Go to content Go to navigation Go to search

Bóg daje Słowo!!!

January 21st, 2007 by xAndrzej

Cały dzień upłynął mi na myśleniu o Biblii. To super sprawa, że Bóg daje mi swoje Słowo! Moja droga do odkrycia Pisma Świętego jest bardzo długa. Chyba dopiero w liceum pierwszy raz przeczytałem cztery ewangelie. Pamiętam jak w domu, w książeczkach po zmarłej babci znalazłem coś, co wyglądało na zwykły modlitewnik, a było Nowym Testamentem. Nigdy nie zapomnę tego uczucia, gdy pierwszy raz czytałem te święte teksty. Ja nawet nie miałem świadomości co czytam, ale pamiętam, że te historie o Jezusie wydały mi się jakoś wyjątkowo poruszające. Potem docierałem do rozumienia Słowa Boga przez innych. Na studiach nałogowo czytałem Mertona i chciałem tak jak on żyć Biblią, ale wtedy nie umiałem przebić się do serca Biblii. Wolałem zostać przy Mertonie i przyglądać się jego biblijnym fascynacjom. W seminarium do ukochania Biblii niestety nie zbliżyły mnie uczone wykłady z egzegezy. Dopiero w którymś roku kapłaństwa odkryłem, że Bóg żyje w swoim Słowie. Ale na początku to On żył dla mnie w Biblii, ale ja nie żyłem dla Niego. Dziś zachwycam się tym, jak łaska Boża oświetla mi te święte słowa i mogę przez nie dialogować z moim Bogiem. Słowo ma moc, bo Bóg daje Słowo!
O Bożym SÅ‚owie mówiÅ‚em dziÅ› homiliÄ™. Wiem, że dziÅ› próbuje siÄ™ podważać wiarygodność Pisma ÅšwiÄ™tego. TrochÄ™ tego nie rozumiem, bo przecież nie ma inne takiej książki, która byÅ‚aby bardziej i częściej sprawdzana przez innych ludzi niż Biblia. Åšw. Łukasz pisze swojÄ… ewangeliÄ™ do Teofila. To imiÄ™ znaczy dosÅ‚ownie “Przyjaciel Boga”. Jedynie wtedy bÄ™dÄ™ przyjacielem Boga, kiedy posÅ‚ucham i odpowiem na Jego sÅ‚owa.

Wspaniały klimat na Mszy dla rodzin. Dzieci były dziś cudowne. Bruno koniecznie chciał śpiewać kolędy, Marysia Petecka rezolutnie się uśmiechała w pierwszą rocznicę swoich urodzin, a Alicja nie opuszczała na krok swojego taty, który robił dziś za ministranta. Piękny był gest błogosławieństwa i modlitwa z dziećmi w naszej małej kaplicy.
Msza o 11.15 też niczego sobie. Kilka nowych twarzy, jakby owoc kolÄ™dy. Nasze Å›piewaczki podekscytowane “StajenkÄ…” najwyraźniej uwierzyÅ‚y w siebie. W koÅ„cu wczoraj Å›piewaÅ‚y z Mietkiem SzczeÅ›niakiem.
Po Mszy ciekawy obrazek w naszym domu. Marzena Lamch z zespołem Kalokagathos ćwiczyła warsztat artystyczny. Dziewczyny miały korki od butelek w ustach i próbowały coś śpiewać. Ks. Marek skomentował to potem, jako wspaniały motyw akcji przeciwalkoholowej. Znów grupka młodych, którym coś się chce!

Chciałem dziś obejrzeć Małysza. Wtargnąłem do mieszkania mojego sąsiada. (Ja nie mam telewizora z przyczyn słabości woli!) Niestety w Zakopanem wiało. Biedny wujek Józek, pojechał taki kawał drogi i nie było zawodów. Tyle, że jego pewnie obchodziło co innego.
Po południu imieniny u naszj Agnieszki Matki. Doborowe towarzystwo, doborowe trunki, wykwintne jedzenie i różnorodne stroje. Na przykład dwaj bracia Skórowie reprezentowali zgoła odmienne klimaty. Skóra junior miał elegancki garniturek, a Skóra senior bawił wszystkich w kremowym podkoszulku. Jedynie siostry Wróble dopasowały się garderobą. Cóż, są przecież pod kloszem Lisa! Najdziwniejsze na imieninach było ukryte pochodzenie podawanych trunków ( pani domu nie chciała pokazać markowych butelek, nawet trunki z importu (from Zagreb) podawane były w zakamuflowanych plastikowych butelkach po tonicu). Do tradycji należała sesja zdjęciowa. Trzeba się było uśmiechać, a kolega Skóra senior robił studium popiersi. Szkoda tylko, że jakoś za często zdarzało mu się uciąć twarz, a zostawić piersi. Tyle intymności z salonów u Matki!

O 19.15 Msza w koÅ›ciółku. OdprawiaÅ‚ Ks. InfuÅ‚at SkubiÅ›. ModliliÅ›my siÄ™ za dziennikarzy. PiÄ™kna oprawa muzyczna. Dwa chóry i “niedzielne” solistki. Ks. Redaktor mówiÅ‚ mocne kazanie na temat sprawy Abpa Wielgusa i mediów. Może trzeba byÅ‚o rzeczywiÅ›cie przypomnieć trochÄ™ tamte czasy i przypomnieć, że KoÅ›ciół bez biskupów nie jest już prawdziwym KoÅ›cioÅ‚em.
Wieczorem wreszcie trochę medytacji i to niespodziewanie zakończonej wspólną modlitwą z Ks. Markiem. Czy można piękniej zakończyć dzień: przed Bogiem - razem z bratem!

Uwag o ludziach nie ma, nie ze względu na to, że nie spotkałem dziś ciekawych ludzi, ale dlatego, że już wyczerpałem limit na dzisiejsze blogowanie.

CoÅ› co mam najcenniejszego to moja dusza!

January 21st, 2007 by xAndrzej

Witajcie, odważni, którzy zechcieliÅ›cie wejść na mojego bloga. (Sam ciÄ…gle nie wiem, jak odmienia siÄ™ to sÅ‚owo) Dzisiaj, podczas “Stajenki”, namawiaÅ‚em wielu z Was do odwiedzenia strony naszego DA i mojego internetowego pamiÄ™tnika. ZachÄ™caÅ‚em obiecujÄ…c, że znajdziecie tu zapiski o życiu intymnym duszpasterza akademickiego. Zapewniam Was, że tak jest. Wszystko, co tu wpisujÄ™ jest moim najintymniejszym życiem! Może ono jest nudniejsze niż siÄ™ spodziewaliÅ›cie, ale takie ono we mnie jest.
Dzisiejsza sobota (o rety, przecież to byÅ‚o wczoraj!) upÅ‚ynęła oczywiÅ›cie pod hasÅ‚em “Stajenki” czyli koncertu kolÄ™d. Wrawdzie byÅ‚em tylko widzem, a caÅ‚y ciężar organizacji dźwigaÅ‚ Ks. Marek, to jednak nasz dom byÅ‚ peÅ‚en stajenkowych ludzi i spraw. CzuÅ‚o siÄ™ “StajenkÄ™” zarówno przez kulinarne potrawy (Brawo Budzik, jesteÅ› super kucharz!), jak i przez masÄ™ ludzi przewijajÄ…cych siÄ™ przez nasz dom. Kocham takie klimaty, bo zawsze marzÄ™, żeby w naszym domu dziaÅ‚y siÄ™ rzeczy dobre i peÅ‚no byÅ‚o mÅ‚odych ludzi.

Przed poÅ‚udniem uczestniczyÅ‚em w pogrzebie mamy Ojca dra Marcina Olejnika z Politechniki. Potem byÅ‚a kolÄ™da u Gosi i PawÅ‚a Nowaków. A od 15 już caÅ‚y czas poÅ›wiÄ™cony byÅ‚ “Stajence”. Najpierw Ks. Marek przyjmowaÅ‚ na obiedzie Mietka SzczeÅ›niaka i mnie siÄ™ też dostaÅ‚o trochÄ™ jedzenia, ale najważniejsza w tym byÅ‚a rozmowa. Od 17.00 uczestniczyÅ‚em w koncercie. Filharmonia byÅ‚a peÅ‚na ludzi, a sam koncert miaÅ‚ naprawdÄ™ Bożego ducha. ByÅ‚em dumny z Ks. Marka, bo nie obniżyÅ‚ poziomu, a o wiele bardziej uduchowiÅ‚ to dzieÅ‚o. Po koncercie spotkanie w domu ze sponsorami. (PrzyznajÄ™, że pod koniec rozmowy już trochÄ™ odlatywaÅ‚em) O północy przyjechaÅ‚ na nocleg Mietek SzczeÅ›niak, no i znowu zaczęła siÄ™ dyskusja. OżywiÅ‚em siÄ™ nieco, bo gadaliÅ›my o Bogu, KoÅ›ciele, jednoÅ›ci i powrotach do źródeÅ‚. Choć poruszone sprawy sÄ… pewnie o wiele bardziej skomplikowane niż nasze mówienie, to jednak trzeba przyznać, że idzie nowe, jakiÅ› nowy duch KoÅ›cioÅ‚a i Å›wiata. Mietek SzczeÅ›niak Å›pi teraz smacznie za Å›cianÄ… mojego pokoju i muszÄ™ ciszej klikać, bo siÄ™ pewnie czerwieni, po tym obgadywaniu jego osoby na blogu.
W każdym razie - Bogu niech bÄ™dÄ… dźwiÄ™ki przez dzieÅ‚o “Stajenki” - Brawo KsiÄ…dz Marek, brawo mÅ‚odzież i wszyscy dobrzy ludzie. IdÄ™ spać, żeby znowu nie tworzyć kapÅ‚aÅ„skiego nocnika. Jest teraz już 1.45.

Uwagi o ludziach:
Gosia Nowak - jest lekarzem ginekologii - mówiła mi dziś o wielu dylematach lekarza. Cieszę się, że robisz wszystko, aby stanąć po stronie życia. Pilnuj tego, bo już wiem co to znaczy, kiedy lekarze nie stoją po stronie nienarodzonych dzieci.

Mietek SzczeÅ›niak - dzisiejsza gwiazda “Stajenki” - OpowiadaÅ‚ nam dzisiaj o pracy z amerykaÅ„skimi producentami i kompozytorami. “Mam nie mieć kompleksów wobec wielkich artystów z Ameryki, bo coÅ› co mam najcenniejszego, to moja dusza. Nie Å›piewam dla samej muzyki. Muzyka jest mi potrzebna do tego, żeby przekazać przez niÄ… to co mam w Å›rodku, w mojej duszy”. Nie bÄ™dÄ™ wypisywaÅ‚ innych cytatów, zwÅ‚aszcza tych z nocnej rozmowy. W każdym razie wielkie dziÄ™ki Mietku, za olbrzymiÄ… porcjÄ™ materiaÅ‚u do moich osobistych przemyÅ›leÅ„. Zgadzam siÄ™, że musimy wrócić do źródeÅ‚ i wszystko oprzeć na Chrystusie.

Modlitwa jest zyskiem, nie stratÄ…!

January 20th, 2007 by xAndrzej

Dokładnie minutę temu rozpoczął się nowy dzień. Przed chwilą skończyliśmy noc nikodemową i zawierzyliśmy całe środowisko akademickie Jezusowi. Kiedy adoruję Boga w zupełnej ciszy, kiedy modlą się przed nim pojedyncze osoby, przychodzi mi czasem na myśl nieopłacalność takich chwil. Oczywiście zawsze wygrywa wtedy wiara, że niepozorna moc modlitwy opłaca się najbardziej. Może dlatego modlitwa jest termometrem wiary, że kiedy człowiek nie-działa, nie-tworzy, nie-zarabia musi uwierzyć, że nic nie traci, a tylko zyskuje. Modlitwa jest zyskiem, a nie stratą. Nie mogę się bać stracić dla niej czasu.

Wczorajszy dzieÅ„, tj. piÄ…tek, upÅ‚ynÄ…Å‚ dość spokojnie. O 7.00 miaÅ‚em francuskÄ… mszÄ™ u Marie-Lise. JÄ™zyk jakoÅ› potwornie mi siÄ™ plÄ…taÅ‚, ale najważniejsze, że już zupeÅ‚nie swobodnie i ze zrozumieniem odprawiam po francusku. Potem chwila w radiu “Fiat” i kolejne opowiadanie o naszym DA. Od 10.15 miaÅ‚em wykÅ‚ady dla diakonów. To ostatnie zajÄ™cia z nimi. PozwoliÅ‚em sobie na swobodnÄ… wymianÄ™ myÅ›li. CaÅ‚y czas rozmawialiÅ›my o zewnÄ™trznych problemach z KoÅ›cioÅ‚em, ale na zakoÅ„czenie na szczęście uznaliÅ›my, że nic siÄ™ nie zmieni, jeÅ›li my, kapÅ‚ani, nie bÄ™dziemy zakochani w Bogu.
Obiad zjadÅ‚em w “Niedzieli” - to byÅ‚ imieninowy obiad Mariusza Książka. W jego intencji zjadÅ‚em kawaÅ‚ek ryby. Nie lubiÄ™ ryb, ale jakoÅ› przeÅ‚knÄ…Å‚em.
Po południu kilka chwil oddechu. Przysłali mi książkę z Uniwersytetu Białostockiego z moim artykułem. Od razu przypomniały mi się klimaty wykładów na tamtym uniwersytecie. Jakoś szybko o nich zapomniałem. O 17.30 spotkanie w sprawie gazetki, a potem msza dla DA i noc nikodemowa.
Za oknem ciągle mocno wieje i miałem trochę kłopotów z samopoczuciem, ale bez marudzenia i tabletek jakoś przeszło.
Podczas nocy nikodemowej wracały do mnie ciągle słowa i pragnienia o powołaniu na pustynię. Chyba już powinienem dawno pożegnać się z pragnieniem bycia mnichem, a ono ciągle we mnie odżywa. Myślę, co będzie, kiedy Pan Bóg przestanie potrzebować mojego działania i będzie chciał tylko mojej modlitwy i miłości. Moja dusza krzyczy często, że ziemia jej nie cieszy, że chce cała zamieszkać w Panu. Czy da się być mistykiem będąc księdzem diecezjalnym? Musi się dać, bo jak się nie da to nawet na starość ucieknę do eremu!

Uwagi o ludziach:

Ania i Grześ Mostowscy i ich mały Dawid - Dziś na pytanie diakonów, co jest najpiękniejszych owocem mojego kapłaństwa, mówiłem o was. Wasza walka o Dawida, o jego życie i zdrowie, wasza bezkompromisowość nawet wtedy, gdy rzecz toczy się między życiem i śmiercią, to dla mnie niesamowita radość i duma, że mogłem towarzyszyć waszemu wzrastaniu w wierze.

Bartek ze “Skrzata” - DziÄ™kujÄ™ za SMS przesÅ‚any o 3 nad ranem. To znak, że globalna impreza w “Skrzacie” nie skoÅ„czyÅ‚a siÄ™ twojÄ… zupeÅ‚nÄ… utratÄ… Å›wiadomoÅ›ci. Po kolÄ™dzie ciÄ™ nie spotkaÅ‚em, bo byÅ‚eÅ› przecież na imprezie. Postaram siÄ™ przyjść w poniedziaÅ‚ek, tylko bÄ…dź trzeźwy!

Ks. XYZ - spotkany w Kurii - DziÄ™ki za ostrÄ… krytykÄ™ tego co robimy. Nie obrażam siÄ™, bo daleko nam do ideaÅ‚u. Ale skoro nam tak dobrze w DA i nic siÄ™ tutaj nie robi, to może zamienimy siÄ™ miejscami? Odpocznie sobie ksiÄ…dz przy studentach, uskÅ‚ada trochÄ™ grosza na nowÄ… gablotÄ™, ugotuje sobie obiad na naszej Å‚adnej kuchni. NaprawdÄ™ leży siÄ™ tu brzuchami do góry! Zapraszam jutro na “StajenkÄ™”. BÄ™dzie można zobaczyć “nieróbstwo” ksiÄ™dza Marka i to jak siÄ™ wszystko samo zrobiÅ‚o! To co, zamieni siÄ™ ksiÄ…dz z nami? Nie wiem tylko czy my bÄ™dziemy chcieli, bo mimo wszystko kochamy to miejsce, tych ludzi i tÄ™ robotÄ™!

Uczucia to nie grzech tylko prowokacja!

January 18th, 2007 by xAndrzej

Podoba mi siÄ™ powiedzenie Å›w. PawÅ‚a, że dojrzaÅ‚y czÅ‚owiek nie może być jak dziecko, którym miotajÄ… fale. A przecież każdym z nas miotajÄ… nasze wewnÄ™trzne nastroje, uczucia i emocje. Musimy siÄ™ uczyć dystansu do nich. Z pewnoÅ›ciÄ… nie pomoże nam w tym nasze subiektywne nastawienie do życia, czyli patrzenie na Å›wiat i ludzi, przez pryzmat swoich emocji. PomogÅ‚o mi kiedyÅ› przypomnienie, że emocje i uczucia same w sobie nie sÄ… jeszcze grzechem, sÄ… co najwyżej prowokacjÄ… do grzechu. Ja nie chciaÅ‚by siÄ™ wkurzać, ale to jest czasem silniejsze ode mnie. Nie chciaÅ‚bym zazdroÅ›cić, ale zazdrość sama wpycha siÄ™ we mnie i przynosi smutek z powodu cudzego dobra. I znów rozwiÄ…zaniem tego wszystkiego jest moje życie duchowe. Ten sam Å›w. PaweÅ‚ mówi przecież o owocach życia wedÅ‚ug Ducha, którymi sÄ…: cierpliwość, spokój, opanowanie …..
Modlitwa ma być umieraniem mojego “ziemskiego Adama” i narodzinami “Chrystusa we mnie”, ma być umieraniem moich zÅ‚ych emocji we mnie i narodzinami czÅ‚owieka Å‚aski. To jest dopiero kawaÅ‚ ważnej roboty!

Dzień mija w bardzo wietrznej atmosferze. Media straszą wichurami i mówią o szczególnym zagrożeniu tam, gdzie budowle nie są zakończone. Może dobrze, że nie mamy jeszcze dachu, bo byłoby śmiesznie, gdyby nasz dach wylądował na którymś z akademików. Miałem dziś trzy wykłady, a właściwie same zaliczenia. Przede mną Msza św. i spotkanie Odnowy oraz kolęda w akademiku. Wpisuję ten tekst wyjątkowo wcześnie, bo kiedy piszę nocą to zaczynam biadolić i żalić się nad sobą. Noc jednak bardzo zniekształca obraz!

Uwagi o ludziach:

14 studentów ze “Skrzata” spotkanych na kolÄ™dzie - ByÅ‚o mocno! CzuÅ‚em, że siÄ™ czerwienie pod presjÄ… waszych pytaÅ„ i zarzutów wobec KoÅ›cioÅ‚a. CieszÄ™ siÄ™, że chyba siÄ™ zrozumieliÅ›my, że wiara to nie moje subiektywne odczucia, ale to życie prawdÄ…, że Bóg jest OsobÄ… i istnieje niezależnie ode mnie. Czy zauważyliÅ›cie, że kiedy zaczÄ™liÅ›my rozmawiać o sprawach duchowych, nagle zaczÄ™liÅ›my siÄ™ rozumieć? Ludzie, dlaczego nie przychodzicie do nas, żeby o tym wszystkim spokojnie pogadać? Czemu wolicie sami wymyÅ›lać sobie wiarÄ™ zamiast posÅ‚uchać Boga obecnego w Biblii i KoÅ›ciele?

Michał Płóciennik - nasz duszpasterski świecki teolog - Dziękuję za korektę moich teologicznych rozważań. Księdzu też trzeba czasem powiedzieć, że się myli! Podziwiam nie tyle twoją mądrość, bo pewnie dużo jeszcze musisz czytać i uczyć się, ale przede wszystkim twoją pasję poszukiwania. To cudowne, że są ludzie, którzy mają pasję.

Współczuję sobie, bo nie współczuję!

January 18th, 2007 by xAndrzej

SiedzÄ… mi ciÄ…gle w gÅ‚owie wskazania autora listu do Hebrajczyków: kapÅ‚an ma być wiarygodny i współodczuwajÄ…cy. SwojÄ… wiarygodność uzyskuje od Boga, dlatego kapÅ‚an, który siÄ™ nie modli nie jest wiarygodny. ChrzeÅ›cijanin, który siÄ™ nie modli jest nie godny wiary. Wiarygodność to dar od Boga, a nie wypracowana cecha czÅ‚owieka. Jak to dobrze, że dziÅ› miaÅ‚em okazjÄ™ trochÄ™ wiÄ™cej siÄ™ modlić. FinaÅ‚em dzisiejszego dnia byÅ‚o nasze nocne czuwanie na Jasnej Górze. Ojciec Kamil mówiÅ‚ swoje zwierzenia, a ja miaÅ‚em możliwość spokojnej adoracji. Powiedzmy, że jakoÅ› pracujÄ™ nad swojÄ… kapÅ‚aÅ„skÄ… wiarygodnoÅ›ciÄ…, ale odkryÅ‚em, że wiÄ™cej wysiÅ‚ku muszÄ™ wÅ‚ożyć w tÄ™ drugÄ… cechÄ™: współodczuwanie. StaÅ‚em siÄ™ ostatnio ksiÄ™dzem maÅ‚o współczujÄ…cym. Na pierwszym miejscu winiÄ™ za to moje zmÄ™czenie. Wybaczcie mi, że czasem Was mniej rozumiem, bo czÄ™sto jestem naprawdÄ™ bardzo zmÄ™czony. ZmÄ™czenie przesÅ‚ania czÅ‚owiekowi sytuacjÄ™ drugiego czÅ‚owieka. Widzi siÄ™ wtedy bardzo maÅ‚o, bo wszystko jest przytÄ™pione i nadwrażliwe. PamiÄ™tam zdanie któregoÅ› z papieży: “bojÄ™ siÄ™ zmÄ™czenia ludzi dobrych”. Ja też bojÄ™ siÄ™ swojego zmÄ™czenia, bo w nim mogÄ™ albo kogoÅ› skrzywdzić, albo potraktować jak powietrze. Czekam na czasy, kiedy znów bÄ™dÄ™ mógÅ‚ być tylko ksiÄ™dzem od studentów i nie bÄ™dÄ™ musiaÅ‚ budować, pisać do gazety, wykÅ‚adać, szukać pieniÄ™dzy itd. ModlÄ™ siÄ™ do Boga, aby nie pozwoliÅ‚, żebym staÅ‚ siÄ™ kapÅ‚anem suchym, zimnym i obojÄ™tnym.

Przebieg dnia: 7.10- modlitwy; 7.50 - spotkanie z inżynierami; 9.00 - praca w “Niedzieli”; 11.00 - konsultacje na AJD; 12.45 - praca w “Niedzieli”; 14.00 - wywiad dla radia Jasna Góra; 15.00 - ubezpiecznie samochodu; 16.00 - spotkanie z MariolkÄ… ÅšcisÅ‚owskÄ…; 17.00 - sprzÄ…tanie klatki; 17.30 - Msza Å›w.; 18.00 - KolÄ™da w DS “Skrzat”; 22.00 - czuwanie na Jasnej; 24.10 - Spotkanie w DA “Jasna Góra”. - I tak mija kolejny mój dzieÅ„!

Najmilsze chwile dnia: dar relikwii Sługi Bożego Jana Pawła II, powrót księdza Marka z Warszawy; widok wizualizacji ściany frontowej naszego ośrodka

Uwagi o ludziach:
Ania Kamienik - była studentka a dziś siostra zakonna - Aniu! Ledwie poszłaś do zakonu zaraz po tym umarła Basia. Oczywiście, że to w żadnym wypadku nie jest twoja wina. Myślę tylko, że tyle jej dałaś swoją posługą i pchaniem jej inwalidzkiego wózka, że życie bez ciebie stało się dla niej już nie życiem. Nie martw się o rodziców! W końcu zrozumieją, że twój wybór jest najbardziej szczęściodajny.

Siostra Ewa - redaktorka z radia “Jasna Góra” - dziÄ™ki za zaproszenie do audycji. MyÅ›lÄ™, że z ogÅ‚oszenia wyszedÅ‚ materiaÅ‚ do dobrej audycji o mÅ‚odych. Znów zrozumiaÅ‚em, jak trzeba dużo mówić innym o Bogu.

Studentka XYZ ze “Skrzata” - DziÄ™kujÄ™ za zaufanie. To chyba nieÅ‚atwe mówić obcemu facetowi o najwiÄ™kszym problemie swojego życia. Rozumiem, że jak siÄ™ wali miÅ‚ość to siÄ™ wszystko wali. Na szczęście to mija i znów można budować od poczÄ…tku. MiÅ‚ość jest silniejsz niż Å›mierć! Ona nigdy nie umiera, chyba, że to coÅ› wcale nie byÅ‚o miÅ‚oÅ›ciÄ….

Ciepłe kluchy w pysznej panierce

January 17th, 2007 by xAndrzej

Delikatność i skromność nie muszą być objawami miękkości i uległości. Mogą wynikać z hartu ducha i mocy wiary. Są ludzie, którzy wydają się być zaradni, cwani, męscy, przebojowi, ale tak naprawdę osiągają niewiele. Są jak ciepłe kluchy, tyle, że przyrządzone w pysznej (czytaj: pycha!!!) panierce. Ich pycha zakrywa czasem ich nieudolność i obietnice bez pokrycia. Robią wokół siebie wiele szumu, opowiadają o największych swoich sukcesach, ale tak naprawdę są mizerni w działaniu i słabi w myśleniu. Chrystus nie był współczesnym modelem przebojowego faceta. Był raczej delikatny, skromny, cichy, ale zasadniczy i konsekwentny.
Uciekam przed ludźmi krzykliwymi i zaborczymi, chowam się przed tymi, którzy wciąż uważają się za pępek świata. Przerobiłem już dużo takich ludzi, którzy na początku imponowali mi swoją błyskotliwością, ale szybko ich blask wygasł i odsłoniła się przeciętność. Lewis napisał kiedyś, że człowiek mocny i mądry nie skupia się wyłącznie na relacjach z ludźmi, ale na zadaniu do wykonania i prawdzie, która wynika z danych faktów.
Po porannej modlitwie miałem spotkanie z Włodkiem Chwalbą. Był pięknie ubrany i ja zamiast wywąchać o co chodzi, potrafiłem tylko wyrazić zdziwienie, że przyszedł na budowę w garniturze. Wyobrażacie sobie dzień swoich imienin, ubieracie się odświętnie gotowi do przyjmowania życzeń, a tu jakiś facet wita was zdziwiony, żeście się ubrali w garnitur, żeby łazić po budowie. Włodek miał dziś imieniny, a ja dopiero uświadomiłem to sobie wieczorem. Do tego wszystkiego same kłopoty z drewnem i cięciem belek na nasz dach. Podziwiam Włodka za jego życzliwość i skromność. Jakiś pan z firmy, która nam pomaga w tym drewnie, był mocno nieżyczliwy. Włodek ze spokojem odłożył słuchawkę i z uśmiechem pomodlił się krótko za swojego rozmówcę. I kto tu jest przykładem dojrzałości? Czy ten, który krzyczy i udaje pana i władcę, czy też ten, który konsekwentnie działa i modli się za tego, który nie ułatwia mu tego działania?

Potem byÅ‚a praca w “Niedzieli”, zaÅ‚atwianie transportu cegieÅ‚ z Paczkowa, operacje finansowe, żeby zdobyć pieniÄ…dze na pensje dla pracowników, spowiedź jakiÅ› ludków spragnionych pojednania z Bogiem, Msza Å›wiÄ™ta w DA i kolÄ™da w DS “Skrzat”. KolÄ™da byÅ‚a wyjÄ…tkowo spokojna. Frekwencja też niezÅ‚a, choć pierwszy raz zdarzyÅ‚o siÄ™, że na II piÄ™trze nie byÅ‚o ani jednej chÄ™tnej osoby do przyjÄ™cia ksiÄ™dza po kolÄ™dzie. Za to na innych piÄ™trach proporcje byÅ‚y nawet lepsze niż w poprzednich latach. Na koniec wspaniaÅ‚a kolacja u Krysi góralki. To już nie jest ta sama Krysia. Nie ma już tyle energii i mocy. Cóż, każdy siÄ™ starzeje! Z akademika wyszedÅ‚em o godz. 0.30.

Uwagi o ludziach:

Włodek Chwalba - dzisiejszy solenizant i anioł naszej budowy - Dziękuję Ci Włodku, za najwspanialszą szkołę współpracy świeckich z duchownymi. Jutro nadrobię moją nieświadomość twoich imienin i pomodlę się za ciebie jeszcze więcej. Niech Ci Bóg błogosławi!

PaweÅ‚ RozpiÄ…tkowski - redaktor w “Niedzieli” - “Już chyba nie jesteÅ›my w stanie zatrzymać tej lawiny nieczystoÅ›ci i zamieszkania przed Å›lubem. Dla wielu mÅ‚odych ludzi Å›lub w koÅ›ciele to tylko kwestia estetyki. Oni nie przeżywajÄ… go w wiÄ™kszoÅ›ci jako sakramentu”.

Student XYZ - spotkany na kolÄ™dzie - “Jestem z maÅ‚ej wioski i nie mogÄ™ zrozumieć, dlaczego mój proboszcz ciÄ…gle mówi o potrzebach na koÅ›ciół i zbiera pieniÄ…dze, od naprawdÄ™ biednych ludzi, a sam co trzy lata zmienia samochody i za każdym razem kupuje sobie model z najlepszej półki.” To już drugi taki gÅ‚os z kolÄ™dy. Kiedy to sÅ‚yszÄ™, mam czasem ochotÄ™, sprzedać wszystko co mam i stać siÄ™ ubogim. Kto wie, może siÄ™ wreszcie na to zdecydujÄ™? ZresztÄ… już niedÅ‚ugo moje Polo zacznie siÄ™ sypać i bÄ™dzie okazja żyć biedniej.

Nie rozumiem ludzi, którzy nie modlą się rano!

January 16th, 2007 by xAndrzej

Kiedy ma siÄ™ przed sobÄ… caÅ‚y tydzieÅ„ i kalendarz zapeÅ‚niony po brzegi zobowiÄ…zaniami to wstaje siÄ™ z obolaÅ‚Ä… gÅ‚owÄ…. Czym prÄ™dzej trzeba wtedy przyklÄ™knąć przed Panem i zrzucić na Niego wszystkie ciężary. Nie rozumiem ludzi, którzy nie modlÄ… siÄ™ rano. Wieczorem jest za późno zrzucać ciężary, które dźwigaÅ‚o siÄ™ caÅ‚y dzieÅ„. PamiÄ™tam wspomnienia Orzecha z Ziemi ÅšwiÄ™tej. MuzuÅ‚maÅ„ski duchowny budziÅ‚ go o 4 rano Å›piewem z wieży meczetu: “Obudźcie siÄ™, modlitwa jest ważniejsza niż sen!”. Nie, ja kompletnie nie rozumiem ludzi, którzy nie modlÄ… siÄ™ rano. W wiÄ™kszoÅ›ci dyscyplin sportowych najważniejszy jest start. W biegach, w pÅ‚ywaniu, na żużlu i na nartach - od startu zależy zwyciÄ™stwo. Nie wyobrażam sobie sprintera, który zlekceważy poczÄ…tek biegu.
Dziś rano, choć bardzo nie lubię poniedziałków, znów Pan Bóg przejął na siebie ciężary mojego przejmowania się ogromem zajęć. Po brewiarzu i medytacji poczułem się jak nowy człowiek. Do tego zacząłem dzień od Mszy świętej u Sióstr Baranka. W kazaniu mówiłem o dwóch cechach kapłana wg Listu do Hebrajczyków: ma być wiarygodny i współodczuwający. Razem z siostrami wierzymy mocno, że Bóg przez ostatnie doświadczenia odnawia nasz Kościół.
Potem miałem batalię o cegły. Nie ma zimy więc rynek budowlany aż tętni życiem. Kochana pani Basia z Bytomia zawalczyła dziś jak lwica i dostaliśmy kolejną partię pustaków. Pan Bóg działa, bo Mu rano też powiedziałem o problemach z cegłami.
Asia Grzybek potwierdziła zgodę na poprowadzenie naszego kursu tańca. Ma być nauka i zabawa. Bardzo jej zależy, żebym też uczył się tańczyć. Mój Boże, czy widzieliście kiedyś słonia na parkiecie? W każdym razie drodzy emausowicze i przyjaciele czas dobierać się w pary i zgłaszać na kurs tańca!
Kolejna porcja kolędy w akademiku przyniosła mi znów dużo bólu. Kilka par mieszkających ze sobą przed ślubem i przede wszystkim maleńka frekwencja. Dlaczego wszyscy argumentują swój grzech przez pryzmat swoich własnych odczuć? Czy już was nic nie obchodzi co czuje Jezus?
Bardzo dÅ‚ugo modliÅ‚em siÄ™ dziÅ› w kaplicy. Kocham siÄ™ modlić. ModlÄ™ siÄ™ za was wszystkich i za was wszystkich Å›ciskam krzyż Chrystusa. KapÅ‚an z ludzi wziÄ™ty, za ludzi i za siebie skÅ‚ada swoje ofiary. Å»ebyÅ›cie wy wiedzieli, jak bardzo noszÄ™ was w swoim sercu i jak modlÄ™ siÄ™ za was do Boga. Jak patrzycie czasem z “Malucha” i z innych miejsc na nasz dom, pomyÅ›lcie, że gdzieÅ› w Å›rodku przed Panem trwa wasz duszpasterz. Nie umiem was kochać bardziej jak przez modlitwÄ™. Kiedy bawicie siÄ™ dobrze, ja modlÄ™ siÄ™ za was! Kiedy pijecie i grzeszycie - ja pamiÄ™tam o was przed Bogiem! Kiedy siÄ™ już modlicie coraz mniej - ja muszÄ™ modlić siÄ™ każdego dnia coraz wiÄ™cej. Módlcie siÄ™ sami, bo jak dalej tak bÄ™dzie, to nie bÄ™dÄ™ miaÅ‚ czasu dla was, bo bÄ™dÄ™ musiaÅ‚ nadrabiać czas waszego niemodlenia siÄ™!

Uwagi o ludziach:
Ks. PraÅ‚at Józef SÅ‚omian - budowniczy Å›w. Wojciecha na TysiÄ…cleciu - Czy wy wiecie, że ten czÅ‚owiek zbudowaÅ‚ KoÅ›ciół na górze Å›mieci? Czy wiecie, że przez kilka lat mieszkaÅ‚ w baraku razem ze szczurami i przez 10 lat odprawiaÅ‚ MszÄ™ Å›wiÄ™tÄ… pod goÅ‚ym niebem? Czy wiecie, że pierwszy nie daÅ‚ siÄ™ zastraszyć komunie i nie pozwoliÅ‚, aby caÅ‚e TysiÄ…celcie i Północ byÅ‚y tylko sypialniÄ… dla socjalistycznych hutników? PomyÅ›lcie o tym w kontekÅ›cie wydarzeÅ„ z Abpem Wielgusem. Księże PraÅ‚acie - dziÄ™kujÄ™ za dzisiejszÄ… wizytÄ™ na naszej budowie. Nasz koÅ›ciół to “pikuÅ›” wobec dzieÅ‚a, które ty zbudowaÅ‚eÅ›.

Ryba i Krzyś - kolejne małżeństwo, które związałem stułą - Dziękuję za miłą kolędę. Na śmierć zapomniałem dać Wam kolędowy obrazek. Uwaga czytelnicy bloga! Ponoć Koń szuka żony. Na razie zbiera pieniądze. Nie wiedziałem, że żony też podrożały.

Martine - Mała Siostra Baranka - Gdybym szukał teologicznej muzy, siostra zostałaby nią od razu. Nie spotkałem jeszcze tak mądrej kobiety. Dziękuję za ewangeliczne patrzenie na świat! Przy okazji 100 lat dla siostry Rachel.

Inwazja mocy

January 15th, 2007 by xAndrzej

Nie rodzimy siÄ™ twardzielami, tylko siÄ™ nimi stajemy. Nie mogÄ™ zatrzymać siÄ™ tylko na stwierdzeniu mojej sÅ‚aboÅ›ci, ale muszÄ™ jÄ… przemieniać w moc. CaÅ‚y problem dzisiejszego mówienia o wierze to wÅ‚aÅ›nie zatrzymywanie siÄ™ na naszych biedach i celebrowanie naszych sÅ‚aboÅ›ci, ran, upadków, depresji, dołów, krzywd. Siebie sami uwodzimy naszym bólem i krÄ™cimy siÄ™ wokół bólu. A Bóg nie chce naszego bólu, nie chce naszych ran, dlatego posÅ‚aÅ‚ Chrystusa, który ma moc wydobyć nas z naszych sÅ‚aboÅ›ci. JeÅ›li koncentrujemy siÄ™ ciÄ…gle na swoich sÅ‚aboÅ›ciach, to znaczy, że nie wierzymy w moc Chrystusa. W Nim jest inwazja mocy!!!!! Tomek “Profesor” napisaÅ‚ mi sÅ‚usznie, że choć jest bardzo sÅ‚aby, staje siÄ™ mocny dziÄ™ki Chrystusowi. Moje mazgajstwo obnaża mojÄ… niewiarÄ™. To jakiÅ› paradoks mojego życia - wolÄ™ celebrować sÅ‚aboÅ›ci niż przyjąć moc od Chrystusa. Jak przyjąć tÄ™ moc od Boga? Jak oderwać siÄ™ od swoich sÅ‚aboÅ›ci i stać siÄ™ mocnym w wierze? Jest tylko jedna droga - caÅ‚kowite posÅ‚uszeÅ„stwo Jezusowi!!!! On jest mocÄ…, ja jestem sÅ‚aboÅ›ciÄ…. Kiedy przekreÅ›lam swoje ja i wybieram Jezusa, przekreÅ›lam swojÄ… sÅ‚abość i wybieram Jego moc.
No to jak, kochani czytelnicy mojego blogu? Gotowi jesteście wybrać Jezusa a zostawić siebie? Jeśli nie to życzę przyjemnego grzebania się we własnych słabościach. Badajcie swoje rany, opowiadajcie jacy jesteście biedni i nieszczęśliwi, clebrujcie swoje krzywe nogi, żółte zęby, opowiadajcie ile to wy macie pracy i jacy jesteście zajęci, jak was gnębią na uczelni i w pracy, ilu jest wokół was niesprawiedliwych ludzi, powspominajcie sobie kto i kiedy was zranił - i tak aż do śmierci. Ani się nie obejrzycie, jak przyjdzie śmierć, a życie zmarnowaliście na narzekanie.

Aktualności:
Rano wspólna modlitwa z Księdzem Markiem. Czy jest jeszcze gdzieś taka parafia, gdzie księża modlą się razem? Wierzę, że tak. Gdyby nie było - to zapraszamy do nas!
9.30 - Msza św. dla rodzin - obyło sie bez relanium, a dzieciaki nie zdołały zagłuszyć listu biskupów
11.15 - Msza akademicka - Kocham tych ludzi i wzrastam razem z nimi. O nich pisali biskupi wyrażając wdzięczność, że są z Kościołem nawet, gdy jest trudno.
12.45 - Spotkanie “rady starszych”. Tadziu wyjeżdża na wyprawÄ™ swojego życia - przed nim tajga i kolej transsyberyjska (chyba tak to siÄ™ nazywa)
13.45 - Wspaniały obiad z Księdzem Markiem. Oczywiście w naszej kuchni. Założę się, że nikt dziś na obiad nie jadł gotowanej kiełbasy ze świniodzika. Dosyć, że świnia to jeszcze dzik. Teraz rozumiecie skąd Ks. Marek ma tyle energii. Będąc na jego garnuszku i korzystając z jego menu czuję, że też nabiorę mocy - gorzej jak z tej kiełabsy ze świniodzika - zostanie we mnie tylko świnia!
15.30 - Oaza rodzin. Rozmawiamy o komunikacji w rodzinie. Ja cię kręce - jak trudne jest życie w małżeństwie. Bądź błogosławiony mój kochany celibacie - lubie ja cie.
19.15 - Msza w kościółku. Jak zawsze piękne klimaty.
20.30 - Z Michałem i Kasią rozmowy teologiczne. Razem z MIchałem chcemy nagrywać i spisywać rozmowy o katechizmie młodych.
20.40 - DoÅ‚Ä…cza do nas Marcin S. Ale o rozmowie z nim ani mru mru…
22.45 - Brewiarz do pewnego momentu wspólny z moim duchowym sÄ…siadem. Potem go wywiaÅ‚o… Inwazja mocy z poÅ‚Ä…czenia modlitwy z energiÄ… po kieÅ‚basie ze Å›winiodzika.

Uwagi o ludziach:
Marzena - dziś niestety umarło jej nienarodzone dziecko - Marzenko! Pozwól swojemu dziecku pójść do Jezusa. Dla takich jak ono są najpiękniejsze miejsca w niebie. Tam dopiero będzie z niego piękny Koralik.

Piotrek Tarnowski - na codzieÅ„ nauczyciel angielskiego, od czasu do czasu poeta - Piotrek odnalazÅ‚ źródÅ‚o budowania swojego optymizmu: ” W Polsce nie ma trzÄ™sienia ziemi i wulkanów, nie ma jakiÅ› wielkich trÄ…b powietrznych i kataklizmów, nie ma też dzikich zwierzÄ…t, ani tygrysów, ani wężów, nie ma nawet jadowitych pajÄ…ków a te nasze sÄ… caÅ‚kiem niegroźne - czym wiÄ™c siÄ™ martwić, żyjÄ…c w takim kraju jak Polska!?”

Wzmacniać mocnych!

January 13th, 2007 by xAndrzej

Dzięki opiece Bożej zaliczyłem w nocy Kraków, poszedłem na wykłady, uczestniczyłem w sesji katechetycznej i posprzątałem w mieszkaniu. I nawet nie chce mi się spać, choć to już druga noc w plecy. Seweryn wyleciał już do Stanów, a w seminarium mogłem wyłapać trochę mądrości. Ks. Marek Dziewiecki mówił dziś o młodych i pracy z nimi. Najbardziej uderzyło mnie stwierdzenie, że w naszym duszpasterstwie nie możemy zająć się tylko słabymi i poranionymi ludźmi, bo całe nasze duszpasterstwo stanie się słabe i poranione. Mamy wzmacniać mocnych! Oczywiście nie jest to zachęta do eliminowania słabych, ale do pracy z tymi, którzy chcą czegoś więcej niż miłych klimacików, ciasteczek z herbatką, pochwał od księży i przyjemnych chwil spędzonych w DA. Wzmacniać mocnych, a jest ich u nas jeszcze trochę. Hej! Mocni ludzie, proszę się zgłaszać po konkrety! Jak się nie zgłosicie to znaczy, że należycie do tych słabych.

Uwagi o ludziach:
Dr StanisÅ‚aw SÅ‚awiÅ„ski - podsekretarz stanu w MEN - “Trzeba odróżnić posÅ‚uszeÅ„stwo od ulegÅ‚oÅ›ci. PosÅ‚uszny jest ktoÅ› kto ma zaufanie do swojego mistrza, ulegÅ‚ym jest ten kto robi wszystko ze starchu przed mistrzem”.

Andrzej Wszołek - student z naszego DA - Dzięki za towrzyszenie podczas odwożenia Seweryna na lotnisko. Kawał z Ciebie filozofa: rzeczywiście, każdy człowiek to inna historia, ale zawsze jest to historia święta.

Mariusz Wajda - też student i też z DA - Jeszcze raz dziękuję za list! Pamiętaj, że szukam ludzi konkretnych i chcę też wzmacniać mocnych.

Tomek Krzyszczyk - mały wielki człowiek - zazdroszczę Ci tego doświadczenia, o którym piszesz, a jeszcze bardziej twojej dojrzałości. Nie gniewaj się, że zamieszczam tę uwagę na blogu, ale to znaczy, że twoje świadectwo bardzo mnie poruszyło, a mam tu pisać o moich poruszeniach.

Kapłański nocnik

January 13th, 2007 by xAndrzej

Pomyślałem sobie, że mój blog zamiast stawać się dziennikiem jest nocnikiem. Piszę go bowiem późno w nocy i tak nieroztropnie jak teraz - bo za chwilę ,po drugiej nieprzespanej nocy, wyruszam na lotnisko do Krakowa. Będziesz miał co robić mój Aniele Stróżu!
Popłynęła mi łezka w oku po przeczytaniu informacji o spotkaniu Księży Biskupów. Samo ich pragnienie stawania w prawdzie, bez względu na to jaka ona jest, to nowy powiew nadziei dla całego Kościoła. Oby diabeł ugryzł się we własny ogon i po zamieszaniu jakie wywołał przyszło nowe, olbrzymie światło.
Potrzebujemy wielkiej odnowy ducha, zwłaszcza my kapłani. Dziś mówiłem diakonom o służbie, o tym, że kapłan ma być sługą i po wzniosłym nauczaniu nie powinien się bać razem z młodymi pracować, sprzątać, myć naczynia. Jeden z nich odpowiedział, że przecież takie rzeczy nie należą do zadań kapłanów. Ot i cały problem i dowód na konieczność odnowy. Aż dziw bierze, skąd ta trucizna pychy i wyjątkowości wzięła się już w seminarium.
MiaÅ‚em dziÅ› krótkie nagranie dla telewizji Orion, potem dla radia Fiat i dla “Niedzieli” - można wpaść w pychÄ™ po takim medialnym zainteresowaniu. Ale zapewniam, gdyby ktoÅ› zobaczyÅ‚ mnie w roli medialnej gwiazdy szybko by siÄ™ zaÅ‚amaÅ‚ - moja bezradność i zażenowanie byÅ‚y tak wielkie, że robiÅ‚em chyba wrażenie kogoÅ› bez tak zwanej ikry.
Centrum minionego dnia to noc nikodemowa i adoracja. Bóg znowu blisko nas i znów tak bardzo promieniujÄ…cy miÅ‚oÅ›ciÄ…. Może wreszcie zamknÄ™ ten “nocnik” i pójdÄ™ spać! Dobranoc!

Uwagi o ludziach:
Ks. Mirosław Drozdek - proboszcz i budowniczy sanktuarium na Krzeptówkach - Wczoraj był na Jasnej Górze. Dowiedział się, że ma rozległy nowotwór i musi mieć bardzo groźną operację. Wszystko zawierzył Maryi, a do tego miał tak cudowny humor, że ze spokojem mówił o swojej śmierci. Czegoś się jednak nauczył od górali - jest twardzielem. Modlę się za niego, bo i jemu lustracyjna afera przyczyniła się do wypasienia raka.
Paweł - student - wykluczony ze wspólnoty Świadków Jehowy - Mówił mi dzisiaj dużo o Świadkach. Będąc u nich musiał 5 godzin tygodniowo chodzić na kursy doktryny, minimum 10 godzin w miesiącu zbierać owoc głosząc po domach Słowo. Nie jest już Świadkiem, ale nie jest też jeszcze katolikiem. To nie takie proste! Najważniejsze, że szuka i myśli. Brawo Paweł! Modlę się za ciebie!

Ania Juroszek (dziewczyna z gór) i ekipa sprzątająca nasz dom - Z wami życie jest piękniejsze i łatwiejsze. Dziękujemy Wam za służbę. Nawet nie wiecie, jakie to uczucie dla starych kawalerów, gdy wracają do posprzątanego domu. Serce się raduje. Odwdzięczymy się sprzątając dusze ludzkie podczas spowiedzi.

« Previous Entries Next Entries »