rozumu. Tomasz pisze, że ciałem nie wolno nam dyrygować na wzór despoty czy policjanta, ale na wzór dyregenta i polityka. Chodzi oczywiście o mądre kierowanie, dyrygowanie ciałem, by wygrało ono najpięniejszą melodię, o takie zarządzanie cielesnością, aby ono dało się przekonać, że warto czegoś nie robić, aby osiągnąć większe szczęście. Mamy te swoje ciała, jakie mamy, nie rozkażemy im co nam się tylko w głowie wymarzy, ale możemy na tym naszym ciele wygrać najpiękniejszą melodię, jeśli tylko będziemy wobec naszego ciała postępować bardziej jak mądry polityk niż jak głupi policjant.

Mija właśnie piątek. Całe przedpołudnie sprawdzałem kolokwia. Staram się nie stawiać dwójek, ale czasem się po prostu nie da. Po obiedzie wykład dla IV roku AJD. Temat: Podmioty systemu edukacji w perspektywie komparatystycznej, czyli o uczniach, rodzicach i nauczycielach we współczesnych badaniach porównawczych. Wieczorem odprawiłem mszę świętą za zmarłą mamę naszej Jadzi. Jaka szkoda, że nie możemy być jutro nan jej pogrzebie. Wierzę, że patrzy ona już na nas z nieba i wie, że się za nią modlimy. Wieczór zaś spędziliśmy u Jurków, naszych wspaniałych przyjaciół. Michał ma jutro urodziny więc będzie się za kogo modlić.

Coraz więcej ludzi zaczyna znów czytać blog. Witam więc z całego serca moich ukochanych i najbardziej sprawdzonych przyajciół. Chyba przestanę już wymieniać was z imienia, bo zacznie to trwać za długo. Witajcie i bądźcie pewni, że znów z całą gorliwością modlę się za każdego czytelnika mojego blogu.

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.