Go to content Go to navigation Go to search

Bóg nie ma innych rąk niż twoje

January 19th, 2008 by xAndrzej

Przedziwne jest to całkowite zaufanie BOga do człowieka. Gadamy często, że wierzymy w Boga, ale przecież o ile bardziej BÓg wierzy i ufa nam. Przy sprzątaniu starych rupieci znalazłem mały notes jeszcze z lat seminaryjnych. Opisuję w nim moment, kiedy pierwszy raz, jako akolita wziąłem do rąk Chrystusa obecnego w Eucharystii. BYłem mocno zdumiony, jak bardzo Bóg musi mi ufać, skoro wkłada siebie w moje ręce. Pokornie i potulnie daje się kierować i ryzykuje, że mogę z Nim zrobić praktycznie wszystko, od uwielbienia do zbeszczeszczenia. Bóg nie ma innych rąk niż moje, nie ma innych ust, innych nóg, innych gestów, niż moje. Jak bardzo muszę ranić BOga kiedy wszystko to jest Jego zaprzeczeniem. Cała niedziela będzie koncentrowała nas na temacie świadectwa. Bóg, żeby głosić siebie potrzebuje mojego świadectwa. Biada mi gdybym nie głosił Ewangelii, biada mi, gdyby moje życie było antyświadectwem. Watykan wydał ostatnio bardzo ważny dokument o ewangelizacji. Kościół nie może skupiać się na walce o własne przetrwanie, ale ma odważnie głosić Ewangelię, bo trwanie Kościoła zależy od głoszenia Słowa Bożego. Martwię się, że jako kapłani tracimy czasem jakąś pasję głoszenia. Wolimy robić doktoraty, wykładać na uczelniach, tworzyć fundacje, stowarzyszenia, programy, wolimy organizować koncerty, akcje charytatywne, budować kościoły - a coraz bardziej gubimy głoszenie Ewangelii. Ewangelizacja to zadanie dla mnie i dla was. Dziś w rozmowie ze studentami odkryliśmy, że są takie sytuacje i miejsca, gdzie studenci nie przyjmą mojego świadectwo, bo uznają je za głoszenie z urzędu. Wtedy jedynymi świadkami młodych będą inni młodzi. Sobie i wam na tę niedzielę chcę zadać pytanie o świadectwo, czy jestem świadkiem Chrystusa. Jeśli ja przestanę głosić Chrystusa, to kamienie wołać będą. Ale jednocześnie te same kamienie obciążą mnie i staną się poważną przeszkodą w drodzę do nieba.

Nie pisałem już dwa dni. Wczoraj cały dzień byłem w Warszawie, a bezpośrednio po powrocie była noc nikodemowa. W Warszawie uczestniczyłem w przemiłym spotkaniu duszpasterzy akademickich. Bardzo lubię to grono szczególnych księży, z jednej strony okrutnych indywidualistów, a z drugiej chyba najbardziej mądrych księży i oddanych młodym. Mogłem się więc spotkac z Księdzem Biskupem Markiem, z O. Janem Górą, z naszym Maliną, czy Ks. Piotrkiem Pawlukiewiczem, z Krzysiem z Martyrii, Jackiem z Poznania, Bogdanem z Warszawy i wieloma innymi. W tych kapłanach jest coś co mnie fascynuje, jakaś pasja odkrywania Ewangelii i głoszenia jej innym. To są zazwyczaj mądrzy kaznodzieje, bo uczą się cały czas budowania mostów między Ewangelią a wspólczesnym światem młodych ludzi. Szkoda, że musiałem tak szybko wracać do Częstochowy. Noc nikodemowa też była piękna. Znów najwięcej ludzi przyszło po 22 i to znak, że nie mogę skracać tej modlitwy, ale muszę trwac na niej do końca. To jest też czas mojej ekspiacji za młodych i mojej modlitwy za nich. Jako kapłan muszę dużo się modlić za studentów. Zawsze ze wzruszeniem oddaję BOgu cały ten świat młodych i mimo, że o północy jest zaledwie kilka osób, to czuję jakbym widział te kilkadziesiąt tysięcy ludzi tworzących świat naszych uczelni.
Dziś, to znaczy w sobotę całe przedpołudnie miałem wykłady na Instytucie Teologicznym. PO południu było sprzątanie i na szczęście przyszło tylu ludzi, że nawet Marcinek mógł zrobić sobie wolne. Dziękuję za dzisiejsze sprzątanie Ewalinie B., Ewelinie z Czołgu, Tomkowi K., Kamilowi z KSM-u i Szczepanowi z Politechniki. Wielkie dzięki oczywiście też Ks. Markowi. Ten gość, mimo wilekich funkcji i zaszczytów w Kościele, sprząta tak samo jak wszyscy. Dzięki wielkie za to niesamowite świadectwo.
Przede mną jeszcze medytacja wieczorna i muszę koniecznie wcześniej położyć się spać. Ostatnio za dużo zawalam nocy i przez to trochę gorzej funkcjonuję. Przepraszam też wszystkich, którzy nie mogą się do mnie dodzwonić, bo ciągłe zajęcia sprawiają, że zapominam nawet włączyć telefon.

Uwagi o ludziach:
Duszpasetrze Akademiccy - Dziękuję Wam bracia za wielkie zainteresowanie naszą parafią. Cieszę się, że mimo, że nie jesteśmy jakimś wielkim miastem uniwersyteckim staliśmy się wzorem dla innych miast. Miło mi było słyszeć, że trochę z naszej inspiracji buduje się kilka nowych ośrodków DA. Brawo Poznań! Oczywiście,że zapraszamy wszystkich do nas w czasie pielgrzymki akademickiej.

Bp Marek - Nigdy nie zapomnę Księdzu Biskupowi tej niesamowitej chwili podczas audiencji u Jana Pawła II. To wtedy otrzymałem rozkaz i testament od Ojca Świętego, żeby budować kościół dla studentów. Dziękuję za zainteresowanie i miłą rozmowę. Oczywiście, że zapraszam do naszej parafii. Miło nam będzie gościć Księdza Biskupa w naszych nowych progach.

Judatadeusz- mój blogowy znajomy i kilka innych osób z blogowej wspólnoty - Dzięki za dobre słowa i pozdrowienia. Oczywiście najbardziej proszę o dalszą modlitwę. Blog postanowiłem skończyć pisać od początku Wielkiego Postu, a więc od 6 lutego. Sporo ludzi pisze o tym, że te moje zapiski dają im dużo duchowego pokarmu. Jeśli będę to moje pisanie jakoś kontynuował, to tylko pisząc rozważania o Bogu. Bóg sam wystarczy.

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.