Go to content Go to navigation Go to search

Powołany do więzi

December 1st, 2009 by xAndrzej

MiaÅ‚em sporo powodów, żeby przyjrzeć siÄ™ jeszcze raz powoÅ‚aniu mojego patrona Å›w. Andrzeja. Nad jeziorem galilejskim poszÅ‚o to w bÅ‚yskawicznym tempie. Jan Chrzciciel pokazaÅ‚ swoim uczniom Baranka, Jezus zawoÅ‚aÅ‚ do nich: “Pójdź za MnÄ…!”, a potem wystarczyÅ‚o już tylko spojrzenie Mistrza, żeby natychmiast zostawili wszystko i poszli za Nim. Czemu tak szybko? Czemu nie byÅ‚o żadnej umowy, kontraktu, żadnej wymiany warunków pracy i liczby godzin? Czemu nie byÅ‚o nawet mowy o wynagrodzeniu, czy jakiÅ› profitach za przyÅ‚Ä…czenie siÄ™ do Jezusa? ZawoÅ‚aÅ‚, spojrzaÅ‚ - a oni natychmiast poszli. Zapytali Go tylko, gdzie mieszka. Jakby mieli tylko jeden cel - być blisko Niego, zwiÄ…zać siÄ™ z Nim na staÅ‚e, jak z domownikami. Tym siÄ™ pewnie różni powoÅ‚anie od zawodu, kapÅ‚aÅ„stwo od księżostwa. PowoÅ‚anie to przede wszystkim osobista więź miÅ‚oÅ›ci z Jezusem. Od tej wiÄ™zi zależy wszystko. JeÅ›li zabraknie mi miÅ‚oÅ›ci do Jezusa, zacznÄ™ szukać miÅ‚oÅ›ci wszÄ™dzie - u innych ludzi, w samochodach, w podróżach, w prestiżu. Fundamentem powoÅ‚ania kapÅ‚aÅ„skiego jest nieustanne podtrzymywanie gÅ‚Ä™bokiej wiÄ™zi z Bogiem. Więź nie rodzi siÄ™ z intelektualnych przekonaÅ„ i doktryny. Ona powstaje na skutek wspólnych doÅ›wiadczeÅ„ i bycia razem. Trzeba chcieć być razem z Jezusem, żeby doÅ›wiadczyć Jego MiÅ‚oÅ›ci. A to doÅ›wiadczenie jest z kolei warunkiem Å›wiadectwa. Jak nie doÅ›wiadczam Boga - nigdy nie bÄ™dÄ™ Jego Å›wiadkiem. Jak nie mam wiÄ™zi z Nim, nie mogÄ™ nikogo przyprowadzić i zwiÄ…zać z Bogiem. Zapewne to nie przypadek, że Jezus zaczÄ…Å‚ powoÅ‚ywać braci: Andrzeja i Szymona, Jakuba i Jana. Czemu nie zaczÄ…Å‚ od jedynaków? Bo bracia mieli już w sobie naturalnÄ… zdolność do budowania wiÄ™zi. Oni razem wypÅ‚ywali na morze, razem ciÄ…gnÄ™li sieci peÅ‚ne ryb i razem uczyli siÄ™ pokonywać sztormy. Byli naturalnie przygotowani do zbudowania wiÄ™zi z Jezusem i dlatego nie musieli pytać o warunki pracy, bo wystarczyÅ‚o im jedno spojrzenie Mistrza. To wcale nie chodzi o to, że jedynacy nie mogÄ… być wspaniaÅ‚ymi księżmi, ale chodzi o wiÄ™zi, o umiejÄ™tność bycia dla drugich.
W swoim kapłańskim życiu doskonale wiem ile zależy od moich osobistych więzi z Bogiem. One są podstawą wszystkiego. Od spotkań z Jezusem zależy moje ukochanie Kościoła, przeżywanie liturgii, głoszenie Słowa Bożego i podejście do ludzi. Kapłan, który nie podtrzymuje codziennych więzi z Jezusem traci fundamenty, buduje na piachu. Tak jest z każdym człowiekiem, który chce być uczniem Chrystusa.
Święty Andrzej natychmiast po wejściu w tę przyjacielską więź z Bogiem stał się świadkiem. Ale i w tym powołaniu Bóg pokazał mu jeszcze wiele ważnych rzeczy. Po pierwsze to, że sprawdzianem mojej gotowości do świadectwa jest świadczenie przed najbliższymi. Andrzej zaczął świadczyć wobec swojego brata. Obcym łatwiej mówi się o Bogu, a przede wszystkim łatwiej się świadczy. Swoim trudno się głosi nauki Jezusa. Może najtrudniej jest mi być świadkiem wobec moich braci kapłanów. Trudno jest wybrać w środowisku kapłańskim wiele ewangelicznych postaw, takich prawdziwych - ubogich i pokornych.
Po drugie Jezus uczy Andrzeja, żeby byÅ‚ jednoczeÅ›nie Å›wiadkiem i sÅ‚ugÄ…. Kiedy jest siÄ™ Å›wiadkiem, można szybko wpaść w pychÄ™. Może mi siÄ™ szybko zacząć wydawać, że to ja Å›wiÄ™cÄ™, a nie Ten kogo gÅ‚oszÄ™. Dlatego trzeba jeszcze zostać sÅ‚ugÄ…. Å»eby Å›wiadkowi “nie odbiÅ‚o” musi sÅ‚użyć. SÅ‚uga to ktoÅ› inny niż Å›wiadek. SÅ‚uga robi wszystko na rzecz swojego pana. Prasuje mu koszule, czyÅ›ci spodnie, sprzÄ…ta, a potem jest w cieniu i przyglÄ…da siÄ™ jak chwalÄ… pana za elegancjÄ™. Andrzej przyprowadziÅ‚ do Jezusa Piotra, a Jezus natychmiast zajÄ…Å‚ siÄ™ przyszÅ‚ym Papieżem. Andrzej zostaÅ‚ w cieniu. Jego misjÄ… byÅ‚o przyprowadzić kogoÅ›, kto staÅ‚ siÄ™ kimÅ› ważniejszym niż on. To jest taka sÅ‚użebna posÅ‚uga radoÅ›ci z tego, że promuje siÄ™ innych, że przyprowadza siÄ™ do Jezusa kogoÅ› kto przeroÅ›nie nas mÄ…droÅ›ciÄ…, Å›wiÄ™toÅ›ciÄ…, koÅ›cielnym stanowiskiem. PowiedziaÅ‚em wczoraj klerykom, że jak bÄ™dÄ™ dobrze naÅ›ladowaÅ‚ swojego patrona, to któryÅ› z nich ma szansÄ™ zostać nawet papieżem! Najważniejsze jednak, żeby zostali Å›wiÄ™tymi.

Migawki z życia:
Dni biegną bardzo szybko. Staram się, żeby ta gonitwa z czasem i kuszenie świata nie ukradło mi adwentu. Nie będzie Bożego Narodzenia jak nie będzie adwentu. Bez przygotowania, bez zatrzymania się i modlitwy przegapię Boga. Niestety adwent zaczął mi się od imienin i po nocy nadrabiałem moje straty w więzi z Bogiem.

Intencje modlitewne:
O świętość i gorliwość dla kleryków. O nowe powołania kapłańskie i zakonne ( w czwartek modlimy się o nie o 20.00 w naszym kościele seminaryjnym - przyjdźcie koniecznie jak jesteście z Częstochowy!). Za wszystkich, wszystkich, wszystkich, którzy modlili się w tych dniach za mnie, składali życzenia i dobrze myśleli. Bardzo Wam dziękuję za tyle niezasłużonej życzliwości. Odwzajemniam modlitwą i bardzo o nią proszę.

Next Entries »